Bobby Vintage napisał(a):
A nie jesteś nim ? Pracujesz w Policji albo prowadzisz jakąś praktykę prawną ?
Jak już napisałem, mogę być teoretykiem i niechaj tak zostanie. Jesteśmy na publicznym forum. Dodatkowego wzmacniania argumentów w dyskusji nie potrzebuję. Jestem teoretykiem
becek napisał(a):
bez sensu sa takie przepychanki, nikomu one nie sluza
nie podoba sie walka z przestepstwami podatkowymi i ok nie musi
tylko wqrwia mnie bronienie cwaniakow ,ktorzy niejednego z Was wydymali w D##Ę bez zdejmowania spodni
w necie jest mnostwo przykladow tak oszukanych ludzi a cwaniaki chodza wolni , bo przeciez oni niewinni, nie ma na nich dowodow itp
po czyjej stronie stoicie???
"Tam gdzie stało zomo"?
Znowu klasyka zaczerpnięta z Schopenhauera?
Becek, nie ma się co spinać.
Przepraszam jeśli byłem trudny do zrozumienia, ale zastanów się też czy nie postrzegasz trochę zero jedynkowo. Jak ktoś krytykuje durne prawo albo głupie instytucje czy urzędników, to nie znaczy, że jest cwaniakiem czy ich broni. To, że ktoś skrytykuje przepis, czy dziennikarza, czy CBŚ, to chyba nie znaczy, że jest przeciwko zwalczaniu oszustw?
Najczęściej jest właśnie zupełnie na odwrót.
Może krytykując pewne stany patologiczne, uda się zwrócić uwagę nie tylko na oczywiste oszustwa jakichś cwaniaków, ale również na oszustwa dziennikarskie, urzędnicze, czy na często nielegalne działania największego oszusta nad Wisłą, czyli samego państwa.
Z jednym mogę się zgodzić, zawsze będę bronił kogoś, przeciw komu, często jak sam piszesz "nie ma dowodów", zwłaszcza w konfrontacji z urzędasami. Bo właśnie przez wybaczanie im niekompetencji i głupoty najczęściej cierpią uczciwi, a korzystają cwaniaki. Wybacz, ale w sporze państwo-obywatel, to w tym kraju ten drugi jest w bardzo trudnej sytuacji. Zwłaszcza zwykły, przeciętny kowalski, któremu nagle CBŚ zarzuci, że ma samochód z podrobioną umową. Toć on spać po nocach nie będzie.
Stale i konsekwentnie nastawałem na działalność państwa polegającą na psuciu prawa i uczeniu braku szacunku do prawa.
Konkretny przykład można powołać nawet, już wspominany i wiążący się z tematem. Rok 2004 i bezprawnie pobierana przez państwo akcyza. Podobni być może Tobie, krzyczeli wtedy, że trzeba bez litości ścigać i ściągać ten podatek. Nawet ministrowie publicznie straszyli sądami i więzieniem! Kto był uczciwy to zapłacił. Kto przycwaniakował, to nie zapłacił. I ten cwaniak się do tej pory cieszy, a ten uczciwy, jak miał na tyle wiedzy, samozaparcia i chęci to się procesował, procesował, tracił czas i nerwy i coś tam wyegzekwował. A najczęściej dostał jakiś ochłap na podstawie ustawy, którą państwo sprytnie uregulowało, na jakiej zasadzie będzie oddawać część tego, co wcześniej samo ukradło!

To takie właśnie postępowanie się w głowie nie mieści. I to państwo i urzędnicy czynią podobnymi zagrywkami niepomiernie większe zło niż jakiś cwaniak oszukujący na podatkach i sprzedający taniej auta.
Pamiętaj, że im prostsze przepisy, im przyjemniejszy urzędnik, tym lepszy klimat dla uczciwych, a gorszy dla cwaniaków. U nas często ustawy tworzy się z założeniem, że obywatel to oszust
To tyle, tytułem ogólnego nawiązania do tematu.
A skoro wylewasz żale, że Cię wkurza obrona "cwaniaków", to po pierwsze zauważ, że broniłem tutaj nabywcy od takiego cwaniaka. A po drugie dostrzeż, jak wkurzające może być obrzucanie innych epitetami, zarzucanie pisania bzdur i przywoływanie tez, których nie potrafi się potem udowodnić
Jak dla mnie luz. Niechaj cebeesie i inni robią swoje. Niechaj tylko doniesienia prasowe nie kończą się na aresztowaniu, czy w najwyższym razie na akcie oskarżenia. A mam nieodparte wrażenie, że bardzo wiele rzekomych sukcesów naszych organów ścigania, to fakty medialne, kończące się niczym. Albo przepraszam, kończące się jak sprawa Kluski, czy nawet ostatnio Jeziornego, czyli straszną kompromitacją.
Zresztą nie trzeba wielkich spraw. Chwalą się jakimiś chłopaczkami z Gniezna i mogą nawet napisać "zorganizowana grupa przestępcza". Tylko kogo to tak naprawdę obchodzi, skoro nikt nie słyszał w tym kraju o odzyskaniu skradzionego radia samochodowego czy komórki

Za to takie fałszerstwa umów... no tu jest się czym popisać. (To tak żeby też zastosować jakiś chwyt i pojechać nieco demagogią

)
No i moim zdaniem większą krzywdę dla całokształtu stosunków robi urzędnik, który nieudolnie ściga cwaniaka, męczy go, po czym z braku dowodów/haków/przepisów musi go puścić z przeprosinami niż sam cwaniak swoim cwaniakowaniem albo urzędnik nie ścigający bezpodstawnie. Bo w efekcie utwierdza się tylko wśród ludzi stara prawda, że cwaniak zawsze sobie poradzi i ma po drodze z urzędnikami, a uczciwy obywatel ma całe życie z państwem pod górkę
