BMW Sport

No risk no fun.

A o co się dokładnie rozchodzi
to postaram się sprostować

jasne, może nauczę się jak podpadać pod UC i nie problemy z nimi
rzeczoznawca tez niezły debil ze sie pod taka bzdura podpisał, wiadome będzie ze na dywanik będzie wzywany,

Powiem Ci tak, znajomy bajki opowiada. UC, US się nie pierdzieli krótka piłlka. Nie masz dokumentów, na to, że zarobiłeś, płacisz podatek od nieujawnionych dochodów 75 %.
Przykład. Para bez ślubu, on pracuje, ona wychowuje dzieci. Kupują auta, dom itd na nią, żeby ją i dzieci zabezpieczyć. Ona na ten majatek nie ma pokrycia w swoich dochodach, a on tak, ma pokrycie w PIT,że zarobił i mógł kupić. Ale właścicielem aut, nieruchomości jest ona i to ona musi zapłacić podatek. Gdyby byli małżeństwem nie byłoby problemu, ale nie są i ona nie mająć pokrycia na majatek w swoich dochodach musi zapłacić ww podatek, nie ma też gotówki = licytacja majątku.

dla mnie sprawa jest prosta rzeczoznawca poszedl ci na reke i wpisal tak jak pewnie bys chcial zeby bylo jak najtaniej.Widziales dokladnie co tam bylo napisane a teraz chcesz go udupic.Nieumiesz sobie teraz z tym poradzic i szukasz winnego.Teraz szukasz tu pomocy i co w razie czego powiesz ze ktos z forum ci tak powiedzial.Za takie zachowanie powinienes dostac ze 20000 tys kary

sa limity na pożyczki, tylko najbliższa rodzina chyba do 10tys zl, a gdzie umowy pożyczki?
jedyna opcja to ze dajesz dupy za pieniądze, wtedy sie nie przypierd... każda inna nieprzemyślana opcja >>75%


normalny rzeczoznawca, a tacy zazwyczaj sa skoro trafiłeś do rzeczoznawcy z taka sprawa-pewnie ostrzegł cie przed konsekwencjami,

renoraines, a tutaj czasem nie ma jednak znaczenia to, że mają razem dzieci, są w konkubinacie i mają wspólne gospodarstwo domowe? Bo wydaje mi się ta historia troche przekoloryzowana.


A wracając do tematu, to generalnie autor sam sobie winny jest. Można kombinować z rzeczoznawcami, ale kurcze bez przesady, bo w tym przypadku wyszło jakbyś przyprowadził trupa, nie samochód. Nie wiem jak mogłeś zgodzić się z taką opinią rzeczoznawcy...

I druga rzecz to czy czasem UC, w przypadku gdy nie zgadza się z opinią rzeczoznawcy właściciela auta, nie powołuje swojego rzeczoznawcy, który weryfikuje stan auta na miejscu u właściciela/w warsztacie. A nie tak jak tutaj wzywa właściciela, żeby przyjechał (z) uszkodzonym autem bo oni sobie chcą sprawdzić. Przecież z założenia deklaracja właściciela i opinia rzeczoznawcy powinna być zgodna z prawdą, i to w gestii UC jest udowodnić ewentualny wałek, a nie stwarzać dodatkowe koszty właścicielowi.

Konkubinat to nie małżeństwo. Inny przykład para przed ślubem kupuje mieszkanie, on płaci, ale współwłaścicielami są ona i on. On ma pokrycie w PIT na swoją połowę, ona nie i ona placi podatek od nieujawnionych dochodów. A 75 % to nie jest czyjeś widzimisie, tylko tak mówią przepisy.

No właśnie nie chciałem tak mocnego opisu .
Chciałem parę złotych mniej to on trochę przesadził
Ja do opinii zdjełem zderzak lampy pas parę plastików że czegoś brakuje
a nie że jeszcze mam tyłek skoszony.

Wiem, że konkubinat to nie małżeństwo. Byłem po prostu ciekawy czy wpólne mieszkanie itp nie mają na decyzję US wpływu. Teraz już wiem
W żadnym momencie nie napisałem że 75% to Twoje widzimisie , tymbardziej, że jak wyżej wspomniałeś, tak mówią przepisy.

I druga rzecz to czy czasem UC, w przypadku gdy nie zgadza się z opinią rzeczoznawcy właściciela auta, nie powołuje swojego rzeczoznawcy, który weryfikuje stan auta na miejscu u właściciela/w warsztacie. A nie tak jak tutaj wzywa właściciela, żeby przyjechał (z) uszkodzonym autem bo oni sobie chcą sprawdzić. Przecież z założenia deklaracja właściciela i opinia rzeczoznawcy powinna być zgodna z prawdą, i to w gestii UC jest udowodnić ewentualny wałek, a nie stwarzać dodatkowe koszty właścicielowi.[/quote]


Powiem tak . Ja generalnie ściąganiem się nie zajmuje. Pojechałem z Firmą która mi to ogarniała i tak samo rzeczoznawcę A urzędowi przedstawię rachunek do zw , A wała nie udowodnią Ciekawe jak.

a z resztą ciekawe jak
jak ja mam Auto uszkodzone przecież

Rzeczoznawcę miałeś bardzo dziwnego skoro zgodził się podpisać pod taką opinią.
Każdy kto chociaż trochę umie kombinować wie, że w uszkodzenia wpisuje się rzeczy, które można szybko i łatwo teoretycznie zrobić.
Drzwi wymienisz, błotniki też, części mechaniczne też, ale żeby już wpisywać tylne błotniki to nieźle przesadzone (trzeba klepać, malować, itp).
Z drzwi, błotników, itp możesz próbować się wymigać, bo kupiłeś np. na giełdzie w kolorze i zamontowałeś. W przypadku rozbitych szyb podobna sytuacja, sam sobie zmieniłeś.

A jak by tak kolega powiedział, że firma która mu furę sprowadziła od razu auto do kupy poskładała?
Masz jakąś umowę z tą firmą?
Idź w zaparte, że auto było jak na opinii po sprowadzeniu, a firma która Ci je przywiozła doprowadziła je do porządku i Ty je odebrałeś od razu w takim stanie jak jest teraz? Z tym, że to już podchodzi pod krzywo-przysięstwo, czy coś tam .

Skoro taki pewny jesteś to po co ten temat
Wałek można udowodnić ino myk, powołując rzeczoznawcę. Ten z UC wyda opinię nt. auta, która średnio się będzie pokrywała z opinią Twojego rzeczoznawcy, Ty nie masz żadnych papierów na naprawy (a w przypadku tylnych błotników to nie jest wymiana plug&play) i leżysz.



Popieram Cię

K...a zapomniałem o tych tylnych błotnikach . problem jest nie mały .

pomoc ci?

Byl taki odcinek miodowych lat jak karola wezwali do US. Cala noc zastanawial sie gdzie sie pomylilw picie a okazalo sie ze zapomnial sie podpisac.

A co do tylnych blotnikow to mlotek i jedziesz

A co do tylnych blotnikow to mlotek i jedziesz [/quote]


Tylko będę to musiał zrobić tak żeby to wypchnąć i żeby nie było później widać

wspolczuje

kiedys ojciec kupil c- klase, dostal wezwanie do us, panika... okazalo sie, ze chciali sie dowiedziec za co kupil piaggo dla brata warte moze 4tys

qrcze wlasnie zarejestrowalem swoj nowy nabytek, jestem wspolwlascicielem, nie wykazuje zadnych dochodow... powinienem sie bac?