BMW Sport

biedne te szczupaczki... ja wczoraj też byłem po spiningować ale nieudało się złapać szczupaka ale za to okoń na 36 cm wpadł na szczupakowego woblera:D:D:D ale sezon dopiero sie zaczyna... a wieczorem byłem na dziećkowicach i dwa nieduże karpie i nic poza tym...

Panowie jacy prawi gratulacje

PS. ja się wcale nie tłumacze

to nie chodzi o bycie prawym, bo ja większość debilnych ustaw mam gdzieś.

...ale jestem przeciw temu, żeby dzieci, które złamały nogę grając w piłkę na boisku szkolnym wysyłać do hospicjum, albo poddawać przymusowej eutanazji...

Prawda jest bolesna kolego bo niczym się nie różnisz od tych co walili prądem- oni są kłusolami i Ty też nim jesteś.
To jest temat dla wędkarzy więc może się w nim nie wypowiadaj.
Załóż sobie temat dla kłusowników i tam się udzielaj proszę.

Nie rozumiem jednego więc wedle prawa rybe która złowiłem a przez felerne zaczepienie które uszkodziło jej skrzela jedno skrzelo/e zostało całkowicie poszarpane bądz jak ktoś woli drastyczniej wyrwane powinienem dalej wypuscic tą rybe do wody żeby pływała sobie bokiem przez 5min a potem zdechła? Mozliwe że nie rozumiecie tego co próbuje przekazac ponieważ wam sie nigdy takie cos nie zdarzyło lecz nie wierze że każdy z was podchasz cholowania w trudnych warunkach czyt.trawa/płytka woda w ktorej pełno roslinnosci wystającej poza powierznie tafli. nie wyciągnął ryby która przez to mogła ucierpiec ?

Mam prośbę do wędkarzy powiedzcie mi co powinno się zrobić z ryba która została uszkodzona w takim stopniu ze nie ma dla niej szans? Jest jakies prawne postępowanie w takim przypadku?

prawne... nie wiem ale zawsze mógł ja zjeść większy szczupak:D:D:D w końcu mówią że to lekarz naszych wód... już się tak nie przejmuj stało się to się stało i tyle...

Tak, bo to nie Ty jesteś od oceniania tego, czy zdechnie za 5, 10 minut, czy 2 lata.

Nawet jeśli, to się rozłoży w swoim naturalnym środowisku, zje go inny szczupak/węgorz cokolwiek. Ty go wcale nie musiałeś brać, żyjesz i tak ponad stan.

W ogóle, mały szczupak = krótki hol, skoro byłeś nastawiony na dużego szczupaka. To oznacza, że nie był skrajnie wymęczony, kwasu mlekowego zero. To znacznie zwiększa szanse na przeżycie. Najczęściej skrzela uszkadza się przy nieumiejętnym wyciąganiu kotwicy/haka lub przy braku odpowiednich narzędzi (ja używam zawsze szczypiec, dla amatorów przydatne też są specjalne wypychacze i rozwieracz do paszczy). Jeśli sam rozerwałeś mu skrzela z braku umiejętności/narzędzi, to tym bardziej Twoja wina. Nawet, jeśli jedno ze skrzeli kompletnie nie z Twojej winy zostało uszkodzone, to zawsze jest szansa, że drugie skrzele działa, utrzyma przy życiu, a to zniszczone się zregeneruje. Młode osobniki mają wysoką zdolność do regeneracji.

Dalej, jeśli ryba jest bardzo wymęczona, pływa bokiem po wypuszczeniu, to także nie oznacza, że na 100% nie przeżyje. W takich przypadkach, zwłaszcza ze szczupakami się tak postępuje- wpuszcza się delikatnie rybę do wody (nie rzuca jak szmata) i trzyma za ogon i wykonuje powolne ruchy w przód i tył (jak tłok w cylindrze). To znacznie zwiększa szanse na przeżycie zwłaszcza dużym osobnikom po ciężkim holu, gdy nie mają kompletnie sił. Młode, gdy mają coś uszkodzone i ledwo zipią, też pozytywnie reagują na takie postępowanie, ogarniają się i zazwyczaj pomału odpływają lub stoją w miejscu. Jeśli leżą na dnie, czasami po kilku minutach, godzinach są w stanie odpłynąć.

W każdym razie, to nie wędkarza kompetencje, by oceniać, czy przeżyje, czy nie!

Bo już mnie nie interesuje, jeśli większe łapałeś w ostatnich dniach okresu. 2-3 dni niczego nie robią, bo i tak raczej są po tarle. Albo, że masz zestaw z 2. przynęt, czy cokolwiek podobnego.





...a druga, bardziej oczywista sprawa, że każdy szanujący się myśliwy esoxów widząc wędkarza z takim dzieckiem- wybucha śmiechem.

bardzo dziękuje za informacje następnym razem napewno tak postąpię...
A mam takie pytanie dotyczące łowienia szczupaka na tak zwanego żywca jak to z tym jest wolno nie wolno? Jeśli wolno to od kiedy? Bo słyszałem wiele opini na ten temat. I na samym początku zaznacza iż nie łowiłem jeszcze na żywca żeby nie było odrazu zbędnych spekulacji.

Z tego co wiem, to obecnie wolno, chyba, że się coś zmieniło w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Oczywiście tam, gdzie można stosować metody spławikowe i gruntowe. Kiedyś nie można było, ale to był martwy przepis, który wiele nie zmienił.

...i słusznie, bo to tradycyjna metoda, jak by nie było.

No i nawet na dużą skalę, nie wpływa tak na wodny ekosystem, jak zabieranie małych szczupaków

ja słyszałem zaś że na martwą i żywą rybkę można łapać dopiero od 1 czerwca... ale jak to jest to nie wiem do konca. w zeszlym roku na zywca lapalem juz w maju. tak samo o tym że wszedł przepis taki że można łowić tylko na żywca złapanego w tym samym łowisku. że nie wolno przywozić kupionych lub złapanych na innym łowisku rybek. dziwne ale...

4 godziny rzucania, zmieniania przynęt, robienie cudów wianków..

Efekty:
0 ryb złowionych
1 szczupakowe branie (niedoholowane)
3 stracone gumy (łowne)


Chyba ryby tak zareagowały na nagłe ochłodzenie, bo o ile to prawda wędkarz napotkany prze zemnie nad Wisłą powiedział że wczoraj wraz z kolegą złowili, w tym miejscu gdzie jak dziś łowiłem, 19 szczupaków.


Muszę kupić jakąś plecionkę na szczupaczka i żyłkę z myślą o okoniu.
Możecie coś ciekawego polecić?

Ja polecam plecionkę Power Pro,w zeszłym sezonie łowiłem nią sandacze.Plusy;wytrzymała na węzłach i się nie strzępi.Na okonie kupiłem żyłkę 0.14 HM 80 z Dragona,na razie ją testuję i nic więcej nie mogę o nie napisać.Kiedyś używałem żyłek Marcela Van Den Eynde.Drogie ale dobre.

no ja wczoraj też chwilę byłem wieczór porzucać i siadły dwa nie duże szczupaczki... jeden na 37 drugi na 48 cm... na mojego kilera;D tzn jerka Salmo Slider 7cm pływający. fajny na płytkie zarośnięte wody. Ja osobiście używam żyłki. Nawiniętą mam 0.30 mm i daję rade. Zobaczymy jak wychaczę coś wiekszego... dziś też się gdzieś wybieram na wyprawę. Być może na solinę do Jaworzna ewentualnie dziećkowice... karpie biorą:)

na poczatek odpowiedz sobie na pytanie czy masz odpowiedni sprzet do wedkowania na plecionke.Kolowrotek z rolka, kablakiem i rantem szpuli najlepiej w azotku tytanu i wędka z odpowiednimi przelotkami.
Na okonie polecam cos z zylek dragona. U mnie w sklepie sprzedaje sie ich bardzo duza ilosc i klienci wracaja i kupuja je ponownie:)

Ten kołowrotek zamierzam kupić docelowo pod plecionkę.
Chyba się nada?
http://allegro.pl/shimano-catana-2500-r ... 27942.html

To jest najniższa półka Shimano,na okonie się nadaje,ale na cięższego spina nie za bardzo.Polecam Ci dołożyć parę złotych i kupić Spro.To jest takie holenderskie Shimano http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl ... -p250.html

Nie parę złoty, tylko 3x tyle co shimano (które nomen omen ludzie bardzo sobie chwalą)

Napisze Ci tak,jeśli Shimano to tylko z Japonii.Te z Malezji to nie za bardzo.Ludzie je chwalą bo nie są zbyt drogie,ale na dłuższe spinningowanie to się nie nadają.Zresztą co Ci będę tłumaczył,co drogie to tanie,jak BMW

A czy ten Spro Red Arc nada się pod plecionkę?