KotSylwester napisał(a):
równie dobrze Ty możesz się nająć do przekopywania ziemi pod autostrady
Autostrady mam w nosie, bo również są do kitu. Tzn nie one same co ich cena - która dodatkowo wypycha tranzyt poza autostrady
KotSylwester napisał(a):
skoro jesteś takim przeciwniekiem to weź k spalinową szlifierkę kątową i kamerę i wycinaj maszy i pokaż się na Youtube. Retoryka na poziomie przedszkola.
A może nagraj jakieś przemówienie do narodu, opowiadające się za stawianiem masztów? Może jeszcze zamów zestaw "leżący policjant" i walnij na ulicy w około siebie, dodatkowo możesz założyć lepszą wersję z kolczatką :

KotSylwester napisał(a):
jestem ich zwolennikiem jako osoba mieszkająca przy drodze wojewódzkiej.
nikt Ci tam mieszkać nie karze, aczkolwiek rozumiem twoje podejście. Jednak gdyby była darmowa droga alternatywna z możliwością jazdy np. 100km/h nie miał byś tego problemu. Tak samo nie dziwię się ludziom którzy dzwonią na psy jak ktoś im pali gumę pod domem - tylko tu znowu to nie dzieje się bez powodu - u nas nie ma gdzie się wyszaleć autem

mani210 napisał(a):
Ja moze i przepisy lamie sterty mandatow nie mam, przy szkole czy przedszkolu albo faktycznie malej wiosce to jakis fotoradar rozumiem ale te na trasach albo widorejestratory na tych kilku km pseudo autostrad czy drog ekspresowych to jest smiech. Niech sobie stoja te fotopstryczki w wioskach ale chcialbym miec mozliwosc ominiecia tych wiosek jakas autostrada czy czym kolwiek a nie, ze przez ten kraj aby dostac sie z punktu A do punktu B trzeba jechac zadupiami wioskami i starymi drogami gdzie wleczesz sie za tirem bo jest jeden pas i to jeszcze waski i bez pobocza.
I w większości tych "wiosek" z radarami pierwszą czynnością jest ustawienie znaku "40km/h"

Tak jak by była ogromna różnica pomiędzy 40 a 60 , już mi nie mówcie nic o drodze hamowania

bo te kwestie już omówili to Top Gear. Hałasu też większego nie ma, bo więcej robią "tubylcy" tych wiosek w golfach z wydechem typu silencer czy jakoś tak
