BMW Sport

O alkoholu rozważne podejście mówi 1l na osobę, ale ja raczej kupił bym więcej.
Rozważne podejście rozumiem przez "nie robienie lansu" .
Co do żenienia się to mi się nie śpieszy, ale moja luba już strasznie naciska - chyba z 4 lata . Na razie myślę o oświadczeniu się, a do wesela myślę, że jeszcze daleko .

Żebyś się nie zdziwił. U mnie od oświadczyn do wesela było pół roku.

żeby nie było że jestem nie na czasie... w najbliższym roku będzie 10 lat jak jestem ze swoją w tym 3 lata narzeczeństwa [i tu nie jestem pewien] przemyślenia zostawię wam
kamil_85, to nie lans... jest zbyt dużo pytań by się lansować... przy takiej imprezie 100zł to nic... a 1000 to barszcz... wiem po sobie... do sukcesu daleko a tak naprawdę mam tylko wódkę bo za resztę dajesz zaliczki... a uwierz mi... zbiera się

W takim razie muszę ten temat przeanalizować i mojej młodej podsunąć.
Ostatnio ciągle się z nią kłócę o koszta, bo strasznie niskie podaje i nie wiem skąd bierze takie ceny.

U mnie na wesele poszlo ok 30 tys- bylo zaproszonych 80 osob. Uwazam ze kluczowa sprawa to zespol- na szczescie wybralem drozszy. Ludzie potrafili dobrac takie piosenki, ze bawili sie mlodzi jak i starsi a to niemala sztuka. Co do wodki to ja liczylem pol litra na osobe i starczylo na kameralne poprawiny w domu a nawet zostalo. Wina symolicznie 5 flaszek, szampana chyba 8 (kucharka mowila ile potrzeba). Ja kupowalem maximusa za 20zl z jakiejs hurtowni.

Jesli chodzi o terminy to w Ciechanowie zeby zrobic wszystko tak jak sobie zona wymarzyla to musielismy planowac 2 lata wczesniej. Teraz taka jest niestety norma. Atraktyjna sala weselna 2 lata wczesniej miala juz wiekszosc terminow w miesiacu ktory nas interesowal pozajmowane. Zespol podobnie. Fotografa zaczelismy szukac rok wczesniej i to bylo tez troche za pozno- zdjec nie robil nam szef tylko pomocnik co okazalo sie bledem. W lokalu zapewniono nam jedzenie- duze ulatwienie. Co do sukni to trzeba zamawiac pol roku wczesniej. Dluzsze terminy nie maja sensu bo panna mloda moze przytyc lub schudnac. Czesto stres przed slubem wplywa na znaczna zmiane wagi wiec przymiarki sa do ostatniej chwili. Samochod do slubu mozna zalatwiac na ostatnia chwile (ja jechalem e60) ale jak ktos chce jakiegos klasyka to pewnie wczesniej. Co ciekawe wiazanki trzeba zamawiac z wyprzedzeniem przynajmniej miesiecznym. Polecam brac z trwalszych kwiatow bo nasza byla piekna ale krucha i do konca wesele nie wytrzymala. Z ksiedzem koniecznie ustalcie jak bedzie wystrojony kosciol- mi w ostatniej chwili powiedzial ze nie moge zapalic swiec wzdluz oltarza.

Na czym warto zaoszczedzic? Moim zdaniem na sukni- mniejszy stres gdy sie rozerwie (nieuniknione), mozna sobie pozwolic na odwazna sesje plenerowa po slubie no i idzie dogadac sie o dodatki do sukni za pare groszy (w salonie strasznie gola za to). Warto szukac sukni upranej. Pranie kosztuje 200zl i moga rozpuscic sie lub poodpadac wszyte krysztalki. Ksztalt sukni moze nie byc taki sam po praniu choc u nas bylo wszystko dobrze. Dobry patent to stolik z winem- inaczej goscie pootwieraja wszystkie butelki a i tak niemal nic nie wypija. Co do innych akloholi to ponoc furore robi zimny browar z beczki albo wiejski stol z bimbrem i domowym miesem.

Pomysł ze stolikiem na wina fajny... i u mnie może faktycznie się sprawdzić ja dziś kupiłem 18 szt. półsłodkie i półwytrawne... średnia cena po upuście to 16-17zł
Do tego 2 miody pitne na stół wiejski do smakowania

sprawdza się do tego obok wina ciasta.. a nie na stole, większość osób nie je ciast, a jak ktoś chce to podejdzie i sam się obsłuży, lub kelnerka poda. To samo herbata czy kawa, samowar, filiżanki, i cała reszta na jednym stoliku, każdy robi jak lubi i nie czeka na kelnerów aż sobie przypomną o Tobie

tak przy okazji..
test pojemności bagażnika e36 przed weselem

Hehe, moje sie nie zmiescily Mi poradzili zeby szampana na pierwszy toast kupic najtanszego (2-3zl). Do kazdego byla wrzucona kandyzowana wisienka z ogonkiem- super efekt, od razu inaczej smakuje. Przyznam ze tu tez warto zaoszczedzic.

Radze rozwazyc tez kwestie wizytowek na stolach. Niby mozna wszystko samemu zaplanowac ale z drugiej strony spotkalem sie z tym ze starzy mieli pretensje ze "siedzieli dalej od rodziny". Tak pewnie siedzieliby jeszcze dalej ale nie byloby kogo winic Tutaj radze przemyslec.

Jak macie zaprzyjaznionego ksiedza, ktory odda slub w prezencie to jest to 300zl oszczednosci a wtedy zwykle mozna liczyc na szczere kazanie itp.

My nie chcieliśmy stolików okrągłch bo się ludzie separuję i łączą w małe grupy.

Ja uważam, że jednak lepiej jak ludzie siadają jak chcą. Jest czasami trochę jaj, ale przynajmniej każdy siądzie jak chce i będzie się dobrze bawił, a nie narzekał, że musiał siedzieć koło jakiegoś przyjemniaczka, czy cuś.

DanyU, DanyU, też żałuję że takiej foty z ładownością nie zrobiłem mi weszło 15 kartonów na tył bez upychania ale to w końcu kombi + 4 kartony do środka powiem szczerze że takiej przyczepności w BMW dawno nie widziałem

Co do ciasta, kawy/herbaty... ze przy stoliku na wino... też dobre ale mojej się już to nie podoba więc pomysł przepadł

ded, z tymi wisienkami w szampanie rewelacyjny pomysł trzeba sprawdzić ...

KotSylwester, fakt, mały okrągły stół nie wszędzie przejdzie

kamil_85, jakim cudem kazdy usiądzie gdzie chce? chyba pierwsze osoby usiądą gdzie chcą i nie będą miały wpływu na to kto siedzi koło nich.

Ale pretensji nie bedzie. Ja tylko dodam ze jesli chodzi o ustawienie stolow to warto aby tance byly na srodku. Bylem na weselach gdzie tanczylo sie z boku albo nawet w sasiedniej sali. Robi sie wtedy smetna posiadowa. Warto dokladnie zaplanowac repertuar grajkom- chyba ze macie zaufanie. Przejzyj duzo kaset z wesel i wybierz tez ciekawsze zabawy do oczepin. Mi bardzo podoba sie "opowiadanie historii" gdzie uczestnicy biegaja wokol krzesel- smiesznie to wychodzi. Dobry motyw tez jest z zadawaniem pytan (coraz to pikantniejszych), gdy siedzicie plecami do siebie. Zbieranie na wozek to mysle takie troche kontrowersyjne- wiele osob chetnie by wzielo udzial ale kasy ze soba nie biora (zeby po pijaku nie zgubic)- mysle ze warto uprzedzic szczegolnie najblizsza rodzine.

Jesli chodzi o pierwszy taniec to my cwiczylismy 2 dni walc angielski i wyszlo calkiem dobrze (jak na 2 dni treningu to wrecz rewalacyjnie) ale jak masz czas i umiejetnosci to niezle wyglada motyw z przejsciem do muzyki rozrywkowej- na prawde zaskakuje. Widzialem tego wiele na yt ale jak znajomy zrobil to na swoim weselu to szczeka mi opadla mimo ze choreografia bylo bardzo prosta.

u mnie ma być tak że stoły są osobno i sala osobno... do tego na sali po przeciwnej stronie co stoły ma być stół wiejski i jakaś "wyspa" czyli parasol + stół + 2 krzesełka i księga do wpisywania stół wiejski chyba będzie zrobiony na maxa ba teściu sam wszystko zrobi a wyroby... idealne do tego inne trunki od bimbru, po przez nalewki, wino i mody pitne... [wino własnej roboty],
Co do pomysłów na wesele ... to mam fajny zespół i fakt.. na wesel gra i stara się zabawiać... a na poprawinach cały czas konkursy... może to dziwne ale oglądałem wesele w ich wykonaniu i pierwszy raz poprawiny były fajniejsze od wesela
ded, konkursy z opowiadaniem i np. rodziną, azorem itp. są świetne

tekst ten sam... ale wykonanie inne... widziałem to jak wszyscy siedzieli przodem do siebie i biegali do okoła całego rzędu rodziny.. przez środek do zewnątrz... masakra



jednak tekst był inny... i azor się nabiegał ale myk z miskami jest świetny

było raczej tak

szczerze.
jak przypominam sobie wesela z poprawinami to na poprawinach nic juz mi sie nie chcialo. Napewno bym nie podjal sie zadnych zabaw.

tomasz86, i tu się mylisz... jak mi kochanie powiedziało że jeszcze poprawiny obejrzymy to powiedziałem jej że to lipa i niech sobie odpuści... ale jak zobaczyłem konkursy/zabawy dla tych przepitych ludzi... to była masakra... a najlepsze było przynoszenie koła zapasowego z samochodu

te ceny co podam to nie sa z mojego weselicha tylko z ostatniego co organizowałam...

*Ile gości - 103 x 140 zł (od osoby)
*Tort (w cenie)
*Poprawiny 30 zł od osoby
*Ile wódki - 0.5 l na osobę
*ile szampana - 10 butelek
*orkiestra 3000zł z poprawinami
*Kaperzysta - 1200 zł
*Fotograf 1000 zł
* wynajem sali 800 zł

* Przystrojenie kościoła 300 zł
* przystrój samochodu - 150zł
* dodatki (balony, dekoracja sali weselnej) 1000 zł
* bukiety - 800 zł
* suknia garnitur ... 1700 zł
* fryzjer, kosmetyczka itd - 200zł
* Kościół (zapowiedzi, ksiądz, organista, kościelny) - 1100
* urzędowe sprawy - 150 zł

podkarpacie .. okolice Mielca...

bron boze kolego nie załuj na fotografa ani kamerzyste.... bo to jest najwazniejsza pamiatka z tego dnia

Jesli uklad pomieszczen tego nie determinuje to zmien to. Bylem na weselu gdzie byl podobny uklad i zabawe miala podtrzymywac duza plazma, na ktorej byl obraz z kamery zamontowanej w tanecznej sali. Dobrze sie bawilismy ale przyznam ze na weselach gdzie ludzie tancza w srodku klimat jest lepszy.

Co do kamerzysty i fotografa to ja polecam wziasc kogos kto pracuje sam- ja mialem mlodego nygusa na zastepstwo bo szefo sie rozchorowal. Potem mlody tez obrabial- poprawial chyba 4 razy ale tylko dlatego ze nie chcialo mi sie wiecej razy do niego jezdzic. Standardowy problem to tez czekanie na film i zdjecia. Pewnie juz masz umowy podpisane ale ja gdybym teraz sie dogadywal i np uslyszal termin 14 dni do oddania filmu to zaproponowalbym zeby w umowie bylo zawarte ze kazdy dzien np po 30 dniach to bedzie kara umowna w wysokosci 1% uwzgledniajac jedna poprawke Mysle ze to bylaby dobra motywacja- Ty nie oszczedzisz ale nie bedziesz czekal za dlugo na film. Ostatnio to normalnie plaga- kreca na potege a obrobke olewaja i ja z obiecanych 2 tygodni czekalem 2 miesiace (+ poprawki ktore tez trwaly). Nie wspomne ze plytki dostalem w w kopertkach z okienkiem i podpisane mazakiem (ja rozumiem dodatkowe kopie, ale ta dla nas moglaby jakos wygladac).

Zdjecia fotograf ma pokazac przed wywolaniem (obrobione) a ja wybieram, ktore chce. Jak o to poprosilismy to pokazal nieobrobione, gdy wskazalismy zdjecia to obrobil je i wywolal bez pytania. Oczywiscie zapomnial zretuszowac syfy na mojej twarzy i inne oczywiste rzeczy. Do tego okazalo sie ze nie wszystkie zdjecia z ktorych mielismy wybrac nadawaly sie do wywolania (mala rozdzielczosc albo cos w tym stylu) wiec z umowionych 100 zdjec dostalismy 94 z czego 4 sie powtarzaly Jak poprosilem czy dostane te foto w takiej formie zeby samemu wywolac to powiedzial ze obrobka kosztuje 200zl. Obrobke przeciez juz zrobil ale chcial jeszcze kase wydoic w zasadzie za to ze nagralby mi to na cd. Radze uscislic to w umowie.

Najgorsze jest to ze gdy ogladalismy kilka filmow i sesji zdjeciowych to wygladaly one na profesjonalna robote. Gdy zaczalem dzwonic do szefa (zachorowal) to dowiedzialem sie ze jest na urlopie i nie wzial telefonu. Gdy pofatygowalem sie osobiscie to okazalo sie ze zachorowal a zona, ktora miala jego telefon odbierala wszystki rozmowy oprocz tych ode mnie Tak wyglada profesjonalizm tych ludzi. Zamiast powiedziec o co chodzi i umowic konkretny termin to wola unikac klienta. Cale szczescie ze wiedzialem gdzie mieszka bo tak to bym sie zimy doczekal i z planowanego pleneru nici.

http://www.youtube.com/watch?v=kjjiz1Ov ... re=related

Warte obejrzenia

Sala balowa i stoły z jedzeniem osobno to porażka!!!!
Byłem tylko na jednym weselu gdzie tak było i mimo dobrej kapeli prawie nikt się nie bawił

Co do usadowienia to pretensji NIKT mieć nie będzie. Mało tego, KAŻDY powie że się dobrze bawił i że było super.

Co do kursu to robiłem w Imperium w Otwocku u Adama Gałązki. Świat jest mały, okazało się że bardzo dobrze się zna z moim kolegą z podstawówki, który został profesjonalistą w tańcu a mało tego miał ślub tydzień przed nami