O ducatach:
Do czynienia mam z 3 sztukami:
Mieliśmy na firmie 1 egzemplarz z 2001r z silnikiem 2.8TD (Tzw. RatStyle)
Silnik niezniszczalny, brał trochę oleju, ok 0.5 litra na 1000km

ale miał nalatane ponad 365tys. bez remontu silnika.
Wymienione były sprzęgło + druga skrzynia, mnóstwo problemów z elektryką świateł, wycieraczek, klaksonu itp ale to być może wina 2 konkretnych dzwonów które zaliczył w swojej karierze...
Niestety wszechobecna korozja spowodowała że auto w grudniu 2010 zostało zezłomowane (auto miało 9 lat!!!) żaden blacharz nie chciał go robić każdy polecał angola na wymianę budy, od 2007 nie przechodził legalnie przeglądu z powodu stanu technicznego, głównie z powodu blachy.
Był wołem roboczym, kto chciał ten jechał, nikt na niego nie dmuchał ani nie chuchał, nie myty chyba od 5 lat:)
Ogólnie wstyd było tym jeździć, ale silnik nie do zabicia. Co nie działało to chłopaki młotkiem i kombinerkami naprawiali:)
Przez zaniedbanie "kierowników" auto było nie do odratowania.
Szt. 2
Równolegle dostaliśmy nowe Ducato identyczne jak to:
http://allegro.pl/fiat-ducato-2-3-mj-l2 ... 85903.html ten sam silnik, skrzynia (2006 rok)
Jak przybył na firmę miał 8tys kilometrów, czyli "na dotarciu"
Dostał go w opiekę ogarnięty koleś, dbał, chuchał jak o swoje...
Przez 2 lata i około 80tys km nic się nie działo, jakieś pierdoły dosłownie, ale to gwarancja obowiązywała.
W momencie jak przekroczył ok 87tys to koniec żartów:
Sterowanie turbo, przepływomierz, wycieki oleju z pod filtra oleju, ponownie "choinka" na desce, nie wyjaśnione "check engine" itp.
Znowu zawór turbo, jakaś pompa od sprzęgła i hamulca i wiele innych mniej istotnych ale też mniej groźnych) ogólnie w ciągu pół roku naprawy kosztowały ok 12tys w nieautoryzowanym serwisie fiata ( na firmę to pikuś ale dla osoby prywatnej to już trochę jest,
Oczywiście auto zarobiło na siebie już ponad 3 krotnie)
Dostałem je właśnie w grudniu w miejsce poprzedniego ducato rata
Przelatane już pod 150 tys.
Wczoraj auto chodzi jak marzenie, dzisiaj wymiana żarówki kierunkowskazu (Paranoja trzeba odkręcić całą lampe tył).
Wymieniłem, odpalam, jadę - zaświeciła się kontrolka od wtrysków...
LOL

Jutro diagnostyka i ewentualna naprawa.
Sztuka nr. 3 jest pod opieką kolesia który wcześniej miał szt nr 2
Rok 2010 październik, przebieg 20 000 problemy - 0
Fajne autko ale zastanowił bym się.
Znajomek jeździ na Sprinterze 99 2,9 TD nalatane ponad 800000 po 2 kapitalkach, on sam już ponad 300000, praktycznie nie stygnie, dwa razy w tygodniu trasa Włochy - Francja, nawet nie bardzo skorodowany, tam padnie coś raz na pół roku, ale jak już padnie to staje na drodze i tylko laweta:)