BMW Sport

Morfii, nie, nie nie . Nie mówię że cały czas tańczę, napisałem że jest na to dużo czasu a jak się chce to sie idzie na bok

I tak najważniejsze jest żeby była wódka zimna !! byłem na weselu gdzie kelnerzy poszli na łatwiznę i wystawili po butelce, goście zdążyli wypić po kolejce a tu już dostawili po dwie pełne, które momentalnie zrobiły się ciepłe dobrze że akurat wtedy byłem kierowcą i nie musiałem się męczyć z tym.

I tu jeszcze jeden pomysł. U siebie miałem znajomego kolesia, który był kelnerem, teraz dorabia na weselach jako osoba do roznoszenia alkoholu. Wziął coś około 150zł. biegał całą noc, i starał się aby wszędzie była schłodzona wódeczka, jak ktoś prosił o wino to też przynosił, generalnie ten problem dzięki niemu miałem z dyńki

a po co komu wesele?
za ta kase wole jechac na Bora Bora na 2 tyg i miec cos dla siebie i dla zony. Miec niesamowite wspomnienia z misiaca miodowego a nie wójka Staszka który sie spruł i narobił wiochy

KotSylwester, racja
DanyU, zimna wódka może być ale czy w październiku jest potrzebna wódka z lodówki ? Sam nie wiem
Też na ostatnim weselu był koleś do roznoszenia alkoholu i napoi pomysł dobry, ale jak się bierze pewnego znajomego... z drugiej strony niech się ojciec i teść na coś przydadzą

Santino, szkoda że w praktyce nikt tak nie robi

tez nad tym ubolewam

mój ojciec stwierdził że na weselu syna to on chce się bawić a nie pracować

Można i tak, ale ja jestem zdania, że wesele musi być może jestem staroświecki, ale na BoraBora można jechać zawsze, a wesele ma się raz (zazwyczaj) i to właśnie wtedy ma ten klimat. Ale co człowiek to opinia

Na wycieczkę zawsze mozna jechać. Zastanawialiśmy się czy kupić skromniejszą suknię, zrezygnować z kilku rzczeczy i pojechać na jakaś mega wycieczkę. Stwierdzilismy że wesele jest raz w życiu a na wycieczkę jeszcze się w życiu odłoży i w podróż poślubną pojechaliśmy po prostu do Egiptu, tyle że załatwiliśmy sobie pokój VIP. No ale dla każdego co innego się w życiu liczy. Ja do wesela nie namawiam, albo się to czuje i chce albo nie.

Jak tam wiem że nasza wesele będzie dla mnie niezapomniane i myślę że nie tylko dla nas

KotSylwester, Widzę, że miałeś ślub w kościele, w którym kręcono kilka scen do filmu ,,Testosteron"

///Mentos, a możliwe, nie wiem W tym kościele brali ślub moji rodzice i dziadkowie z obu stron Tradycja

Jeżeli o to chodzi to mogę Ci tego zagwarantować bez liku...
U mnie bimbru jak lodu.

Dzordz-E36, Ty lepiej uważaj z tym bimbrem....

ja do wesela sie nie kwapie... za glupi rozum mam, zamiast na pampersy to bym na pierdoly do buni wydawal

moze kiedys dorosne, chociaz kazdy mi mowi, ze to juz... nie za szybko?

ale wesele musi byc, wujek staszek musi narobic trzody, ciotka basia musi sie upic itd... raz w zyciu i niech wspominaja dobrze TWOJE swieto

Teraz mi to mówisz?
Kiedy już jestem w pełni w żywiole.

Raz mi znajomy fotograf opowiadal ze byl na weselu gdzie bylo na zasadzie "zastaw sie a postaw sie" ale na wodke juz nie starczylo i byl jakis paskudny bimber. Lokal ekstra, kapela super itp ale musi impreza sie nie kleila bo nikt nie chcial tego pic. Ludzie sie po sobie patrzyli....

Bimber jako dodatek wiem ze jest niemala atrakcja dla starych.

jak jest dobry bimber to nawet patrzeć mi się na wódkę nie chce


ale zeby tak cale wesele bimbrem napoić to ciekawe ile cukru bym musiał namoczyć

Sylwek_ch, 20kg na 50L zacieru a z tego masz 5-6L 90% czystego bimbru... czyli ok 9 flaszek takiej 60%... na 90 flaszek potrzeba ok. 200kg cukru no i z odpadów da radę jeszcze te 10 flaszek słabszej wódki zrobić + koszty gazu/prądu podczas gotowania ....to tak by zaspokoić ciekawość...

dobry bimber to rzadkość, ale kto pił ten wie że warto spróbować

ja mam ten komfort, że dobry to mam w domu

W sobotę piłem z kumplem bimber, wyszło po niecałe 0,5l na głowę, na drugi dzień zero kaca, bólu głowy itd Dodam że do jeden z butelek dodana była skórka od cytryny ma dobę, potem odsączona, kolorek lekko cytrynowy, smak delikatny bimbrowo cytrynowy

Po dobrym bimbrze kaca raczej się nie ma, ale jak ktoś chce "napoić" tym całe wesele to mu powodzenia życzę. Oszczędność może skończyć się malowaniem ścian jak za którymś razem gar wyleci w powietrze .
Poza tym nie każdy lubi bimber.

dobry bimber nie jest zly (powiedziala baba, ktora wody do paszczy nie bierze)

pzdr
GreenEvil