jawa85 napisał(a):
Dlatego Ci wyżej napisałem, że jeśli szkoda likwidowana jest z OC sprawcy to TU nie do końca może zostawić Cię z wrakiem i wypłacić różnicę między wartością pojazdu w dniu zdarzenia i wrakiem. Musisz się tylko upominać o swoje prawo bo jakby TU tak wszystkim za wszystko i w każdym przypadku wypłacało to pójdą z torbami.
Dlaczego nie do końca może zostawić mnie z wrakiem. Koszt naprawy przewyższa wartosc auta przed szkodą, wiec zgodnie z przepisem tracę możliwość wyboru sposobu naprawienia szkody.
Mają więc zobowiązanie do jej naprawienia świadczeniem pieniężnym.
Skoro wrak ma wartość X i jest moją własnością, to są mi winni różnicę między wartością pojazdu przed szkodą, a wartością wraku. Jaki tu inny manewr?
No oczywiście ponoszę jeszcze szkodę w postaci braku auta, całych tych przejść i kosztu szukania drugiego w pełni bezwypadkowego 10 letniego bmw, co jest kosmicznie trudne, ale tych kosztów trudno dowodzić chyba:/
Nie wiem skąd miałby się wziąć obowiązek TU do zabrania wraku, którego to powstanie sugerujecie
Pozostają więc opcje, o których pisałem wcześniej, czyli walka o jak najwyższą wartość pojazdu przed szkodą i jak najniższą po szkodzie.
No i jeszcze inne rozwiązanie. Dowodzenie przed sądem, że koszt naprawy nie przewyższa wartości pojazdu przed szkodą i dochodzenie tej kwoty, niższej od wartości pojazdu przed szkodą. Ktoś słyszał o uderzaniu przed sądem w ten sposób?
Poszukam sobie może orzeczeń.
Powiedzmy wyceniają wrak na 14, naprawę na 25, a wartość przed szkodą na 20. Chcą więc wypłacić 6.
Dowodzę przed sądem, że da się przywrócić do stanu przed szkodą za 19 i żądam tej kwoty. Czy mogę wtedy jedynie żądać przywrócenia stanu przed szkodą, a nie ekwiwalentu tej operacji?
Ma to ręce i nogi?
Bo jak nie, to pozostaje jedynie walka o odpowiednie ustalenie wartości przed i wartości po.