Tomek napisał(a):
A radio jest po to żeby przez nie nadawać i odbierać.
Co dalej? Zakaz posiadania nawigacji z POI? Obowiązkowy GPS z limiterami do ograniczenia prędkości? Obowiązkowe ESP w _każdym_ aucie? Alkomat w kierownicy?
Ja nigdy nie twierdziłem, że nieprzepisowa jazda jest zawsze tożsama z naganną jazdą.
Mi bardzo często, w sumie, to codziennie, zdarza się przekraczać prędkość. O 2, 5, 10, 50km/h- różnie. Nie mam problemu z kradziejstwem pieniędzy z tego wypadku, a km robię nie mało.
Ale nie o tym mowa. Fotoradar to coś, co jest stałego, zwykle oznakowanego- CB nie potrzeba. Wystarczy jak powiedziałeś- zaktualizowana mapa z POI.
Fotoradary- jestem gorącym przeciwnikiem. Takim samym, jak przeciwnikiem pijaków na drodze i przeładowanych tirów i wyprzedzających na pasach. A tym najbardziej ułatwia CB życie. O tym pisał facet w artykule.
Czy kłamał?
Moim zdaniem nie kłamał i to jest racja, że mając CB ludzie dopuszczają się rażących nadużyć. Nie po to, żeby uniknąć patrolu i nie zapłacić paruset zł za prędkość- bo to jest w porządku wg. mnie.
Prędkość nie zabija. Ale pijaki i rejsingowcy na pasach tak.
Facet podał przykład jak temu zaradzić. Dał pomysł, kontrowersyjny, radykalny ale trudno się nie zgodzić, że pomaga, ale ma WIELE wad.
Zamiast wyzywać i wyrzygiwać swoje mądrości o kochaniu go przez swoją mamę podajcie przykład, jak taki problem ROZWIĄZAĆ. Niektórzy pokusili się o pogłówkowanie. Np. gsmmetallica, czy Rafał525.
Zapewniam Was, że przez pieprzenie "ale kretynizmy" żadna wielka konstrukcja nie powstała.
A gdy takie "kretyńskie" powstawały, budowano następne, lepsze, modyfikowano, aż znalazło się optymalne rozwiązanie.
spider napisał(a):
qwa Fryderyk nie rob jaj myslisz,ze jak by zabrac wszystkim CB to nagle bedzie sie w Polsce jezdzic jak na zachodzie. Nikt nie bedzie wyprzedzal na 3,przekraczal predkosci itp. Jak tak sadzisz to chyba sam tez jestes debilem
nic nie pisałem o zaraz zaczynaniu czegokolwiek, zachodzie, czy wschodzie. Nie nadinterpretuj moich słów proszę.
Ale dodam, że codziennie w drodze do pracy mijam ok. 10 miejsc, gdzie palą się znicze przy drodze. Jakby paliło się 9 albo 8, byłbym bardziej zadowolony, a właściwie- mniej smutny i zaniepokojony.
PS. Przekraczanie prędkości jest okay, prędkość nie zabija.