BMW Sport

Waldek100581, nie napalaj się na takie zarobki... jeśli nie jest to producent opon a zwykła hurtownia z oponami to kokosów nie będzie.

w motoryzacji siedzę jakieś 8 lat i powiem jedno... zarobki są ale u producenta (BOSCH, CASTROL, ZF itp) praca jako PH w firmach typu Intercars, Fota, Gordon, Interteam i nie da większych zarobków jak 3tys.

dość karkołomne porównanie
Ludzie pracujący w energetyce to są i owszem ph, ale to jest zupełnie inny poziom. Jeden kontrakt może być np. warty tyle, ile warta jest cała branża w Polsce. Nad wygraniem kontraktu pracuje sie 2 lata np. a realizacja trwa kolenje 2-3 lata...
To jest już na tyle wysoki poziom umiejetności politycznych (zdobywanie wpływu i władzy) że firmy wyspecjalizowane występują w roli ph, a prowizja to np. 2-3% wartości kontraktu, czyli np. 40 mln pln przy robocie w Stalowej Woli (niedaleko Dębicy )
Pracuje też nad takim tematem nie jedna osoba, i to ja bym nazwał bardziej biznesem niż ph...

no właśnie tego nie robie

a zarobki w tej firmie kształtują się tak jak piszesz
przynajmniej wiem że z takiej stawki bym startował,
to nie kokosy i dla mnie, ale już coś

3 tys. na poczatek to chyba nie tak zle jak na start. Zalezne oczywiscie od wieku i doswiadczenia

i od znajomośći,bo normalnie nie było by tematu
..dokładnie ile bym zarobił to niewiem jescze,

Nie napalaj się na to, ale handlowiec w dużej firmie ( producent opon ) sprzedając opony do samochodów ciężarowych dla flot, serwisów, punktów wymiany opon ma około 8 kpln podstawy...Do tego dolicz prowizję.




Porównywałem średnie zarobki - chodzi mi o podstawy, bo takie zadał pytanie.

Poza tym....

Jak zwał tak zwał. Nazywają się przedstawicielami handlowymi bądź handlowcami ds. kluczowych klientów, inżynierami sprzedaży, managerami ds. obsługi rynku, ale wszystko sprowadza się jednak do handlu ( to dość szerokie pojęcie ) - z tym że skala tego jest tak duża że to poważny biznes. Ale Ty mówisz raczej o usługach, bo na to też jest zapotrzebowanie. Siedzę akurat w tym temacie na tyle długo ( w energetyce, ale nie w usługach, powiedzmy że zaopatrzenie, sprzedaję również do firm świadczących te usługi\wykonujących kontrakty, a zgłaszają się do mnie sami bo czasami w przetargu rozpisane jest jakiego sprzętu muszą używać - przetargi są bardzo dokładnie rozpisywane i pracują nad nimi nie tylko zlecający ) że wiem, że coś na 40 mln zł nie wygrywa się od tak, trzeba włożyć w to dużo pracy i wiedzieć o nim najlepiej na długo przed jego pojawieniem się.

Biorąc pod uwagę moją część tej branży:

Pracuje nad takim tematem z reguły jedna osoba, wtajemniczonych jest kilka i nic nigdy nie wypływa poza firmę ( konkurencja jak w każdej branży jest spora ), nie będę tutaj wchodził w szczegóły ( to może na priv ) bo to z reguły rynek państwowy. To o czym mówisz podając jako przykład Stalową Wolę ( niedaleko Dębicy ) to tzw. złoty strzał, parę lat pracy jak słusznie wspomniałeś, zdobywania kontaktów i zaufania, generalnie osoba spoza branży, ani żadna firma wynajęta do tego celu nie ma tam racji i jakiejkolwiek szansy na osiągnięcie czegokolwiek, może jakąś sporadyczną sprzedaż. Prowizja wynosi z reguły 5% od wartości kontraktu czy wygranego przetargu, rzecz jasna w większości są miesiące suche, gdzie jest tylko podstawa ale bardzo wysoka, zakupy są głównie pod koniec roku kiedy grupy robią inwentaryzację sprzętu, i zakładają sobie budżety na przyszły rok, dodam że z reguły zostaje im "kilka" milionów na zakup sprzętu. Jasne, że w ciągu roku też się zdarzy sprzedaż - dlatego dobrze wcześniej wiedzieć co mają zaplanowane w budżecie z asortymentu którym dysponujesz, ale jeżeli mowa o PH ds. kluczowych klientów, z reguły w kontrakcie zapisane masz że prowizja Ci się należy po przekroczeniu z jednej umowy sprzedaży\przetargu określonej kwoty. Np. 600kpln zł - czyli jeden mały przetarg wygrywasz i w skali roku drugie tyle co zarobiłeś No ale, głupi lokalizator kabli na każdy rodzaj napięć kosztuje ok 70kpln, a potrzeba im tego dość dużo, szkoda że tylko raz na jakiś czas. Ogólnie PPN są bardzo drogie stąd wydaje mi się że to najbardziej dochodowy interes jaki może być.

Aha - nie rozmawiamy tutaj o żadnej polskiej firmie, to chyba jasne. W Polsce nie opłaca się być handlowcem na takim szczeblu. Opłaca za to handlować dla niemców, i przede wszystkim dla francuzów - oni rządzą tym rynkiem.

P.S. Obiad z szefem.... ktoś ma niezłe poczucie humoru .....

Piszę dzisiaj dość chaotycznie ale zmęczony jestem.

Tak pięknie to piszesz że sam zastanawiam się dlaczego przez tyle lat zapierd...m żeby dojść do jakiegoś stanowiska i wreszcie pracować za normalną kasę jak tu wystarczy trochę układzików i kręcenia się żeby ustawić się na całe życie..
Pawełek mam nadzieję że Ty dając rady wiesz co piszesz bo właśnie tym się zajmujesz ... a nie tylko słuchasz opowieści o kolegach kolegów i ich zajebis..ch zarobkach ...

Nie pisałem oo usługach, a o inwestycjach, modernizacjach starych, budowach nowych obiektów, z usługami i serwisami nie mam nic wspólnego.
Grube kontrakty, to prawdziwe mięso po które startują najwieksi, nie mają precyzyjnych wymogów co tu piszesz, są założenia co do funkjonowania obiektu, a reszta to jest know how, technologia i inżynieria...



Mówie o temacie w Stalowej Woli za 1,56 mld pln, i nie był to złoty strzał a wypracowany temat... przez firmę z innego kraju, z Hiszpanii. Sztab ludzi nad tym pracował. Firmy specjalizujące się w zdobywaniu kontraktów funkcjonują na rynku, firma np. gen. Czempińskiego. Na rynku paliwowym są, kopalni, stalowym, wydobywczym etc. To wyspecjalizowani hp którzy posiedli takie umiejetności (nie mowie o Czempinskim którego praca polegała na szntażu teczkami i swoją obecnością) że firm macierzystych przestało być stać na nich, a raczej nie było narzędzia by byli odpowiednio wynagrodzeni do możliwości i pieniedzy ktore byli w stanie organizować.


No własnie to też to co pisałem powyzej, prawdziwi wyjadacze nie traca bezcelowo czasu na przekonywanie prezesów, że mogą to czy tamto wygrać z marżą 200% tylko biorą sprawy w swoje ręce...

To nie układziki. Boogie dobrze to podsumował - biznes.



Czytaj ze zrozumieniem - nie dałem ani jednej rady. Poza tym i tak nikomu by się one nie przydały na tym forum, a jak ktoś pracuje w branży to mu nie potrzeba żadnych rad. Co do kolegów to tak, mam kilku, w tym jednego w dużej firmie produkującej opony. Stąd wiem jakie tam są zarobki. Aha, ani on ani ja nie chodzimy w nagrodę na obiad z szefem

Pawełek doczytaj dokładnie a jak nie to poproś to Ci wytłumaczę. Obiad z pracownikiem to nie nagroda a sposób docenienia w jakiś sposób jego pracy - zwłaszcza jak zabierasz go do knajpy w jakich raczej na codzień nie bywa .Zawsze nagroda i docenienie pracy jest / ma być współmierne do pracy jaką ktoś wkłada w zrealizowanie jakiegoś zadania - wyłapałeś obiad jako przykład nagrody tyle że nie czytasz z jakiego kontekstu to wynika.

Piszesz o kwotach jakie zarabiają Twoi koledzy - niestety realia na dzień dzisiejszy są nieco inne. Niewiele jest firm z branży FMCG , medycznych czy farmaceutycznych które są w stanie zaoferować świeżakowi wiecej niż 3500-4000 podstawy - a gwarantuję Ci że w tych tematach jestem na bieżąco .
Zejdz na ziemie.

W ogóle nie rozmawiam o branżach które wymieniasz, bo nie mam w nich żadnego nawet najmniejszego doświadczenia.

To zobacz o czym jest temat - o przedstawicielu handlowym - w Twoich wypowiedziach nie widzę związku z tym tematem.

Optymistyczna wypowiedź panie specu od handlu. Cóż, chyba tyle ode mnie w tym temacie.

Po 16 latach pracy - 6 lat jako PH , 3 lat jako Przedstawiciel Hurtowy , 3 lata jako Key Account i teraz ponad 4 lata jako szef z grupą 10 przedstawicieli mogę mieć doświadczenie i coś do powiedzenia w tym temacie.

Moim zdaniem nie masz na co narzekać. Jeżeli pensję w wysokości ok. 3 tys. zawdzięczasz, jak sam piszesz, znajomościom a nie doświadczeniu czy umiejętnościom, to masz szczęście. A jak popracujesz trochę i nabierzesz doświadczenia będziesz mógł zacząć się rozglądać za firmami oferującymi lepsze warunki. W każdym razie praca jako przedstawiciel handlowy może być naprawdę opłacalna nie tylko w branży motoryzacyjnej. Kolega zarabia kilka tysięcy na nawozach itp. środkach chemicznych. Do tego dochodzi standardowo samochód i telefon służbowy.

Jeśli ma się już jakieś doświadczenie w pracy przedstawiciela handlowego, to może warto pomyśleć o firmie, która specjalizuje się w outsourcingu sprzedaży- http://www.iqfm.pl/praca/przedstawiciel-handlowy/. Wymagania nie są małe. Standardowo trzeba być dyspozycyjnym i przygotowanym na sporo podróży służbowych, ale przeważnie takie firmy współpracują już z przedsiębiorstwami o ugruntowanej pozycji na rynku, więc bardziej niż o to ile sztuk danego produktu uda nam się dzisiaj sprzedać, trzeba dbać o odpowiednią obsługę sprzedaży- np. pilnowanie zamówień, dbanie o odpowiednią ekspozycję towarów na pułkach i o materiały promocyjne.

Wszystko się zgadza, jednak przy zatrudnieniu przez firmę zewnętrzną jesteś praktycznie pozbawiony wszelkich profitów, które mają osoby zatrudnione przez producentów(fundusz socjalny, opieka medyczna, pakiety sportowe etc.) Jest to dobre rozwiązanie ale wydaje mi się, że tylko na krótka metę, zwłaszcza że z reguły umowy są odnawiane co roku na rok a jak przychodzi do zwolnień to z dnia na dzień baj.

Ja jestem zatrudniony przez firmę zewnętrzną, ale mam umowe o prace, na czas nieokreślony. Mam wszystkie świadczenia takie jak reszta pracowników (pakiet medyczny w medicover etc.). Pracuje tak już prawie 4 lata i sobie chwalę. Co ważne ewentualny awans, czy podwyżka nie musi być uzgadniany z centralą za granicą, jak to jest w przypadku pracowników zatrudnionych normalnie. Jak pracodawca chce dać podwyżkę, to po prostu firma zajmująca się moim zatrudnieniem wystawia wyższą fakturę za obsługę i tyle.

Często korporacje mają ograniczenia wynikające z założeń centrali/polityki zatrudnienia, tym samym jest to dla nich jedyny sposób zatrudnienia dodatkowych pracowników. Bywa też, ze wygenerowanie stanowiska w firmie trwa kilka lat, bo poszczególne trybiki w korporacji muszą klepnąć etat na jakimś tam stanowisku w polskim oddziale

Dobrym przykładem jest microsoft, który w Polsce zatrudnia ponad 200 osób i chyba nie więcej jak 5% jest zatrudnionych w micro, reszta idzie przez firmę raandstad.

Wszystko zależy od firmy, nie ma co się bać takiej formy zatrudnienia, ale ja mam jedną zasadę- nigdy nie wysyłam CVek jak rekrutacje prowadzi jakaś tam firma i nawet nie wiesz dla kogo właściwie miałbyś pracować. A takich ogłoszeń jest mnóstwo..