Prawda to jest taka, że rozmawiane przez telefon podczas jazdy to głupota bo nie zupełnie nie myśli o drodze... Prosty przykład jedziesz, rozmawiasz... Wjeżdżasz na skrzyżowanie i w pewnym momencie rozmowy jest "yyyy no i yyyyy te" i wtedy właśnie słychać jak jest sie rozkojarzonym jadąc, bo uwagę zwracasz na skrzyżowanie i nagle cisza na fonii.
Druga sprawa, tak jak
Owad (tudzież Bzyku jak kto chce

) nie mówcie hop, fakt jest to ich praca, ale sam byłem celem nadużyć odnośnie palenia (każdy wie ocb, a dla nie wiadomków to nie ja paliłem) na komendzie najpierw spokojnie mów, mów, mów... Fakt nie chciałem nic powiedzieć... Bo po co? Żeby mi znajomego zamknęli ? nie. Później jest darcie, następnie popochanki i wyzwiska, dostałem, skończyło się na podrobionym podpisie po grzebaniu w portfelu (bez mojej zgody, byłem skuty) i przepisaniu podpisu z dowodu. Także jeżeli pies zatrzymuje Cię za prędkość, nie kłócę sie, a raczej łagodnie i z humorem podchodze do sprawy bo zawsze te 3-5 pkt i 200-300 zł można zbić... Ale sytuacje w/w są na porządku dziennym i ja już dawno sie w to nie bawię, ale wiem z opowieści (nie wyssanych z palca), że to nadal jest. A co do pokolenia JP to nie toleruje tych gówniarzy w kapturach mających sie za wielkich blokersów... Jak darli mi morde w 5 pod klatką i na ku rwa, chu j, je bać policje itd itd wyszedłem i zapytałem spokojnie który pierwszy? Oni takie oczy o co chodzi? Więc pytam który jest najtwardszy? O nie, przepraszamy pana, przepraszamy za kolege...
