BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 5 maja 2025, 12:24

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 13:01 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
To prawda, kolega też ostro negocjował i dupa. Od razu zeszli na pewien pułap bez problemów a dalej nie bylo opcji. W końcu u nich nie kupił.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 13:02 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 6907
Lokalizacja: JP
KubaCK napisał(a):
Vermilion, deweleperzy, nawet Ci przyciśnięci słabą sprzedażą wcale nie są skorzy do wielkich negocjacji - też tak kiedyś zakładałem, ale widzę że obierają inną politykę - mimo sporych kosztów miesięcznych wynikających z niesprzedanych mieszkań i tak czekają wychodząc z założenia, że i tak się sprzeda. I w końcu się sprzedają - znam sytuację, że czekają już 2 rok a wielkich przecen nie ma, a mieszkania powoli znikają. Nie wiem czy chodzi o to, że tak po prostu jest, czy są to zmowy żeby nie zmniejszać cen panujących na danym rynku czy po prostu ich na to nie stać.


Mozliwe, jednak wydaje mi sie, ze w koncu tych mieszkan bedzie zbyt duzo, a kredyty zaciagniete na ich budowe trzeba bedzie zaczac z czegos splacac. Narazie taki problem maja najwieksi deweloperzy, jak np. Dom Development , JW cos kombinowalo z wykanczaniem mieszkan i wynajmem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 13:12 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 75
Moje BMW: e46
Kod silnika: M57
bo ja w zasadzie w sprawie tytułowej... ;) widzę, że rozmowa poszła w kierunku opisu sytuacji ekonomicznej Polski.

jeśli chodzi zaś o Australię, mieszkałem w Sydney 8 miesięcy, mój brat mieszkał tam 5 lat, więc kilka szczegółów.

Jak na tamte czasy (ok 10 lat temu) z wyjazdem raczej nie było problemu. Można jechać przez agencję, ale była to impreza droższa o jakieś 10 tys. Wystarczy samemu pomailować z jakimś college'm, po uiszczeniu opłaty wstępnej dostajesz pismo, z którym idziesz do ambasady, o tym, że zostaniesz przyjęty na semestr... i załatwiasz wizy, itp itd. Przez agencję kosztowało to ponad 20 tys. Ja to zrobiłem sam i wyszło mnie 11 tys. (bilety, wizy, 1 semestr w koledżu). Po przylocie idziesz do immi i składasz wniosek o "student working visa" - możesz na legalu pracować 20 h tygodniowo.

Samo życie w Australii porównywane z UK, tyle że cieplej. Zamiast w Tesco kupujesz w Coles'ie ;) To co mi się najbardziej podobało, to silniki v8 odpowiedniku europejskiego opla omegi czy forda scorpio (forda falcon'a, fairlane'a albo holdena commodore mz lat 90' można kupić za kilka tys AUD - powiedzmy min. 6 tys złotych :hyhy: Paliwo tanie jak barszcz, o dziwo mocno rozpropagowane instalacje gazowe (wtedy nie czujesz, że paliwo cię cokolwiek kosztuje)

Oczywiście z tą pracą 20 godzin w tygodniu to ściema. Większość pracodawców zatrudnia oficjalnie na 20 godzin, ale można pracować więcej. Jeżeli nawet trafisz na służbistę, to pracujesz u niego oficjalne 20 godzin, a w innym miejscu kolejne 20 (też na legalu ;))

pojawił się wyżej wątek godziwego życia... nie jako obywatel drugiej kategorii etc... Jeśli o to chodzi, jest tam tak samo jak wszędzie. Mimo, że w Sydney mieszają się wszystkie nacje świata, wszyscy spoza Commonwelth'u i US&A są traktowani jak wyrobnicy i obywatele drugiej kategorii. Mimo, że wszyscy są szczęśliwi, uśmiechnięci, uprzejmi... mają innych w dupie. Nie ma się co oszukiwać. Najgorzej trafić tam na Polaka, pełno było hien, które próbowały zarobić na Polakach, którzy nie szprechają po angielsku - ale to też chyba wszędzie. A indochiny to 25%-30% populacji (z tymże tam tajskie żarcie jest naprawdę tajskie - pycha)

A poza tym super - pogoda, krajobrazy, knajpy, nocne życie, zarobki, fury, drogi, owoce morza etc. Polecam na rok, max dwa - ja nie wytrzymałem nawet roku :wstyd: ale ja chyba jakiś inny jestem... Polskę kocham :rotfl:
tak nas powrócisz cudem na ojczyzny łono tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych szeroko nad błękitnem Niemnem rozciągnionych. Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem pozłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 13:32 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
Vermilion napisał(a):
Mozliwe, jednak wydaje mi sie, ze w koncu tych mieszkan bedzie zbyt duzo, a kredyty zaciagniete na ich budowe trzeba bedzie zaczac z czegos splacac. Narazie taki problem maja najwieksi deweloperzy, jak np. Dom Development , JW cos kombinowalo z wykanczaniem mieszkan i wynajmem.


Poczekajmy jescze troche, banki podniosą marże, przestaną dawać kredyty każdemu to deweloperom zmięknie trąba ;) Jak narazie mają z czego schodzić. Demografia też im zaraz przestanie sprzyjać.

Obrazek

Nie, to nie jest normalne :dobani:

Obrazek

Ofertowa to raz. Inflacja jest na poziomie ~5% to dwa ;)



R.y.o. napisał(a):
Najlepsze są teksty "ja nie biorę kredytu wole wynająć, a jak potanieją kupie" Trzymajcie mnie zamiast spłacać kredyt woli płacić jakiemuś kolesiowi i siedzieć jak mysz pod miotłą na cudzym. Właściciel zawsze może przyjść i kulturalnie powiedzieć do 1wszego proszę się spakować.

Teraz trochę logicznego myślenia. Zakładając, ze mieszkania stanieją za 5-10-15 lat policzcie ile za ten czas zapłacicie za wynajęcie. Nie lepiej spłacać swój lokal i być na swoim .Zanucić "mój jest ten kawałek podłogi"


Tak, tak, na swoim, i 300k odsetek do spłacenia. Takie farmazony można bardzo łatwo odwrócić - ktoś woli płacić 300k za mieszkanie i 300k "prowizji" dla banku który może przyjść i kulturalnie powiedzieć że możesz się pakować. Interes życia ;) Nic to nie jest czarne i białe. Wynajmowanie ma swoje wady i zalety. Podobnie jak kupowanie. Tyle że moim zdaniem póki co wynajmowanie się bardziej opłaca.

Vermilion napisał(a):
Narazie taki problem maja najwieksi deweloperzy, jak np. Dom Development , JW cos kombinowalo z wykanczaniem mieszkan i wynajmem.


Największi to sobie jeszcze mogą się pobujać. Znam prywatnie takich mniejszych co już muszą brać kredyty na spłate kredytów albo się z wykonawcami rozliczać oddając im wybudowane nieruchomości ;) Ale dalej twardo 5k za metr na zadupiaszczej ścianie wschodniej! Będzie tylko drożej!


happiest napisał(a):
z tymże tam tajskie żarcie jest naprawdę tajskie - pycha


Jak to dobrze że wczoraj kupiłem dwie puszki mleka kokosowego, czerwoną paste curry i liście limonki kafirskiej :super:

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 13:40 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
Tomek, fajne wykresy - ciekawe na ile prawdziwe (szczególnie ten pierwszy). Zaciekawił mnie stosunkowo nie duży koszt ziemi. No i fajnie widać, że w całej PL koszty budowy podobne, a ceny narzucają tylko deweloperzy.

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 13:45 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 35
Posty: 1421
Lokalizacja: Sulechów
Moje BMW: e36
Kod silnika: M52B20
Garaż: Jest: E36 320iC
http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=142418&start=0
Było: E36 323i:
http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=104755&start=0
Deweloperzy mają taką dużą przebitkę, że mając trzy budynki (a to wcale jak na dewelopera nie jest dużo) wożą się świeżo zakupionym w salonie Bentleyem Continentalem GT... Więc te tabelki które wrzucił Tomek (bardzo fajne swoją drogą) są jak najbardziej prawdziwe...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 14:00 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Tomek napisał(a):
Tyle że moim zdaniem póki co wynajmowanie się bardziej opłaca.


Nie bardzo rozumiem jak może się opłacać.

Znajomi płacą za mieszkanie 1400zł - duża kawalerka (duża jak na kawalerkę)
A drudzy w rodzince na swoim płacą 1500zł rate kredytu plus jakiś czynsz chyba 400 ale za dwa pokoje.

Po 20 latach jeden nadal płaci 1400zł i nie ma nic a drugi płaci 400 i ma swoje mieszkanie....

Dla mnie to temat obcy bo ani nie kupowałem ani nie brałem kredytu, więc poproszę łopatologicznie :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 14:24 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
KotSylwester napisał(a):
Dla mnie to temat obcy bo ani nie kupowałem ani nie brałem kredytu, więc poproszę łopatologicznie


Znajomi A przez rok wydali 16800zł.
Znajomi B przez rok wydali 22800zł.

W tym czasie mieszkanie nasze hipotetyczne mieszkanie 60m2 w cenie ofertowej potaniało o 60 * (9222-8289) = 55980zł i znajomi A kupując je w tym momencie są do przodu o 39180zł + być może mniejsze koszty kredytu + cośtam z lokaty z % powyżej celu inflacyjnego.
Chciałeś łopatologicznie to masz, przekonywać nie zamierzam ;)
Tylko niech mi tu nikt nie wyjeżdża z jakimś teoriami zakrzywiającymi czasoprzestrzeń bo już pisałem że nic tu nie jest takie oczywiste i nie sama cena za metr kwadratowy gra role a są też pewne inne czynniki które mogą wpływać na decyzję (np. elastyczność wynajmu, preferencyjne warunki kupowania (bo inni się dorzucają)). Zwłaszcza w perspektywie 30 lat to ciężko to jednoznacznie rozpatrywać bo równie dobrze to mieszkanko za 300k może być warte tyle ile gruz pozostały po wyburzeniu przez niemca albo może kosztować 600k. Niskie stopy teraz a wywalone w kosmos za 10 lat. Franuś po 2zł jak się brało kredyt i po 3.5zł jak trzeba spłacać, itp, itd. Mogę jeszcze wkleić jak wygląda struktura wynajem/własność z kredytem/własność bez kredytu w różnych państwach ;)

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 14:29 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 75
Moje BMW: e46
Kod silnika: M57
KotSylwester napisał(a):
Po 20 latach jeden nadal płaci 1400zł i nie ma nic a drugi płaci 400 i ma swoje mieszkanie....

Dla mnie to temat obcy bo ani nie kupowałem ani nie brałem kredytu, więc poproszę łopatologicznie :P


Ja akurat też nie rozumiem. Płacę 1800 raty kredytu za dom 10 km od wrocławskiego rynku... Rzekomo w domu
Tomek napisał(a):
banku który może przyjść i kulturalnie powiedzieć że możesz się pakować.
... :szok:

Tomek chyba mieszkanie wynajmujesz na Białorusi, skoro twierdzisz, że bank ma prawo cię wyrzucić z twojej własności (ty masz akt notarialny, bank ma hipotekę - żeby jedno przeszło w drugie, musi nastąpić szereg różnych okoliczności). Poza tym nawet jeśli płacisz raty kredytu zbliżone do kosztów najmu takiej samej nieruchomości, to jakie znaczenie będzie miało to, że bank zabierze ci mieszkanie?!?! Wydasz dokładanie tyle samo pieniędzy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 14:43 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 75
Moje BMW: e46
Kod silnika: M57
Tomek napisał(a):
W tym czasie mieszkanie nasze hipotetyczne mieszkanie 60m2 w cenie ofertowej potaniało o 60 * (9222-8289) = 55980zł i znajomi A kupując je w tym momencie są do przodu o 39180zł + być może mniejsze koszty kredytu + cośtam z lokaty z % powyżej celu inflacyjnego.


Widzę, że kolega wirtuoz wróżenia z fusów...
1. Skąd pewność, że wartość nieruchomości będzie spadać? Twój wywód w 100% bazuje na tej tezie
2. Zapomniałeś dodać, że:
a) kredyty są mniej dostępne od 18.12.2011 w wyniku zmiany ustawy
b) warunki udzielanych kredytów pogorszyły się o ok 0,5% na marży (zrób sobie procent składany przy kredycie na 25 lat i zobaczymy czy nadal się opłaca)

Po fakcie popierać swoją tezę można bardzo prosto... mój kolega z pracy od 6 lat tak kupuje mieszkanie... analizuje rynek, sprawdza oferty kredytów, deweloperów... Ja w tym czasie spłaciłem ok 15% kapitału z mojego kredytu... Raty mamy zbliżone - ja za dom 220 mkw 10 km od centrum Wrocka, on za mieszkanie 70 mkw 6 km od centrum.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 15:04 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
happiest napisał(a):
Widzę, że kolega wirtuoz wróżenia z fusów...


I vice versa bo jak rozumiem Ty wywróżyłeś że ceny będą rosnąć a WIBOR czy EURIBOR to może w twoich fusach będzie spadać czy rosnąć? Czy może ze szklanej kuli wróżysz?

PS. Jak już się tak chcesz czepiać szczegółów (a wyraźnie prosiłem żeby tego nie robić bo przy takich prostych przykładach objaśniania skomplikowanych rzeczy nie ma to sensu, Kot chciał łopatologicznie to mu pokazałem zasadę) to przy wzroście marży o 0.5pp i parametrach jak wyżej to przy droższym kredycie a tańszym mieszkaniu koszt kredytu będzie mniejszy o ~60k (jak się uwzględni zmianę stóp to wyjdzie inaczej, ale to już mi musisz wywróżyć o ile się zmienią ;)).

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 15:46 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
Tomek, ale WIBOR, EURIBOR, kurs waluty - to są wszystko czynniki na które przeciętny Kowalski nie ma żadnego wpływu. Podobnie analitycy - nie są w stanie określić ich poziomu długofalowo.

Kolejna sprawa - koszt kredytu może wzrosnąć, jak te wskaźniki pójdą w górę. Ale nie mogą wskoczyć na taki poziom, że przeciętnego Kowalskiego nie będzie stać na spłatę kredytu, który już posiada - nie pozwolą na to chociażby banki, ponieważ nie są to biura nieruchomości i to naprawdę nie w ich interesie, żeby przejmować mieszkania czy domy za zadłużenie i je sprzedawać.

Tomek, w swoich wyliczeniach wziąłeś okres, kiedy ceny transakcyjne mieszkań spadły - jak weźmiemy pod lupę okres, kiedy rosły wyjdzie to jeszcze inaczej. Dodatkowo pisałeś, że największą część mieszkania chciałbyś zapłacić gotówką. A jest jeszcze jedna zasada - pieniądz robi pieniądz. Wielu finansistów, oraz bogatych ludzi mimo, że mają gotówkę do wyłożenia biorą jednak kredyt hipoteczny - są po prostu w stanie tak obracać pieniędzy, że przyniosą im dużo większe korzyści niż koszt odsetek z kredytu hipotecznego. Powiedzmy to nie zabawa dla każdego, ale też świadczy o tym jaka jest moc pieniądza. Każda złotówka wydana dzisiaj jest więcej warta niż ta sama złotówka wydana jutro. Więc kolejna rzecz - widzisz, sprawiasz wrażenie wyedukowanego finansowo i jak różne mogą być poglądy - Ty mając 300 000 PLN kupiłbyś mieszkanie za gotówkę, a ja mając 300 000 PLN nadal zaciągnąłbym kredyt hipoteczny. Kto zrobiłby lepiej ? Tego nie wie żaden z nas, ale i Ty ryzykujesz wydając wszystkie swoje oszczędni, a i ja również. To jest właśnie punkt widzenia o którym piszę w tym temacie od początku.

I ostatnie co chciałem napisać - koszt najmu dzisiaj wynosi dajmy na to 1500 PLN. Ale nie masz dosłownie żadnej gwarancji, że w ciągu 5 kolejnych lat nie zwiększy się dwukrotnie. A rata kredytu na pewno nie wzrośnie znacznie (ew. wpływ mogą mieć wahania oprocenotwania pożyczek międzybankowych, czyli przytoczony wcześniej WIBOR i EURIBOR).

Oczywiście dalej nie bierzemy pod uwagę pozostałych składowych jak inflacjie i te inne rzeczy, których analiza nie jest taka prosta.

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 15:49 
WIBOR, EUROIBOR, SRIBOR.

Z tych Waszych przepychanek, wnoszę, że jednak najlepiej stawiać chatę...


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 15:50 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Tomku, no fajnie a co na emeryturze? Będziesz płacił najem? Mój kumpel nie chciał brać kredytu. Wtedy mieszkanie 80mkw w naszym bloku (sąsiad z bloku) kosztowało 250tys zł. Mówił że cytuję " nie będzie pchał w dupe bankowi za kredyt bo już ma połowe odłożoną". Czyli stać go było na mieszkanie 2 pokojowe. Po 4 latach nie starczyło mu na kawalerkę. Oczywiście wtedy był boom -chociaż można to było przewidzieć bo ludzie kupowali mieszkania, najbogatsi po kilkadziesiąt - czytałem kiedyś o tym w Polityce.

Pozatym wynajmując masz to co daje ci właściciel mieszkania, przeważnie meble BRW, IKEA albo tzw. Emilka. Kuchnia na niskim poziomie, przepiękna łazienka, drzwi z HDF, szafki kuchenne z wiórówki... Albo kupujesz meble, któe potem niepasują do nowego mieszkania... Jak komuś to odpowiada to może wynajmować.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 15:56 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
KubaCK napisał(a):
To jest właśnie punkt widzenia o którym piszę w tym temacie od początku.

Otóż to, i ja przedstawiam swój punkt widzenia, ja bym teraz nie kupował i nie kupuję, że komuś wychodzi inaczej to proszę bardzo, przecież z tego powodu nic się ani mi ani jemu nie stanie :) Poza tym zaczęło się od emigracji do Australii :rotfl:

KubaCK napisał(a):
Kolejna sprawa - koszt kredytu może wzrosnąć, jak te wskaźniki pójdą w górę.


Tak, i pochodną tego będzie dalszy spadek cen ;) Albo może wskaźniki pójdą w dół? ;)
Jak to Keynes mówił? "The long run is a misleading guide to current affairs. In the long run we are all dead."

KubaCK napisał(a):
A jest jeszcze jedna zasada - pieniądz robi pieniądz. Wielu finansistów, oraz bogatych ludzi mimo, że mają gotówkę do wyłożenia biorą jednak kredyt hipoteczny - są po prostu w stanie tak obracać pieniędzy, że przyniosą im dużo większe korzyści niż koszt odsetek z kredytu hipotecznego. Powiedzmy to nie zabawa dla każdego, ale też świadczy o tym jaka jest moc pieniądza.


Jest też zasada że jak chcesz się dorobić to nie kupuj mieszkania na kredyt ;) A obracanie pieniędzmi? Cóż, ostatnie 10 lat to raczej przelewanie z pustego w próżne, stąd potem nagłe korekty i ręka w gaciach jak się zaufało komuś że rocznie mu 20% przybędzie od nic-nie-robienia ;) Ja tam stara szkoła jestem i wierzę że majątek to się bierze z pracy a nie hazardu ;)

Fryderyk napisał(a):
Z tych Waszych przepychanek, wnoszę, że jednak najlepiej stawiać chatę...


Bylebyś jakieś poletko obok miał. Jak przyjdzie kryzys to przynajmniej idzie gdzie kozy wypasać ;)

KotSylwester napisał(a):
Tomku, no fajnie a co na emeryturze?


A dożyjesz do 75 lat? ;) Ja nie mówię że nie kupować wcale, tylko że może np. jeszcze nie teraz. Zresztą czy i kiedy to sobie każdy sam sobie jest sterem, żeglarzem i okrętem ;)

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 16:01 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 75
Moje BMW: e46
Kod silnika: M57
Tomek, mnie raczej chodzi o to że decyzja jest prosta: kupuję albo nie. Wmawianie sobie, że teraz nie czas, że może będzie lepiej, czekam na lepsze czasy etc.... powoduje tylko to, że się starzejemy i... i nic więcej. Ani Ty, ani je ani ktokolwiek inny nie da gwarancji że za jakiś czas sytuacja będzie o ileś procent lepsza (lub gorsza).


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 16:03 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
Tomek, ale obracanie pieniędzmy to nie tylko banki i takie tam. Ja jestem handlowcem i widziałbym w tym inne perspektywy ;)

Ale tak jak piszecie - zaczęło się od Norwegii czy innej Australii (z tego wszystkiego nawet nie pamiętam :P) a skończyło na czym innym. Każdy ma swój punkt widzenia i swoje przekonania, a jak bedzie to zobaczymy.

Żeby coś było w temacie - uważam, że pracująć i oszczędzając w Australii lub Norwegii prędzej uda się kupić swoje pierwsze, własne BMW e46 z kultowym silnikiem 2,8, niż pracując i oszczędzając w Polsce, dlatego warto tam wyjechać na parę miechów, żeby móc się cieszyć takim sprzętem. :)

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 16:19 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
happiest napisał(a):
Tomek, mnie raczej chodzi o to że decyzja jest prosta: kupuję albo nie. Wmawianie sobie, że teraz nie czas, że może będzie lepiej, czekam na lepsze czasy etc.... powoduje tylko to, że się starzejemy i... i nic więcej. Ani Ty, ani je ani ktokolwiek inny nie da gwarancji że za jakiś czas sytuacja będzie o ileś procent lepsza (lub gorsza).


Tylko że taką jakby nie było poważną decyzję trzeba poprzeć jakąś analizą. Kupujesz samochód za 50k to się zastanawiasz czy oby napewno dobry, czy silnik taki czy owaki, znasz swoje potrzeby i możliwości. I tym bardziej takiego wyboru trzeba dokonać jak się kupuje nieruchomość za 500k. Trzeba na podstawie posiadanych niepełnych informacji dokonać optymalnego dla siebie wyboru. I mi wychodzi na to że lepiej jak sobie z kupowaniem poczekam.

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 16:19 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Posty: 2972
Lokalizacja: wawa
Moje BMW: e46
Kod silnika: m47n
happiest napisał(a):
Wmawianie sobie, że teraz nie czas, że może będzie lepiej, czekam na lepsze czasy etc.... powoduje tylko to, że się starzejemy i... i nic więcej.
mów za siebie, niektórzy się rozwijają inni stoją w miejscu albo się cofają i co z tego? chcesz kupuj twój wybór tylko nie wmawiaj sobie (i nam) ze to najlepszy,najsłuszniejszy i najbardziej inteligentny projekt na dzień dzisiejszy
wejdzie podatek katastralny to jak już spłacicie ta nieruchomość to ja sprzedacie żeby na podatki mieć
i cale życie gołodupce :rotfl:

_________________
Obrazek


https://picasaweb.google.com/100024553116878785483/Indochiny


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 13 lutego 2012, 17:30 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
becek, jaki podatek katastralny ? Kiedy wejdzie - ja nie słyszałem, żeby ktoś to miał na poważnie w planach ? Zresztą nawet jak wejdzie, to pójdą też ceny wynajmu.

I o co Ci chodzi z tymi gołodupcami ? Rata kosztuje przeważnie tyle samo co wynajem to tego to już w ogóle nie rozumiem.

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL