Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Jak widać na zdjęciach, auto już przeszło trochę prac. Tak jak napisał KotSylwester, dążę do oryginału. Chciałem je trochę doposażyć, niestety, trochę to się kłóci z tym co napisałem wcześniej, ale zawsze chciałem mieć auto ze skórzaną tapicerką, klimatyzacją, komputerem pokładowym, oraz kutymi felgami. Niestety, nie było ono świetnie wyposażone, ale i tak i tak, bardzo dobrze jak na 628'kę. Stwierdziłem, że trochę ją dopasuję do siebie, ale tak, żeby zawsze można było powrócić do tego, co było wcześniej bez żadnych uszkodzeń, oraz żeby nie można było tego rozpoznać, bez rozkodowania VINu ( kiedyś bym chciał zrobić wystawę E24'ek... ). Znalazłem dokładnie taką samą tapicerkę z tego samego rocznika ( z innych roczników nie mają kedrów ), z auta o bardzo podobnym przebiegu. Wszystkie elementy materiałowe zostały zabezpieczone warkami, taśmą, folią z bąbelkami. Nawet w wypadku powodzi nic by się nie stało. Są trzymane w suchym garażu. Montaż komputera pokładowego przeszedł bez żadnych przeszkód. Nie trzeba było zmieniać żadnych kabli, wystarczyło go po prostu włożyć, oraz zmienić wajchę. Została dołożona klimatyzacja. Nawet chłodnica została zmieniona, ze względu na to, że dla auta z klimatyzacją ma ona czujniki temperatury dla wiatraka. Calutki montaż klimatyzacji był już opisany na innym forum, zapraszam do lektury :
Witam wszystkich !
Jak już wcześniej mówiłem, od dłuższego czasu staram się już założyć klimatyzację w 100 % zgodnie z oryginałem (a nawet lepszą

) i... udało się ! Tutaj szczególne podziękowania dla dostawców części :
- Kudeł
- Miłosz
- Rafał
- czaRny
Pracy było bardzo dużo, szczególnie z dopasowaniem części, doboru freonu, instalacji, szcelności, czy nawet zaworem w parowniku. Podziękowania dla osób, które służyły radą :
- radosc
- Miłosz
- Rafał
- Adam
- KotSylwester
Po trzech miesiącach pracy i nerwów :lup: , czy nawet zastanawiania się nad sprzedażą auta ze sprawną ale "nienabitą" klimą (jak to zazwyczaj bywa). Wszystko poszło zgodnie z planem.
A od czego to się zaczęło... Pracę rozpoczeliśmy pod koniec listopada zeszłego roku.
Na początku kupiłem kompletną klimę od Kudła z angielki CS1, około końcówki 86'roku.
Zdjęliśmy deskę u profesjonalisty, pana Adama Andrykowskiego, który wraz z panem Zbyszkiem, prawdziwym fachowcem dbał aby nic złego się nie stało z częściami. Na początku wymieniliśmy uszczelki i kupiliśmy nowy, oryginalny odstojnik. UWAGA ! Nie używa się używanych, bo szybko zapychają zawory. Następnie pojawił się pierwszy problem.
Okazało się, że chłodnica klimatyzacji jest nieszczelna. Zgłosiłem się do Miłosza, który zaoferował nam używaną chłodnicę, która została błyskawicznie wysłana "przesyłką konduktorską". Niestety, chłodnica okazała się również nieszczelna. Oczywiście Miłosz nie wziął od nas żadnych pieniedzy. Pomyślałem o naprawie chłodnicy, lecz bardzo szybko znowu by się rozszczelniła. Skonsultowałem się z Adamem, który odradził mi używanych chłodnic. Zrezygnowani zdecydowaliśmy się na nową z ASO.
Gdy mijał termin rezygnacji z zamówienia w ASO, Rafał do mnie zadzwonił i za trzykrotnie niższą cenę zaproponował mi nowiutką chłodnicę klimy. :piwko: Zrezygowałem z zamówienia w ASO. Po kolejnej "przesyłce konduktorskiej" nowiutka chłodnica od Miłosza działała pięknie. Klima była szczelna. Auto zostało przetransportowane do Pana Adama, gdzie rozpoczęto prace związane z elektryką.
Niestety. Okazało się, że po październiku 1985 roku wszystkie auta miały inne parowniki i nagrzewnice. Aby zamontować parownik należałoby ciąć dywan, a nagrzewnica nie miała gdzie się trzymać. Nie mogłem dopuścić się tej myśli. Miłosz z Rafałem wybierali się do Koszalina. Zostawili mi dwa parowniki i dwie nagrzewnice, żebym mógł sobie wybrać najlepszą. (teraz parownik idealnie wchodzi pod dywan) Uwaga ! Nagrzewnica w wersji bez klimą przed 10.85 jest taka sama jak z wersji z klimą ! Ma nawet taki sam numer. Dlatego zostawiłem oryginalną nagrzewnicę. Dla samego lepszego samopoczucia poprosiłem Miłosza o rurki od LHD. Dostałem również kompletną wiązkę do podłączenia parownika, przycisku oraz czujniki. Gratisowo otrzymałem drugi przycisk. Oczywiście, można wykorzystać panel obsługi nawiewów od wersji bez klimy, natomiast od czaRnego otrzymałem panel który wygląda jak nowy. (zrobiliśmy to dla samego napisu klima).
Po podłaczeniu wszystkich rzeczy wyszło kolejnych pare braków. Podłączenie wentylatora klimatyzacji, przekaźnik oraz kompresora. Znowu zgłosiłem się do Miłosza. Niestety, nie miał wiązek, a z ASO bym ich już nie kupił. Poprosiłem Miłosza o końcówki. Wiązki zostały zrobione na wzór oryginalnych, a wszystko zostało owinięte oryginalną tasiemką. Podłączenie do całości elektryki... znaleźliśmy auto z oryginalnie zamontowaną klimą, zrobiliśmy zdjęcia i Pan Zbyszek robił je dokładnie takie same. Można powiedzieć, że teraz nastąpił punkt kulminacyjny.
Okazało się, że chłodnica wody jest zupełnie inna, a bez czujników nie ma jak podłączać, bo szybko przegrzeje się klima. Byliśmy prawie że pewni, że wracamy do tego jak było. Ale byliśmy tak daleko i wydaliśmy już tyle pieniędzy że to nie miałoby sensu. Znowu pomocą służył Miłosz i Rafał, który wysłał nam chłodnicę wody z czujnikami dla wersji z klimatyzacją. Montaż przebiegł szybko i sprawnie, a oryginalną chłodnicę zabezpieczyliśmy przed jakimikolwiek uszkodzeniami (stoi sobie teraz spokojnie, napełniona w garażu).
Jest środek lutego, myślimy że już wszystko skończone. Przyjeżdża Pan Czarek ze specjalnie zmodyfikowany freonem R134a dla starszych aut (inna proporcja oleju). Klimę nabijamy, lecz ujawnia się bardzo dziwna sprawa.

?: Rurki odchodzące parownika zamieniają się w lód, a nie leci chłodne powietrze. Mimo podłączenie czujników, wiatrak chłodnicy klimatyzacji dziwnie się zachowuje. Zawór w parowniku okazuje się być zablokowany. Zostaje nam tylko znowu rozbierać parownik. Zdesperowany proszę o kupno nowego w ASO. Pan Adam, po przejrzeniu parownika od Kudła, niestety RHD. Stwierdza że jest w tak dobrym stanie technicznym, że nie ma potrzeby zakupu w ASO.
Opornica od wentylatora chłodnicy klimatyzacji okazuje się być spalona. Niestety, od Kudła również. Zostaje nam tylko kupno nowej. Kupujemy nowy czujnik wyłączający sprężarkę gdy jest za duże ciśnienie. Po przejrzeniu wszystkich E24'ek zauważamy że nigdzie nie był stosowany czujnik wyłączający sprężarkę przy za niskim ciśnieniu freonu. Nie możemy sobie pozwolić na zniszczenie sprężarki od Kudła, która jest bardzo dobra. Znajdujemy nowy czujnik od Merscedesa W124 ( liczba 24 również widnieje w nazwie :piwko: ). Pan Zbyszek synchronizuje go z całą instalacją. Następnie napełniamy klimę freonem i sprawdzamy czy wszystko działa. Auto rusza w upalny dzień ( akurat czwartek takim dniem był ) Ostatnią rzeczą, którą wymieniamy są nawiewy w konsoli. Latają jak oszalałe. Po tej drobnej wymianie wszystko działa idealnie !
Namęczyliśmy się psychicznie fizycznie, byliśmy już prawie że pewni, że sprzedajmy to auto, ale wszystko poszło zgodznie z planem. Dlatego chciałem serdecznie podziękować
- Panu Adamowi który z poświęceniem trzymał auto w garażu przez całą zimę, nawet gdy brakowało stanowiska, gdyż wiedział jak ważne jest dla mnie to auto
- Panu Zbyszkowi który nie dość że wykonał pracę nawet lepiej niż fabrycznie, to nawet czyścił auto po każdej wykonanej pracy, dbał o oryginalność i szczegóły.
- Miłoszowi i Rafałowi, którzy nawet w dni robocze potrafili znaleźć dla mnie część i tego samego dnia wysłać pociągiem, co jak się domyślam było bardzo zajmujące.
- Kudłowi, który znalazł dla mnie tak dogodny transport i rozumiał, że jak każdemu bardzo zależy mi na kosztach.
- radosc, który miał siłę i czas by odpowiedzieć na moje męczące pytania i prośby o zdjęcia
- KotuSylwestrowi, który podtrzymywał mnie na duchu podczas kryzysu
I wszystkim innym, którzy pomogli mi w tak wykańczającej pracy.
WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA WSZYSTKICH !