BMW Sport

Z nowych wieści :dzielnicowy również szukał drugiego mojego pasażera(również go w domu nie było).

Tak czy inaczej wyszkoliłem chłopaków...Jeszcze tylko swoje fotki i filmik z miejsca muszę odszukać tak na wszelki wypadek.

Tak, a potem zakup nowego + jego lakierowanie, itp.

Jak miałbym firmowe auto to może i bym to olał - jest AC, ale w prywatnym raczej bym nie odpuścił.

Ja w końcu temat olałem,firma też lecz międzyczasie drugi kierowca wezwał Policję(ponoć tak mu szef kazał).

kamil a jak udowodnisz komus, że to on wjechal na twoj pas a nie ty na jego ... slowo przeciwko slowu, a potem sad zajmuje sie takimi pierdolami zamiast rozwiazywac powazne sprawy ...

Prawie zawsze jeżdżę z pasażerem. Poza tym z jakiej paki mam szkody pokrywać z własnej kieszeni .
Sąd to raczej na jednym posiedzeniu w razie czego załatwi.
Generalnie jeśli chodzi o urywanie lusterek to w osobówkach się to sporadycznie zdarza, jedynie jak ciężarówka z przeciwka nie zjedzie do krawędzi. W busach i ciężarówkach to raczej dość częsta sprawa na naszych wąskich drogach.

Wszystko się kolego zgadza, mandat w takich przypadkach nakładany jest zawyczaj na obu kierujących, gdyż przepisy ruchu drogowego wyraźnie mówią, że podczas manewru wymijania należy zachować szczególną ostrożność, zjechać do prawej krawędzi jezdni, a nawet zatrzymać się. Ciężko udowodnić ,że było tak jak mówisz, potrzebni są świadkowie, ale próbować możesz. Jeżeli chodzi o nie przyjęcie mandatu nic nie kwitujesz, policjanci sporządzają tylko odpowiednią dokumentację, ty kwitujesz tylko,że zabrali ci dowód. Badać cię nie muszą, jeżeli wg nich stan psychofizyczny kierujących nie budzi zastrzeżeń, aha i na kolizji nie sporządza się dokumentacji fotograficznej.

Prawidłowo zrobił, że nie przyjął mandatu. Podpisanie mandatu to przyznanie się do winy.
Z tego co mi wiadomo nie musisz niczego podpisywać w związku z odmową mandatu.
Po prostu dostaniesz wezwanie kiedy masz się stawić.

maialem kiedys taka sytuacje ze jechal facet zukiem za nim sprinter ok 50km/h i ja dojezdzalem do nich ducatem jakes 90km/h. Z naprzeciwka jechala jakas osobowka, spojrzalem w lusterko (wolne) i zeby nie hamowac za nimi, gdy tylko wyminalem sie z osobowka (widzialem ze juz za nia jest wolne) lewy kierunek i poszedl... a w tym czasie kolo ze sprintera wychylil sie zobaczyc czy moze lykac zuka (oczywiscie nie spojrzal ze go ktos wyprzedza...) i swoim prawym zbilem jego lewe. Oczywiscie policja przyjechala i czyja wina? Moja Bo facet mial swiadka a ja sam jechalem. I z pretensjami do mnie, po sie pchalem jak widzialem ze nie mam miejsca
Powiedzialem jak bylo ale przeciez mowia do mnie ze w sadzie moge to tlumaczyc... Przyjalem mandat bo przeciez i tak bym nic nie zdzialal... Jeszcze by koszta mi doszly ale powiedzialem im co mysle bo juz nerwowo nie moglem wytrzymac...

wojtasWLK trzeba było iść do sądu, warto walczyć o swoje.
Ja w podobnych sytuacjach jak Ty już z daleka trąbię, bo już nie raz ktoś zajechał mi drogę. Z racji tego, że w BMW jest kiepski na wiosnę montuję coś mocniejszego. Sprawny klakson uważam za element bardzo mocno podnoszący moje bezpieczeństwo.

nic bym nie wywalczyl bo mial pasazera czyli swiadka, a po drugie policjanci byli po jego stronie.... Bo spojrzeli ze ja mlody kierowca a tamten starszy facet (szkoda ze slepy) wiec odrazu moja wina.... Tak to juz jest...

To współczuję

hehe dzieki ale to bylo 2 lata temu, mandatu nie zaplacilem ale przyszedl zlodziej telewizorow w lato

Hmm,może inaczej -jeśli będą upierdliwi i wciąż chcieli walnąć mandat tak dla sportu,zakładając,że nic nowego nie wymyślą to jak w obowiązującym taryfikatorze wygląda "stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym" czyli od do...

Choć liczę ,że po fotkach się odczepią...

Policja na nałożenie mandatu ma 14 dni licząc od dnia ujawnienia wykroczenia, gdy schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia, ewentualnie 30 dni, gdy doszło do jego stwierdzenia naocznie pod nieobecność sprawcy albo za pomocą urządzenia pomiarowego lub kontrolnego, a nie zachodzi wątpliwość co do osoby sprawcy czynu.
Jeżeli ww. terminy zostały przekroczone, Policja nie może wystawić mandatu i albo umorzy postępowanie, albo skieruje do sądu wniosek o ukaranie.

Witam

Historii cd...

Międzyczasie:przesłuchano 2 ,moich świadków w komisariacie gdzie "podlegają rejonowo"
Telefonicznie złapała mnie policjant również z tego samego komisariatu,z prośbą czy mogę sie stawić u nich.

Myślę sobie,skoro oni po dobroci,ja też to może się odczepią(stary i głupi)-pojechałem do nich,choć to ani moje miasto,ani komisariat rejonowy.

Pierwsze na dzień dobry,że nie mieszkam,tam gdzie mieszkam,bo Pyrzucka Policja mnie znależć nie może---ja do niego,że nikt mnie nie szukał,ani przez pocztę ani przez dzielnicowego.
2.Spisał dowód,sprawdził w kompie,dalej,że dostali pismo do ustalenia mojego adresu...w związku z lusterkami.
3.Twierdzi,że tylko tyle,choć jeszcze mogę składać zeznania,ale nie muszę.
4.Liczyłem ,ze sprawa na tym się zakończy bez sądu,więc skałdam(facet niepocieszony wyrażnie)

5.Opisałem całą sytuację,daję mu CD z fotkami ,on do mnie,że nia ma jak odczytać,szczena mi opadła-pod stałem coś jak Commodore 64,mówiemu to gdzieś indziej,on,że nie da rady (sobota koło 19)
-chcę zostawić płytę,aby dostarczono zainteresowanym-tzn Pyrzyce-on,że nie może


6.W jego piśmie z Pyrzyc,opisamo,że ja jestem sprawcą zagrożenia bezpieczeństwa-Winny:poszkodowany-drugi kierowca mówię mu,że to ja pozbyłem się lusterka,przez 2 kierującego,co zamiast zatrzymać się przed przeszkodą odbił do osi i przywalił
7.Facet gada,że jak sie przyzam to z 300 zrobi na 150---mówię,do niego,że nigdy nie jako Winny zaistniałej sytuacji
8.Po chwili schodzi nawet na 100 i sugeruję,że jak wezmą to spokój,O sądów i koniec,ja do niego ,a punkty,on,że nie wie czy będą

9.przaczytałem zeznania i do widzenia

CD>w zeszły piątek pismo z sądu,wyrok zaoczny:300 + 30 koszta sądowe:
stworzyłem zagrożenie,nie zjechałem do krawędzi,nie zachowałem odstępu---doprowadziłem do uszkodzenia lusterek
-kjm,jakich lusterek,poleciało moje,kupiłem nówke,drugie auto nie uszkodzone


Akacja rośnie sobie za to pięknie,w miejscu zdarzenia i żaden... od roku nie przycinał gałęzi

Na papierze z Policji co odoszedłrazem z śadowym-wniosek o ukaranie-Ja jestem obwionony,tamten poszkodowany


Panowie i Panie Odwoływać się,czy nie ma sensu?
Co z punktami?
Chciałem podlecieć do sądu,aby w akta zejżeć,lecz nie wiem czy mi dadzą ,ewentualnie mogę strzelić kolejne fotki aktualne z miesca zdarzenia,że drzewa tam rosną na asfalcie

JACA

Co do twojego zdarzenia - to mogłeś brać te 100 zł, teraz będziesz się bujał .

Mnie ostatnio na dwupasmówce walnął w zderzak jakiś koleś w Passacie na KR-kach. Wezwałem Policję, facet przyznał się do winy i bez problemu .

A swoją drogą to od niedawna wożę taką kamerkę:



I cała trasa się nagrywa w razie czego mam dowód . Mogę na miejscu odpalić film ze zdarzenia (na laptopie lub monitorku w radiu)

Determinator gdzie dorwałeś taką kamerkę i ile zabuliłeś???

x2

w nocy też dobrze widać?

Coś nie masz szczęścia do tych gliniarzy, zarówno ruchu drogowego oraz dalej tych z wykroczeń.
Albo upiększasz, albo tak jak wcześniej wspomniałem nie masz do nich szczęścia - nie douczeni strasznie.
Ale nic to.

Jeśli nie poczuwasz się do winy oraz grzywny sądu to jak najbardziej się odwołuj, trudno cokolwiek
stwierdzić w tym temacie, ponieważ sytuacja jest przedstawiona tylko z twojego punktu widzenia.
Co do punktów będą przypisane na pewno - czyli 6 pkt karnych za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa
w ruchu drogowym.

Sprawa nie mogła zakończyć się inaczej.

Jeżeli czujesz, że masz rację - odwołuj się W razie przegranej - koszty nieduże (30 zł), a w razie wygranej - satysfakcja i kasa w kieszeni.