j-23 dobrze napisał handel autami jest jak narkotyk. Każdy facet, lubi miec satysfakcję z wykonywanej pracy, a jak jest z tego przy tym niezły dochód, to utwierdza Cię to w przekonaniu, że jesteś kozak i odje...łeś kawał dobrej roboty

. Nie każdy, nadaje się do nudnej jak flaki z olejem roboty biurowej 8h, gdzie każdy dzień wygląda jak poprzedni. Nie zliczę sytuacji ile razy moja panna łapała nerwa na mnie gdy siedziałem na allegro szukajac czegoś, czy jadac oglądać auta na żywo.

Najlepiej mieć asekurację w postaci pracy stabilnej u kogoś i robić coś swojego dodatkowo..tylko że tak się nie da. Masz swój biznes,poświęcasz się temu 24h/dobę. Ryzyk-fizyk
Generalnie prosta zasada,zycie jest Twoje przeżyjesz je jak chcesz. Na chwilę obecną mam pracę biurową, natomiast bawię się w mini-handel. Kupuję auto, robię sobie we własnym zakresie, jeżdzę jakiś czas i staram się sprzedać z zyskiem

Jak dobrego auta bym nie miał, po jakims czasie wkrada się nuda i jest pomysł na sprzedaż i kupno czegoś innego

Z drugiej strony wiem,że praca biurowa nie jest dla mnie i do póki nie mam rodziny, wrócę do handlu autami na bank, dopóki sobie mogę pozwolić na dreszczyk adrenaliny hehe.
To się rozpisałem,chyba trzyma mnie jeszcze po wczorajszym
