Niewiem czy sobie poradziles juz z tym problemem. Ja mialem podobnie ze swoim TDS'em, po kupnie go wydawalo mi sie ze zdnia na dzien staje sie coraz słabszy. przyszedl dzien kiedy rozpedzilem sie do okolo 140 km/h i kazdy nastepny km/h szybciej trwal 1 min. do tego szystkiego nastepnego dnia na swiatlach zostalem z Dewwo Tico (chyba tak to sie pisze). Wtedy mowie "to sobie kupilem auto, przyspieszenie porownywalne z Malaczem. Wiesz co mialem zamiar zrobic z tym autem? mial umrzec smiercia tragiczna, lecz dalem mu szanse. Kolega polecil mi dobrego fachowca od diesli. Niewierzylem ze da rade cos z tym zrobic. Jak go odebralem to malo tego mechanika po rekach nie calowalem

. Przyczyna bym zapchany przewod olejem z silnika ( skad tego jeszcze niewiem musze sprawdzic albo tubrina zaczela puszczac albo juz ma przedmuchy i odma wywala niezaczne ilosci oleju do ukladu ssacego), ktory prowadzi do czujnika ktory ten zas odpowiada za dawke paliwa w stosunku do cisnienia powietrza podawanego przez swistaka, czyli silnik chodzil jak zwykly wolnossacy albo jeszcze gorzej. Uuuuu ale sie rozpisalem ale sadze ze bylo warto jezeli kogos to naprowadzi na wyeliminowanie tej usterki.