BMW Sport

Proszę mi wybaczyć, ale to kretyński argument.

Proszę nie używać słów, których znaczenia się nie zna.

Nie tyle rząd co prawo, raczej mieli na uwadze to, że ludzie będą to zażywać a nie kolekcjonować... nie oszukujmy się...

Sprzedawca tylko sprzedaje i nie jego interes co klient z tym dalej zrobi. Analogicznie salon BMW może sprzedać nowe M5 facetowi, który chce je kupić by zaraz celowo się nim zabić po kilku przejechanych kilometrach.

Winna jest wyłącznie poprzednia debilna ustawa, która umożliwiła sprzedaż tych specyfików.

Obecne działa rządu - może kontrowersyjne, grunt by były skuteczne

Oświeć mnie blaskiem swojego intelektu i wytłumacz mi to



Prawo nie jest od domniemywania co z Ty z tym bedziesz robił. Substancje były legalne, legalnie oznaczone i sprzedawane. Nie mozna naginac prawa do celów politycznych.



Nie było żadnej ustawy, jeszcze tego by brakowało by coś sprzedawać trzeba by pisac ustawę.

Zmiana poprzedniej ustawy wydała taki właśnie owoc - poczytaj o zagadnieniu, zanim skrytykujesz.

Adamowi chyba tabletki zabrali i się nerwowy zrobił...

\

Podpisuję się pod tym.
Wydaje mi się że bez legalizacji miękkich narkotyków bitwa z dopalaczami jest z góry przegrana.

u mnie dzisiaj normalnie w mieście sklepy z dopalaczami otwarte

ilu z was tego sprobowalo?

po pierwsze- to moze cie zabic, nie spodziewasz sie tego, liczysz na poprawe humoru- a tu bum w kask az sie zdziwisz
dalej- zycze szczescia tym ktorzy sa pewni, ze upilnuja/wytlumacza wszystko swoim dzieciom- zbierajcie pieniadze na dluugie lancuchy, albo opaske gps na noge
dalej- do tych co uwazaja smierc po tym gownie za selekcje naturalna- jestescie idiotami, wspolczuje szczerze

dopalacze sa zbyt dostepne, moze kupic je kazdy- narkotyki juz nie, trzaba sie postarac, znac itd

jestem za legalizacja miekkich narkotykow, za zamknieciem tych sklepow bylem juz dawno i bije glosne brawo

co do szkodzenia biznesowi- otworz spozywczak, czy motoryzacyjny- napewno nikt ci tego nie zamknie.

A dlaczego tak uważasz ? Czy logicznie rozumujący i myślący człowiek będzie żarł taką chemię wiedząc że może po tym zejść ?

i tu sie mylisz, moze po tej calej akcji to kazdy wie, przyznam sie szczerze- bylem o wlos od zapasci po tym gownie, mialem sporo wypite (nie logicznie myslacy, ale jednak czlowiek), w towarzystwie, wszyscy palili, wiec czemu ja nie? 45 min konalem na balkonie... znam sporo podobnych przypadkow (bo jesli to dostepne w sklepie to co sie moze stac?). uwazasz, ze powinienem umrzec dla selekcji?

podejrzewam, ze wiekszosc na moim miejscu rowniez by nie odmowila, dlatego nudza mnie opinie ludzi, ktorzy wszystko wiedza, bo przejezdzali obok takiego sklepu.

Użalanie się, że zamknęli mi taki akurat biznes mnie rozbawiło.

Ja ubolewam, że razem z zamknięciem sklepów nie pozamykamli sprzedawców bez prawa obrony

Postawmy przeprowadzacza przy każdym przejściu, bo przecież jakiś pijany, ale jednak człowiek, może się wtoczyć pod auto. Ba, w sumie każdemu asystent z atestem państwa by się przydał, aby strzec przed głupotą swego podopiecznego!
O ryzyku grzybobrania pisano już wcześniej.
A alkohol:


Hmmm, w sumie, to może lepiej każdemu od razu chip pod skórę i ciach go prądem jak wedle nadzorcy źle robi.

No bez jaj. Jak ktoś nie umie głowy używać, to jednak jego problem chyba

Nie chcę nic mówic ale Twoje opinie nieco faszyzmem zalatują Pod płot ich!

W tym przypadku tak. Mam dzieci.

Dla mnie robieniem z kogoś idioty jest sprzedawanie narkotyków w opakowaniu po cukierkach, wkładanie tego w klaser i mówienie, że to dla filatelistów. Czy naprawdę uważacie, że to jest normalne i uczciwe??

qqiz, teraz ja teraz też nie wierzę, że Ty serio tak

Panowie prawda jest taka, że prawo jest jak porządna kobieta - jak raz się zeszmaci, to już nigdy nie będzie dziewicą. Niektórym się wydaje, że co tam raz taki najazd zrobią, załatwią sprawę i spokój dla dobra dzieci. Tylko niestety problem tkwi w tym, że jak raz się nagnie prawo, raz pojedzie się po bandzie w majestacie prawa, to później przez całe pokolenia hordy papug będą w różnych podobnych procesach nawiązywać do tego wydarzenia, przywołując je jako argument, że skoro wtedy dało się tak zrobić, to dlaczego nie dzisiaj w sprawie zamknięcia siłą innego zakładu/firmy. I wtedy nikt już nie będzie bezpieczny... Ja nie popieram ćpania czegokolwiek, ale jak mają z czymś walczyć, to niech to robią w sposób cywilizowany, a nie jak w krajach trzeciego świata. Poza tym cała sprawa z dopalaczami, to doskonała zasłona dymna dla Premiera, przed wprowadzeniem podwyżki vatu...

Zacytował coś ciekawego. Rzuciłem okiem w rocznik statystyczny 2009 - rak płuc, tchawicy itp - 5.8 zgona na 10tyś ludzi, marskość wątroby - 1.1 zgona na 10tyś ludzi. Jednak hipokryzją to zalatuje od tych co przyklaskują zamykaniu tych sklepów a nie mają nic przeciwko temu że na każdym rogu można kupić wódę, faje, przeciwbóle czy klej. Ja wiem że zakaz sprzedawania dla małoletnich, ale jakoś tego na ulicy czy w statystykach nie widać.
Co tu dużo gadać, dziś widziałem modelowych klientów pozamykanych w weekend "niedopałków", kupowali woreczki z bimbrem na okolicznej mecie.



To robienie z ludzi idiotów (czy raczej wykorzystywanie tego że już idiotami są).
Z tym że póki co legalne i o to tu cały czas chodzi.

Tomek, no żesz kurde bez jaj!

Jasne jak słońce, że dopalacze w istocie służą do spożycia. Co tam jest do spożywania? Jakie substancje? Jak się nazywają? Ile? Jakie jest dokładne ich działanie? Jakieś badania etc?

W przypadku alkoholu, to znany temat, znamy konsekwencje, poza tym, to jest sprawa kulturowa, alkohol obecny jest od wielu, wielu lat w Europie i na świecie, ba, Polak nie wielbłąd, wypić musi, wiadomo przecież. Wiemy, że alkohol w odpowiednich dawkach może służyć do celów leczniczych, wiemy jak radzić sobie z jego nadmiarem. Podobnie nawet z tytoniem, marihuaną i nawet niektórymi innymi rzeczami- wiadomo z czym mamy do czynienia.

Dlatego też prędzej zaaprobuję legalizację amfetaminy, niż tego ścierwa.