Owszem, ale są różne sposoby na podniesienie poziomu adrenaliny i nie koniecznie musi to być jazda samochodem lub motorem, gdzie przeważnie głupota kończy się źle nie tylko dla kierowcy, ale także i dla otoczenia.
Wesołe miasteczko może nie, bo w polsce nie ma odpowiednich do tego celu "zabawek", ale za granicą

czemu nie.
Zawsze można sobie skoczyć na bungee - fakt, trochę krótkie emocje, a lotu wydłużyć się nie da

, za to są skoki spadochronowe

to jest lot - gdyby człowiek się posikał ze strachu to zdąży wyschnąć w locie - nikt się nie skapnie
Ryzyko w takich sytuacjach, że dla adrenalinki ktoś czegoś próbuje nie zagraża tak poważnie innym osobom a jedynie samemu śmiałkowi
Na drodze jednak powinny obowiązywać ścisłe zasady.
Kolega tu w irlandii jest poszkodowanym w kolizji, podczas której uderzyło go auto wykonujące manewr wyprzedzania. Nic nikomu na szczęście się nie stało - ucierpiały tylko auta i nawet nie poważnie. Szacunkowy koszt naprawy obu aut jest jednak porażający i wynosi 22.000€. Oba auta warte są tyle, biorąc pod uwagę rocznik i model auta. Jest tu także prawo, które głosi, że do kilku miesięcy, jeżeli poszkodowany udowodni, że jego zdrowie ucierpiało w wyniku tego wypadku, to sprawca stania się niewypłacalny przez bardzoooooo długi okres czasu.
Za przekroczenie prędkości prawko zabierane jest na trzy miesiące.
To tylko, kiedy nikomu nic się poważnego nie stanie. W przypadku śmiertelnych wypadków, wolę nawet nie myśleć.
Ogólnie więc biorąc ludzie jeżdżą tu spokojnie - aż za spokojnie, choć egzemplarze się zdarzają
