Cytuj:
Mam pytanie do Ciebie szebart:
Jak poradziłeś sobie ze spryskiwaczami do lamp (bo to podobno konieczne przy xenonach) i jaki był tego koszt?
Tak najchętniej to bym wcale nie robił tych spryskiwaczy tylko boję się reakcji wszędzie węszących smerfów
No coz niestety nie mam u siebie spryskiwaczy probowalem znalezc cos na allegro ale nic nie ma jak na razie. Nie mam systemu samopoziomowania ale soczewki mam ustawione bardzo precyzyjnie takze nikt mi nie miga z przeciwka. Odnosnie "smerfów"kwestia jest taka ze jak juz zwrócą uwagę i sie przyczepią (o ile w ogole) to mam dwie zapasowe zwykle zarowki i zawsze moge je przepiąć przy nich co zajmuje 2 minuty czasu. Mijalem kilka patroli gapili sie (ale chyba na felgi) i zadnej reakcji wiec jest OK.

A na xenony zdecydowalem sie bo te lampy(DEPO) dawaly naprawde marne swiatlo i nie raz o malo nie wypadlem z zakretu choć szybko nie jezdze. Teraz jade jak panisko-naprawde swiecą extra, szerzej i duzo duzo jasniej

Mysle ze jak masz lampy w dobrym stanie i jak je porzadnie ustawisz to bedzie ok. Dla mnie nie liczyl sie efekt wizualny tylko kwestia bezpieczenstwa.pzdr
PS: nie wiem jak u Ciebie ale u mnie w miescie zwracam uwage i co chwila mijaja mnie auta z xenonami bez spryskiwaczy. Co raz wiecej tego sie spotyka. Ja mialem wielki dylemat przed zalozeniem. Oczytalem sie roznych opinii tu na forum jedni sa za inni przeciw ale mimo wszystko sie zdecydowalem. Nie wypowiadam sie w kwestii prawnej bo jak ci sie chce poczytac to zobaczysz ze opinii jest tyle co uzytkownikow na forum. Mojej mozesz sie domyslic skoro je zalozylem i jezdze.