BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 5 maja 2025, 16:39

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 17  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 02:38 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 320
Lokalizacja: Legionowo
Moje BMW: e46
Kod silnika: m47
Tomek-E46 napisał(a):
nugat18 napisał(a):
2000 dostajesz w byle firmie krzak co chodzi po domach i ulotki roznosi proponujac ubezpieczenia, :) i do tego 500zł na paliwo masz.

tego chyba nie trzeba komentować... 2 tys zł to dostaje górnik na poczatek a nie pajac który prosi się ludzi żeby OFE sprzedać :mur:


Jezeli dla Ciebie OFE to ubezpiecznie to jesteś Bardzo na topie kolego, ofe to zabezpieczenie emerytalne a nie ubezpiecznie majatku tzn domu lub mieszkania na okres np oku czy trzech tak w skrócie :)
Poczytaj najpierw w necie jezeli nie masz takiej wiedzy i sie dopiero wypowiadaj,
A nie gadasz głupoty bezmyslnie, a jezeli nie wierzysz to wejdz na strone go work opinie i sobie poczytaj .
Widze ze rzadko kto tu na forum korzysta z wyszukiwarki nie dziwie sie czemu większość na tym forum pyta sie 20 razy w temacie jak wkrecić żarówke:)
W takim razie ubliżasz sam górniką bo w takiej firmie krzak zarabia sie :) i ta firma jest w calym kraju.
A jezeli nie zarabia sie głową to niestety trzeba zarabiac fizycznie , taka prawda.
Tomek napisał(a):
nugat18 napisał(a):
No to Ciekawe gdzie mieszkasz ja u prywaciaza na wizyte czekam od godziny do dwóch.


Jakiego prywaciarza, zwykła przychodnia z NFZtu.


haha sory nie wiem gdzie mieszkasz ale chyba na dobrym odludziu bo w okolicy warszawy bez koleiki sie nie obejdzierz , nawet u prywaciarzy, kurna na lecznie raka czekaja na nfz po 8-9 miesiecy na glupie badania czy chemie, wiec o czym ty pier.... człowieku, wyjedz za granice i potem oceniaj opinie innych.
Socjal typu niemcy czy szwecja jest naprawde na bardzo wysokim poziomie jezeli sie z tym nie zgadzasz to zaczerpnij troszeczke wiedzy na ten temat a potem sie mądrzyj.

Tomek napisał(a):
Ty malowany chłopcze chcesz podyskutować czy poopowiadać bzdury jakie usłyszałeś od wiejskiego mędrca?

Ze wsi moze ty jesteś :) wmawiano Ci cale zycie ze wykształcenie to podstawa sukcesu.
Lecz nie u nas, a jak już to w bardzooooo małym stopniu, i nie ma bata, jak jakis pajac kowalski dostanie stolek starosty, posla czy innego urzedu, dyrektor firmy, czy pracownik państwowy, zawsze obstawia sie swoja rodzinką bez pojecia o danej posadzie.
To jest właśnie Polska, Jezeli zaprzeczysz to naprawde masz coś nie po kolei z głową albo nie dostrzegasz rzeczywistości :)
Ja bajek nie pisze, ludzie bez zadnego wyksztalcenia robili i beda robic kase wieksza niz sobie wyobrazasz większą niż ty Czy ja zarobie kiedykolwiek.
Ja uwazam ze warto sie ksztalcić ale nie nalezy sie wywyższać tak jak Ty to robisz.
Dlatego prosze o rozwage w wypowiedziach, byś nie ubliżał innym.
Tyle z mojej strony
Pozdrawiam

_________________
Żyj tak byś mógł patrzeć w lustro


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 02:53 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 320
Lokalizacja: Legionowo
Moje BMW: e46
Kod silnika: m47
Gozdi napisał(a):
Astaroth napisał(a):
ciiiiiiiii...nie przezkadzaj i siadaj wygodnie...chcesz popcorn?:P

Mega pedalska wypowiedź! :rotfl: Jak zresztą większość Twoich.

Sam temat z kolei bardzo ciekawy, fajnie się czyta. W kwestii kredytów się nie wypowiem, bo jeszcze nie muszę podpisywać cyrografu ale za parę lat, kto wie... :znudzony:

ależ Ty nie tolerancyjny:P
hehe
Kredyt? niestety to zmora :p ale czasami konieczność

_________________
Żyj tak byś mógł patrzeć w lustro


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 07:44 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Gadanie że wykształcenie nie ma dziś sensu jest nonsensem. Ktoś ma chyba klapki na oczach i zna jeden typ ludzi. Owszem jak ktoś jest kelnerem, barmanem, sklepową, kierowcą autobusu, kioskarzem, magazynierem, sprzątaczem ulic, czyścicielem okien w blokach, dozorcą, sekretarką, mechanikiem itp to na pewno ma rację.

Zapominacie jednak o bardzo dobrze płatnych zawodach, które bez wykształcenia nie ma co podchodzić. Jak już pisałem dobry specjalista ds. utrzymania ruchu w jakiejś fabryce, technolog, automatyk, konstruktor maszyn, elektronik czy nawet elektryk nie ma racji bytu. A w tych zawodach w POLSCE spokojnie można mieć 15koła na rękę.


Tonku jeżeli dla Cienie wyprowadzka pod miasto do domu z ogrodem nie jest awansem społecznym to polecam mieszkanie w bloku, jeżeli tego nie rozumiesz to żadne argumenty do CIebie nie trafią, bo tak mieszkać wolisz.


Zauważyłem że nikt z Was nie podjął wg. mnie bardzo istotnego aspektu mieszkania swojego a wynajmowanego - czyli standart wykończenia i wykończenie pod własny gust. Czy to dla Was nie jest istotne? Boogie szczególnie Ty jako człowiek, który po dzialalności forumowej nie wydajesz się być człowiekiem należącym do tych co zarabiają 1500zł.

P.S. Co do bogatych ludzi i faktach że mieszkali w hotelach. Jednym z moich obecnie ulubionych kanałów TV jest "domo". na tym programie bardzo częscto sprzedaje się luksusowe domy głównie w USA ale też w UK, praktycznie wszystkie sprzedaje się kompletnie umeblowane - mało tego są specjaliści od wstawiania mebli na czas sprzedaży bo ludzie nie mają pojęcia jak urządzić mieszkanie...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 08:09 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
DaVeRc napisał(a):
KubaCK napisał(a):
DaVeRc - przykład teoretyczny. Jesteś singlem, zarabiasz 2000 netto, mieszkasz z rodzicami. Zarobek 3500 netto to dla Ciebie coś, czego wydaje Ci się że nie osiągniesz, ale jesteś zadowolony - wystarcza Ci to. Ja zarabiam 3500 netto. Nie mam możliwości mieszkać z rodzicami. Kupuje lub wynajmuje mieszkanie, mam ratę 1300 PLN + 700 PLN wydaje na jego utrzymanie. Mam mniej jak Ty. Ja nie mogę zejść poniżej tego poziomu, jestem nie zadowolony bo czuje bat nad sobą, że nie mogę mieć mniej płatnej pracy. Zarabiam prawie 2x tyle co Ty, a jest mi dużo gorzej. Rozumiesz już ? Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Dla jednego wystarczy 1500 PLN, a dla drugiego i 5000 PLN będzie mało - bo ma trójkę dzieci i nie pracującą żonę. To wszystko jest względne.

Nie obraź się,ale mnie nie stać na utrzymanie e39:)Dojeżdzam do pracy 23km dziennie w jedna strone,do dziewczyny też trzeba dojechac.gdybym miał spłacac kredyt mieszkaniowy to min. 1000zł bym musiał oddac i co dalej?Nadal twierdzisz ze miałby wiecej od ciebie?:)Kiedys trzeba bedzie kupic cos swojego,w najgorszym wypadku rodzice.Wiec to nie jest do konca tak kolorowo..


DaVeRc, ten post jest oderwany od rzeczywistości. W ogóle nie wiem jakie przesłanie ma być - ja podalem przykład teoretyczny.

KotSylwester napisał(a):
Zauważyłem że nikt z Was nie podjął wg. mnie bardzo istotnego aspektu mieszkania swojego a wynajmowanego - czyli standart wykończenia i wykończenie pod własny gust. Czy to dla Was nie jest istotne? Boogie szczególnie Ty jako człowiek, który po dzialalności forumowej nie wydajesz się być człowiekiem należącym do tych co zarabiają 1500zł.


KotSylwester o wiele bardziej istotne tematy spotykają się z oporem, a co dopiero wykończenie mieszkania.

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 08:38 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
nugat18, nie chce mi się z Tobą dyskutować bo już po Twoich wypowiedziach widać że zbyt rozgarnięty to ty nie jesteś.


KotSylwester napisał(a):
Tonku jeżeli dla Cienie wyprowadzka pod miasto do domu z ogrodem nie jest awansem społecznym to polecam mieszkanie w bloku, jeżeli tego nie rozumiesz to żadne argumenty do CIebie nie trafią, bo tak mieszkać wolisz.


Kocie, a do Ciebie trafiają moje argumenty czy ich nie rozumiesz bo patrzysz przez pryzmat Józefowa? Czytałeś link który podałem? Zaznajomiłeś się z takimi pojęciami jak urban sprawl czy gentryfikacja? Bo jak narazie prezentujesz myślenie dominujące przez ostatnich 10 lat - domek na przedmieściach = awans społeczny. 3h dziennie w korku = awans społeczny. Mieszkanie w chaotycznym osiedlu bez infrastruktury = awans społeczny. W Polsce występuje jak zwykle odwrócenie standardów, luksusem jest podmiejska sypialnia, coś co w takim USA jest zamieszkiwane przez tych których nie stać na mieszkanie w mieście. Co jest większym luksusem? Domek w New Jersey czy mieszkanie na Manhattanie? Naprawdę takie coś ci się podoba:

Obrazek

albo z bliskiej Ci okolicy:

Obrazek

Celowo nie zaliczam tu sytuacji w stylu działka 3000m2 i dom 250m2 w starym miasteczku na uboczu dużego miasta bo dla ogółu taka sytuacja jest możliwa tylko tak jak w Twoim przykładzie - przez spadek/darowiznę.

Jeszcze do poczytania:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=my02.txt
(wiem że źródło nie każdemu musi pasować ale GW czy Newsweek nie o wszystkim napisze bo im deweloperzy reklam nie kupią).

A jednak ;)
http://bryla.gazetadom.pl/bryla/1,85301 ... olsku.html



KotSylwester napisał(a):
bo tak mieszkać wolisz


Heh, czy ja wolę w bloku niż w copy&paste domku z katalogu? ;) Jakby mnie już ktoś siłą zmusił do mieszkania w pobliżu większej aglomeracji to wolałbym mieszkanie w kamienicy w centrum chyba że trafiłbym domek pod miastem z dobrą komunikacją, przy czym nie wolałbym jakiejś śmiesznej szeregówki czy domków okno w okno. A tak naprawdę to liczę na to że uda mi się jeszcze postawić dom na posiadanej już działce, a za oknem 160 tyś ha lasu :hyhy:

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 08:42 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Tomek, a czemu wklejasz domki szeregowe? Nie jeszcze nie czytałem linka :) Po drugiej kawce jak znajdę chwilę to przeczytam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 08:55 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 2740
Lokalizacja: Oświęcim
Moje BMW: F10 550i
nugat18 napisał(a):
Jezeli dla Ciebie OFE to ubezpiecznie to jesteś Bardzo na topie kolego, ofe to zabezpieczenie emerytalne a nie ubezpiecznie majatku tzn domu lub mieszkania na okres np oku czy trzech tak w skrócie :)
Poczytaj najpierw w necie jezeli nie masz takiej wiedzy i sie dopiero wypowiadaj,
A nie gadasz głupoty bezmyslnie, a jezeli nie wierzysz to wejdz na strone go work opinie i sobie poczytaj .


Królu złoty, ty mnie nie pouczaj co to są ubezpiecznia, a co to jest OFE. Zobacz sobie w dziale pogawędki, jak któryś forumowicz załozył temat apropo doradztwa finansowego, to dowiesz się co niektórzy o tym myślą :] . To wszystko ta sama bajka- chodzisz od domu do domu i pytasz się czy ktoś nie chce ubezpieczyć się u nich, załozyć OFE, czy przystąpić do III filara, a może wziąć pożyczke czy wpłacić kase na lokate?. I jeszcze niesłyszałem, żeby komuś płacili za to 2 tys na ręke, tylko w każdej takiej firmie masz pensje prowizyjne.

nugat18 napisał(a):
W takim razie ubliżasz sam górniką bo w takiej firmie krzak zarabia sie :) i ta firma jest w calym kraju.
A jezeli nie zarabia sie głową to niestety trzeba zarabiac fizycznie , taka prawda.


Gdzie ubliżyłem górnikom? :mur: napisałem, że nowo przyjęty pracownik na kopalni ma 2 tys na ręke-to nie jest obraza, tylko prawda. Ty piszesz, że za chodzenie po domach i płaszczenie sie przed ludźmi by skorzystali z usług finansowych/ubezpiczeniowych itd Twojego pracodawcy jest tyle samo. Jak taka firma krzak działa w całym kraju to daj namiary na forum bo widziałem, że kilka osób szuka pracy a chyba 2 kaflami na ręke nie pogardzą :]


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:03 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Tomek, nie bardzo rozumiem co chciałeś mi przekazać dając ten pierwszy link? Co wg.Ciebie z niego wynika? Co do wyboru miejsca zamieszkania i problemów z dojazdem, jak to sam napisałeś: Selekcja naturalna. Natomiast co innego świadomość.

Moja rodzinka świadomie wyprowadziła się na prawdziwą wieś ok 50km od wawy. Wcześniej mieszkanili 30km od centrum z tej samej strony. Zapytałem ich: A jak z dojazdem? O brat mówi: Te 25km dalej dojeżdżam momentalnie, tu nie ma samochodów. Ruch zaczyna się 5km za naszym poprzednim domem, różnica w czasie dojazdu jest niewielka. Kupili sobie 7 hektarów, postawili dom i stajnie, mają chyba z 10koni. Oboje pracują w mieście i do niego dojeżdżają. Wszystko kwestia wyboru i nowych przyzwyczajeń. Czy wolisz mieć swój las, konie i ziemię po 7zł na mkw i pamiętać że trzeba zrobić zakupy po pracy czy nie mieć nic po za mieszkaniem w bloku ale sklep 10m od wyjścia z windy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:17 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
KotSylwester napisał(a):
Tomek, nie bardzo rozumiem co chciałeś mi przekazać dając ten pierwszy link? Co wg.Ciebie z niego wynika? Co do wyboru miejsca zamieszkania i problemów z dojazdem, jak to sam napisałeś: Selekcja naturalna. Natomiast co innego świadomość.


Wkleiłem żeby Ci naświetlić o czym mowa i na czym polega problem zjawiska suburbanizacji. Ja o ogóle a Ty o jakichś oderwanych od rzeczywistość przykładach z 5 górnych percentyli populacji tego kraju. Naprawdę uważasz że dla rodziny 2+1 z 8k brutto dochodu to alternatywa jest 3 pokoje na Ursynowie vs kilka hektarów ze stajnią za Otwockiem?

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:26 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Tomek, A gdzie ja tak napisałem? Gdzie napisałem że mieszkanie na ursynowie = kilka hektarów za Otwockiem? Czemu sobie dopowiadasz? Pozatym nigdzie nie napisałem że rodzinka mieszka za Otwockiem.

Oczywiście że rodzina z 8 brutto na parę z dzieckiem może mieszkać w domku pod miastem zamiast na osiedlu w bloku. Ja za dom 750mkw płacę podatku 1500zł - ROCZNIE.

Ale sam napisałeś: Selekcja naturalna - są ludzie którzy budują dom na pustkowiu a potem się okazuje że autostrada planowana jest pod ich domem od 20lat. Są ludzie mieszkający w rejonach gdzie autobus jedzie jeden na godzine a jedne z małżonków nie ma prawa jazdy albo nie stać ich na dwa auta itp. Albo głupota albo wolny wybór.

Życie to sztuka wyboru.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:34 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
KotSylwester, Tomek, to teraz się szykujcie na atak, że prawie żadna rodzina nie ma 8k brutto :P

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:37 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Posty: 7544
Lokalizacja: Tarnów
Moje BMW: E12 520A
Kod silnika: m20b20
Garaż: E12
http://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=67421&start=400
e46 328ci Santorini Blue
https://bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6& ... &start=200
E36/7 2.8i
Mini countryman SE
F87
KubaCK napisał(a):
///david, przeczytaj na spokojnie, ze ZROZUMIENIEM co napisałem i się zastanów. 4015,37 zł brutto to była średnia krajowa w grudniu 2011 roku. Odejmując podatki (ok. 30 %) to ok. 2800 PLN x 2 = 5600 PLN.

Nie żyje się takiej parze przyjemnie ? Nawet mając kredyt itp.

Przecież Ty wszystko skomentowałeś na opak do moich wypowiedzi.

fakt , opacznie Ci zrozumiałem ale nie zmienia to faktu ,że przytoczony przez Ciebie przykład 2800 x2 to tylko pobożne życzenie dla "średniego krajana" z Polski :]
becek napisał(a):
///david napisał(a):
o 3200zl miesięcznie (2+1) , nie liczę paliwa i jedzenia tylko koszty stałe jak kredyt za mieszkanie i opłaty bieżące.


jak bym mało zarabiał to nie brał bym kredytu na mieszkanie, może tylko na samochód jeśli miałoby to pozwolić zmienić prace na lepsza
nie rozumiem tego parcia na własne mieszkanie, żyć się powinno tak jak pozwalają realia/zarobki a nie fantazja

ja nie napisałem ,że się zarzynam, nie napisałem ,że zarabiam bardzo mało ale napisałem jak wyglądają koszty życia w odniesieniu do tych przeciętnych "2 tys na rękę" , które to ma wystarczyć na fajne życie.
I zgodzę się z Tobą ,że lepiej się nie zarzynać bo życie jest jedno i jak się nie ma możliwości to się nie żyje na siłe na pewnym poziomie.
becek napisał(a):
na całym świecie ludzie wynajmują i żyją a my co ? musimy mieć własne???? dlaczego??? jak się po latach poprawi sytuacja to można kupić a tu 20-25 lat i już biorą mieszkanie na kredyt, bezsens


tu masz odpowiedz :

KotSylwester napisał(a):
Zauważyłem że nikt z Was nie podjął wg. mnie bardzo istotnego aspektu mieszkania swojego a wynajmowanego - czyli standart wykończenia i wykończenie pod własny gust.

.

zgadzam się z tymi słowami. Porównywanie wynajmowanego, czyjegoś mieszkania w którym się jest lokatorem do momentu trwania/zerwania umowy do własności (nawet bankowej jak to ktoś sympatycznie nazwał) nie ma najmniejszego przełożenia na realia. Tak mówią tylko życiowi marzyciele, którym się wydaje że "kiedyś coś osiągną" albo osoby które na siebie mają tylko spodnie a nawet telefon w prepaidzie zmieniają 2 razy w miesiącu :wstyd:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:45 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
To ustalmy o czym mowa bo będziemy się tak w kółko przekonywać do różnych rzeczy ;) Naprawdę taka rodzina może sobie pozwolić na kupienie domku w Józefowie? W tym obok Radzymina to z pewnością ale k. Otwocka to cokolwiek wolnostojącego, nie będącego domkiem działkowym 60m2 ani stanem surowym lub "do lekkiego remontu" to na otodom.pl ceny się zaczynają od 650k. 3700zł miesięcznie. 2/3 dochodu. Serio? ;)

KubaCK napisał(a):
KotSylwester, Tomek, to teraz się szykujcie na atak, że prawie żadna rodzina nie ma 8k brutto


Nie, nie, gdzie tam atak, to nie ja w tym wątku prezentuję opcję krzyczącą "nie ma pracy, same znajomości, tysioncpiencet, kolega bez matury sie dorobił i co mi teraz zrobisz?!". W dużych miastach to pewnie całkiem dużo takich 8k/rodzina się znajdzie ;) Ale to ciągle może nie być wystarczająco na ten domek w super warunkach. Kot patrzy na to ze swojej własnej perspektywy - odziedziczonej nieruchomości w starej dzielnicy która się wybudowała wokół wąskotorówki. A naprawdę większość ludzi to niebardzo się na to łapie i dla nich domek pod miastem = szeregówka pod Grodziskiem Mazowieckim.


///david napisał(a):
zgadzam się z tymi słowami. Porównywanie wynajmowanego, czyjegoś mieszkania w którym się jest lokatorem do momentu trwania/zerwania umowy do własności (nawet bankowej jak to ktoś sympatycznie nazwał) nie ma najmniejszego przełożenia na realia


W końcu sensowny argument który od samego początku krył się się w tej układance jako "wartość dodana" ;)

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:52 
nugat18 napisał(a):
Wiesz Co bez urazy ale chyba Jesteś tu najmądrzejszy bo cały czas sie mądrzysz.
Niestety czasy kiedy wykształcenie sie liczyło, minęły a przynajmniej w naszym wspaniałym kraju :)
Jak masz troche rozumu w głowie nie zależnie czy masz wykształcenie czy nie można zarobić miliony, znam przykład z życia wzięty ale nie bede o nim opowiadał, zaczynał chłopak od zera i mu sie udało.
Sam skończyłem uczelnie wyższa i kokosów nie ma.
Wiec daruj sobie te mądrości o wykształceniu i sprawdz ile absolwentów uczelni wyzszych pracuje w kfc czy w Mc.
Wiele starych wyjadaczy dzieki plecom grzeje dupy od lat na swoich posadkach bez zadnej szkoly, a mlodzi ludzie z dobrym wyksztalceniem pracuja jak parobki na umowach śmieciowych :)


Z choinki się urwałeś?

nugat18 napisał(a):
Ze wsi moze ty jesteś :) wmawiano Ci cale zycie ze wykształcenie to podstawa sukcesu.
Lecz nie u nas, a jak już to w bardzooooo małym stopniu, i nie ma bata, jak jakis pajac kowalski dostanie stolek starosty, posla czy innego urzedu, dyrektor firmy, czy pracownik państwowy, zawsze obstawia sie swoja rodzinką bez pojecia o danej posadzie.
To jest właśnie Polska, Jezeli zaprzeczysz to naprawde masz coś nie po kolei z głową albo nie dostrzegasz rzeczywistości :)


To chyba Tobie namawiali, że wykształcenie tego owego i będziesz milioner.

A teraz leczysz na forum kompleks magistra od niewiadomo czego? :-k


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:53 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Tomek napisał(a):
Naprawdę taka rodzina może sobie pozwolić na kupienie domku w Józefowie?


A kto napisał że w Józefowie? Czemu ciągle coś sobie dopowiadasz? Gdzie ja napisałem że w józefowie? Jaki ma sens prowadzona dyskusja jeżeli albo nie czytasz ze zrozumieniem albo ciągle sobie coś dopowiadasz?


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 09:58 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
KotSylwester napisał(a):
A kto napisał że w Józefowie? Czemu ciągle coś sobie dopowiadasz? Gdzie ja napisałem że w józefowie? Jaki ma sens prowadzona dyskusja jeżeli albo nie czytasz ze zrozumieniem albo ciągle sobie coś dopowiadasz?


Staram się stosować Twoje metody. Podaje Ci argumenty, ilustracje, artykuły a ty na to wyjeżdżasz że Twojego wujka kolega to ma domek na przedmieściach i mu się dobrze żyje.

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 10:05 
Ta dyskusja prowadzi donikąd, każdy ma swoje racje, a niektórym wydaje się, że taka rację mają.

Prawda jest taka, że wystarczy trochę pomyśleć, odnaleźć się w świecie i można godnie żyć.
Osobiście jak słyszę te wszystkie narzekania to głowa pęka.. mam alergię na ciągłe narzekanie jak to źle i niedobrze.
Granice otwarte, jechać i nie narzekać, tylko pamiętać o tym, że każdy kraj posiada zalety i wady.
Nie jest tak, że w Polsce jest źle i niedobrze, w "gdzieś tam" super i bez wad.

Ciekawi mnie myślenie co niektórych, żeby nie kupować mieszkania, tylko wynajmować ile się da. Super, ciągle być u kogoś, za kilka lat się obudzić i dojść do wniosku.. 20lat płaciłem wynajem, a właśnie mógłbym kończyć spłacać kredyt na mieszkanie.

Co do wykształcenia, czy jest potrzebne? Tak. Zawsze lepiej jak ma się wyższe wykształcenie. Dzisiaj może się nie przydać, ale nikt nie wie co będzie za kilka i czy wtedy się nie przyda.


I panowie co nie którzy... do życia wnieście tyle energii, ile wnosicie pisząc niektóre posty (aż się gotujecie) to zdecydowanie zwiększycie poziom własnego życia.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 10:08 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 75
Moje BMW: e46
Kod silnika: M57
becek napisał(a):
wejdzie podatek katastralny to jak już spłacicie ta nieruchomość to ja sprzedacie żeby na podatki mieć
i cale życie gołodupce :rotfl:


popraw mnie jeśli się mylę, ale rozmawiamy o kupnie nieruchomości albo alternatywie w postaci wynajmowania lokalu... zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku mówimy o wykładaniu siana miesiąc w miesiąc. Jest też opcja "całe życie z rodzicami", "na studenta 6 osób w m3" i bardziej ekstremalna "pod mostem" ;)

Rzeczywiście można na to spojrzeć z innej perspektywy... Wszyscy pasjonujemy się beemkami, ale przecież dełu tiko też ma 4 koła i powiezie nas z punktu A do punktu B... To kwestia określenia standardu... dla mnie minimum to auto z napędem na tył i 150 KM z klimą, tempomatem i na leniuchu... w standard wpisuje się też własna chata, kawałek trawnika itp... Faktycznie, mógłbym okupować kondygnację budynku rodziców (mają dom 360 mkw) i zamiast płacić za własną nieruchomość, mógłbym zmieniać bumy co 3 lata jak rękawiczki, kupując nówki z salonu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 10:15 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 38
Posty: 1249
Lokalizacja: Kielce
Moje BMW: e87
Kod silnika: n45b16
Rzeczywiście tamat zrobił się wielowątkowy i ciężko zrozumieć o czym dyskutujemy.

Można to krótko podsumować.

Mimo, że wielu się wydaje, że 8k brutto na rodzinę to coś nie osiągalnego to się grubo myli. Nie dostanie się tego od razu po studiach, ale każdy ma równe szanse żeby po 30 (5 lub 10 lat życia zawodowego) tyle zarabiać. Również bez wykształcenia - np. dobry spawacz lub kierowca jest w stanie wyciągnąć 4 czy 5k na rękę i wcale nie piszę o Warszawie. Ale trzeba pamiętać o jednym - 8000 brutto (ok. 5600 netto) na rodzinę 2+1 to wcale nie są kokosy, które umożliwiają życie na mega wysokim poziomie. Oczywiście, wiele osób o takich zarobkach marzy, inni takie mają a jeszcze inni tyle wydają w tydzień. Dlatego społeczeństwo jest zróżnicowane.

8k brutto nie jest kasą, która pozwala żyć w luksusie - nie wybudujemy za to domu, na szeregowiec też ciężko sobie pozwolić. Ale mieszkanie za 300 000 - 350 000 PLN + racjonalne wydatki (czyli niestety oszczędzanie) już tak. Ale nie jest to kasa za którą żyje się high life.

Dom czy mieszkanie ? Jeden woli mieszkanie. Drugi woli dom. Trzeci mieszka w mieszkaniu i marzy o domu, ale za mało zarabia - może i utrzymanie kosztuje podobnie, ale postawienie i wykończenie już nie.

Nikt nikomu nie wmawia, że jak zarabia 1500 PLN to może zarabiać 5000 PLN. Z dnia na dzień się tego nie zmieni. Trzeba na to pracować, kombinować i ciągle się kształcić - nie koniecznie na studiach. Nie każdy może być inżynierem lub magistrem.

Kupić czy wynająć ? To również jest nie do rozstrzygnięcia - jeden woli tak, drugi inaczej.

W życiu potrzebne jest spojrzenie z różnych punktów widzenia. Nie tylko ze swojego. Osoba mieszkająca z rodzicami za 2000 PLN żyje bardzo dobrze. Ta sama osoba (tudzież rodzina), która nie ma takiej możliwości za 2000 PLN nie jest się w stanie utrzymać na przyzwoitym poziomie - żyje zdecydowanie poniżej minimum.

_________________
zobacz moje byłe R4
zobacz moje byłe R6
a potem poświęć chwilę mojemu V8


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Australia, czy ktoś tam mieszka? /pracuje?
PostNapisane: 14 lutego 2012, 10:17 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 15986
Lokalizacja: Los Santos
Moje BMW: E30 E46 E83
Kod silnika: M20B25 FTMW!!!
Garaż: ᶘ ᵒᴥᵒᶅ
KubaCK, :padam:

_________________
BMW z duszą skończyły się na Kill 'em All.
Obrazek
Było: '92 E36 320i 2d diamantschwarz/stoff anthrazit; '98 E46 323i 4d farngruen/leder hellbeige, '97 E36 323i->328i 2d arktissilber/leder montana schwarz
Jest: '90 E30 325i 2d diamantschwarz/leder bison schwarz (M3), '05 E46 330ci stahlblau/leder schwarz, '08 E83 X3 3.0si alpinweiss 3/leder nevada tabak


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 336 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 17  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL