COUPE napisał(a):
trzeba nieźle się na-kołować w kolo własnej osi żeby gumy odpowiednio rozgrzać do takich wyczynów
taaa, koce grzewcze to podstawa
COUPE napisał(a):
Fryderyk napisał(a):
Twoja wiedza co do ruszania m40 zbyt obszerna nie jest, więc może nie drąż tego tematu.
Znajomy miał takowa m40b18 wiem wiem co ona potrafiła, a czego nie
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
A po resztu to jest moje zdanie, ty masz swoje i kropka...
śmieszny chyba jesteś hehe to nie jest kwestia mieć swoje zdanie, to nie jest to, czy się kolor pomarańczowy podoba, czy nie.
nie wiem, czy tamta 318 ledwo zipiała, czy nie umiecie oboje jeździć, ale nie wypisuj takich głupot o paleniu sprzęgła przy ruszaniu na 17stkach kapciach.
COUPE napisał(a):
Wat-pie, a po drugie napisałem wyraźnie niekiedy do max 30% w porównaniu z napędami na przednia os... Chodzi o to ze moc ma tu największe znaczenie... Prosciej?
Przy starcie auta z słabym motorem i z tylnym napędem mogą być słabsze do 30% procent w porównaniu do aut z przednim napędem oraz z taka sama mocą...
I nie kalkuluj tego mnożąc, odejmując, dodając czy dzieląc moc auta...
I powtarzam ze cala rozmowa tycz się samego wprawienia auta w ruch...
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
I nie chodzi tu o jazdę w trakcie!
nie, nie kalkuluj, tylko napisałem, proszę, podaj autora, źródło tej wiedzy, bądź własnymi słowami wyjaśnij tajemnicze zjawiska, jakie tu występują.
Nie? Nie znasz? To nie rzucaj jakichś głupich liczb, jak nie wiesz skąd się biorą, a najlepiej nie wypowiadaj się na tematy, o których gdzieś może coś słyszałeś w TV, albo na onecie.
COUPE napisał(a):
no i fajnie, nawet najsłabsze beemki potrafią zerwać przyczepność i mamy na napędzającym kole tarcie rozwinięte, więc Tarcie1=nacisk1*wsp. przyczepności. 2. koło, przednie, z 2. równań się wychodzi przyspieszenie=T2*promień koła i moment bezwładności koła*przys.kątowe koła nienapędowego=T2*r.
do tego Nacisk1+nacisk2=ciężar auta, równanie momentów na środek masy no i wreszcie... przyspieszenie p=T1-T2.
trzeba to ogarnąć, dla przedniego napędu zmieniają się kierunki T1 i T2, i tyle. Tu też się chowa ów docisk na tylną oś. jednak o tyle lepiej nie jest, bo fwd mają zwykle środek przesunięty do przodu. ale znów nie aż tak bardzo, w autach typu a4, bo to związane jest z tragicznymi skutkami w prowadzeniu.
Tyle teorii.
praktyka- ścigałem się z fwd o podobnych mocach i zjawiska takiego nie ma w takim nasielniu, jak mówisz. Jedynie, ruszając kiedyś sam, znajomego audi A4 zobaczyłem niebo- tak się przechylił do tyłu.
co nie zmienia faktu, że trudno ruszyć dobrze małą mocą z rwd, gdyż trzeba bardzo uważać, bo trzeba operować odpowiednim zakresem, który jest wąski, pomyłka i silnik dostaje cofki, zamułki i po jabłkach.
i jedyne co do mnie przemawia, to sprawność układu napędowego, która jest faktycznie- nieco, ale jednak- wyższa w FWD.
a reszta? II zasada dynamiki Newtona dosyć jasno wszystko opisuje.
COUPE napisał(a):
- straty z przeniesienia napędu z silnika na koła są największe w AWD, następnie w RWD a najmniejsze w FWD.
a pomyślałeś jak się to ma do omawianego wątku?
Gumiś napisał(a):
COUPE napisał(a):
- samochody AWD są zdecydowanie cięższe od aut FWD i RWD, a co za tym idzie – większe zużycie paliwa, gorszy stosunek mocy do masy. Na ich korzyść przemawia jednak lepszy rozkład masy.[/b]
Też niekoniecznie, porównaj chociażby jakiekolwiek BMW i jakiekolwiek audi quattro, i gdzie ten niby lepszy rozkład masy?
każdy beemkarz wie, że to guzik prawda.
więc reszty nie ma co czytać.
jakiś 5 latek mógłby tam swój rysunek wkleić