nowy91 napisał(a):
Chodzilo mi glownie o model a nie o wersje silnikowa

a pozatym watpie by nawet w tym amerykancu posypal sie silnik i skrzynia tak jak w skdzie

Akurat po takich przewalach jak jest czesc tych samochodowow, sypiacy sie silnik czy skrzynia wogoleby mnie nie zaskoczyly.
Poza tym
jiGsaw, ma racje, tez znam przypadki gdy wymieniano np. 3 krotnie 2.0 TFSI bo kazdy kolejny mial problem ze zbyt duza konsumpcja oleju. To nie dealer czy importer pokrywaja koszta, ostateczny koszt spada na producenta.
Wracajac jeszcze do tego
jiGsaw napisał(a):
A z tej tony trzeba wytworzyć obecnie o wiele droższe technologicznie i technicznie bajery, wyposażenie, bezpieczeństwo itd. Zatem gdzieś muszą być cięte koszta... no i niestety potem są takie akcje, że znajomy kupił superba za 100tys nówke z salonu i obecnie sprawa chyba zejdzie na drogę sądową, bo auto ma już 3 silnik w ciągu roku, drugą skrzynię, a on więcej jeździ fabią zastępczą bez radia niż swoim superbem. Do tego dochodzi cały reżim pseudoekologii i innych obostrzeń. Metody pomiarowe spalania, bezpieczeństwa, osiągów coraz mniej przypominają realne sytuacje i warunki drogowe. No i niestety daje to pewien, przynamniej Mnie, NIESMAK na temat obecnych trendów w motoryzacji.
To bardziej wina niedopracowania obecnych modeli niz ciecia kosztow, te drozsze technologie i techniczne bajery nie sa tak naprawde drozsze w przypadku F30 niz techniczne bajery w przypadku E30. Zobacz ile czasu na rynku zylo E30, albo E36, a jak krotko E90. Dzis nowy model zyje srednio 5-6 lat, z obowiazkowym liftingiem po 2-3 latach, ten ped sila rzeczy przeklada sie na niedopracowanie niektorych rozwiazan.