BMW Sport

Witam, muszę kupić do firmy jeszcze jednego busa tylko nie mogę się zdecydować jakiego. Busik nie musi być duży i być co najmniej z 2001r. Myślałem nad różnymi, ale ogólnie waham się między t4 1.9tdi a transitem 2.0tddi w najmniejsze budzie. Auto będzie robiło rocznie około 90tkm więc nie ukrywam, że zależy mi przede wszystkim na niskim spalaniu. Towaru będzie woził mało i lekkiego. Zazwyczaj każdy mówi, że t4 o niebo lepsze i mniej awaryjne, a że w transitach pompy padają co 250tkm. Co do t4 to na plus przemawia przede wszystkich spalanie bo to chyba najoszczedniejszy bus no i ta podobno niezawodność, na minus przemawia rozrząd na pasku (będzie trzeba robić pewnie co rok albo i częściej), to, że cieżko znalezć po 2000 roku nieoszklonego (musi być blaszak, okna z tyłu co najwyżej) i ogólnie nie ma wyboru, a jak coś jest to drogie i stare rocznikowo. Co do transita tddi (tdci nie chce) to rozmawiałem ze znajomym który ma ich kilkanascie i z tymi pompami to mówi, że wcale się tak nie sypią tylko trzeba nie lać syfnego paliwa niewiadomego pochodzenia. Na pewno transit przemawia rocznikiem i tym, że jest większy ich wybór i łatwiej coś znaleźć, blachy jednak sporo gorsze. No i napewno t4 będzie w porównaniu do transita mułowaty. Co do ceny to myślę, że górna granica to jakieś 20 tys zł netto, ale wolałbym coś tańszego (około 15 tys zł). Transit jakby miał być to minimum 2004 rok. Najchętniej to bym posłuchał opinii od kogoś kto i z jednym i drugim modelem ma do czynienia na co dzień i może je porównać. Może ktoś ewentualnie ma jeszcze jakiś inny typ? Zapomniałem dodać, że musi być biały, co w przypadku t4 już nie jest tak łatwe jak w przypadku transita.

Silnik TDDI to pompa VP44 o której nawet Bosch na szkoleniach mówi że przy około 200 tyś powinna padać. Koszt regeneracji ok 3 tyś pln . Oczywiście zdarzają się też auta które na tej pompie potrafią zrobić i 300 tyś albo więcej ale to raczej nie często

Rozważałbym T4 albo coś z Ducato/Boxer/Jumper.

Ranault Traffic. Kumpel ma 4 sztuki, 1.9 DCI. Świetnie się tym jeździ, wszystkie sprawują się super, a lekko nie mają.

tylko t4 1.9td (68 lub75koni) zrobiłem takim firmowym ponad 500tys km i tylko olej, tarcze, zawieszenie i rozrząd, polecam to auto w 100%, spalanie od 6L do 10L. Najważniejsze, że części dostaniesz na każdym szrocie na miejscu, a nie jak z francuskimi wynalazkami, gdzie bardzo ciężko znaleźć elementy nadwozia. Jak znajdziesz T4 z przebiegiem mniejszym niż 400tys km to będziesz się długo cieszył z auta.

Dzięki za podpowiedzi. Co do ducato/boxer/jumper to mam w tej chwili też jumpera 2.2Hdi z 2004r. i plastelina jak nie wiem Blachy cienkie jak bibuła, wszechobecna rdza, silnik chodzi ładnie jak na swój przelot, ale siadają inne zespoły na potęgę. Spalanie na poziomie 8-8,5 litra i niżej nie daje rady zejsć. Kolega kupił boxera z 2007 roku i tez już 2 razy serwis - raz pompa, drugim razem byłem w szoku ale pokruszyły się kable w okolicy silnika, zaczynają pękać tylne drzwi (norma w tym modelu) Co do traffica to nie miałem z nim nigdy do czynienia, ale dwóch znajomych miało mastery 2.2 i nie byli zbyt zadowoleni, ale może ten 1.9 byłby lepszy - muszę poczytać po necie Jak narazie chyba wygrywa T4.

Ja nie wiem co wy robicie z tmyi samochodami. Pekajace drzwi, kruszące sie kable, rdza...

bieniu, moi kumple mają cztery firmy trudniące się ściąganiem ciężarówek i autobusów z zagranicy. W każdej kierowców wożą trafici. Kumpel ma jednego 1.9 i drugiego 2.5. Wg mnie 1.9 lepszy bo oszczędny, a nie dużo słabszy od 2.5. Gadałem z chłopakami, to nie chcą innych busów.

kolego jako że mam znajomych na przewozie Polska-Holandia to troszkę powiem z takiej perspektywy, trasy długie i częste prawie po 4000km dwa razy w tygodniu.
Wiadomo najbardziej popularny Sprinter ale ciebie nie interesuje.
trafki sią bardzo teraz popularne, nie sypią się wcale tak, małe spalanie tak samo i t4 jednak bardziej muly
Na twoim miejscu właśnie bym te dwa auta rozważał ewentualnie vito;)

Dzięki koledzy, a bliźniak traffica - vivaro? Np. 1.9dti? Sprinter wiadomo, że z busów jest chyba najwytrzymalszy. Mam jednego i pomimo około 1 mln przelotu nie bardzo nawet się psuje, ale swoje jednak spala, a kilometry które bedzie robił to jednak nie trasa tylko kręcenie się na miejscu.

bieniu, o ile wiem, to Vivaro, Trafic i Nissan Primastar, to praktycznie te same auta

Dokładnie tak jest to praktycznie to samo;) jedynie porównać wyposażenie auto w tym samym stanie cenowym i przebiegi;)

Vivaro/Trafiic/Primastar to to samo, ale pod maskami tych aut są silniki z Renault.


Ja ma być do tłuczenia to wolnossący t4 albo tzw. kaczka

pewnie juz po fakcie, ale dla nastepnych zainteresowanych, polece transita

spokojnie ekspolatowany pali do 7L, auto niedowartościowane w porównaniu do T4, LT i Sprintera. T4 jest spoko ale duzo mniej miejsca w srodku, Transitem można jechać w 3 os ( mówie o wersji bez dodatkowych siedzeń ) 500 i wiecej km, T4 3 chłopa z przodu do marketu na zakupy to męczarnia

No i RWD

a powiedz mi kolego jedna rzecz, jak duze ciezary chcesz wozic tym autem ??

Jak T4 to tylko 2.5. Pali w dalszym ciągu niewiele, a jedzie się już dość przyjemnie. Trafiki też są w porządku najlepiej z 6 biegami to zasięg robi się wręcz nieprzyzwoity.

Odgrzewając kotleta. Po wielu poszukiwaniach trafika/transita, oglądnięciu około 20-stu ulepów trafiłem przypadkiem na bardzo ładne T4 1.9TD z 2001r w najmniejszej budzie. Malowane tylko 2 elementy, ogólnie wyglada na nie zamęczone - jak nowe z zewnątrz i w środku. Silnik pompa i skrzynia suchutkie. Zapala jak ta lala, chodzi wszystko bardzo ładnie, filtry nowe, a rozczarowałem się spalaniem... 4/5 to trasa max 90 km/h 1/5 to niezakorkowane miasto. Nie butuje go wcale, na pace praktycznie pusto i spala 8-8,5 litra/100km. Gdzie bym nie poczytał wszedzie piszą że da się nim zejść do 6 litrów, a 8 to w miescie. Nie wiem czy to bajki czy jak się to ma do rzeczywistości. Mi się wydaje, że troszkę za dużo, bo tyle to pali sprinter z milionowym licznikiem i inne busy jakie miałem okazje użytkować, a budy miały dużo większe Czy ktoś użytkuje takie auto i może coś powiedzieć na temat spalania, bo nie wiem czy mam szukać dziury w całym czy dać sobie spokój. Może lejące wtryski?

Coś rzeczywiście za dużo. 9 to pali Sprinter 416, doka i z najazdem.

Jakby wtryski lały to by kopcił.

Ja bym podpinał pod kompa moze jakis blad bedzie?

Odgrzeję kotlet, bo podobny problem muszę rozstrzygnąć.
Potrzebuję busa osobowego ze sporym bagażnikiem i opcją łatwego demontażu siedzeń. Do tego potrafiącego pociągnąć przyczepę/lawetę i nie robiącego wstydu wyglądem.

Rozglądając się po tym co dostępne, stwierdzam, że najlepsze opcje to:
- vivaro/traffic długie 9os - raczej 2,0
- t4 caravelle długie 9os - 2,5tdi 150KM

Budżet, o jakim myślę, to 20-25 koła, co sprawia, że może to być t4 w okolicach rocznika 2000 (piekielnie trzymają ceny te fałweje) lub opel/renault/nissan z 2005-2006.

Wiadomo, że przy takich autach 5 lat różnicy wieku, to 500tys km w kołach. Bardzo dużo. Z drugiej strony, pierwsze lata to największy przebieg, potem częściej auta trafiają na mniej intensywne użytkowanie.

Poradziłem się wszystkich znajomych, którzy mają doświadczenia z tymi autami i opinie są zupełnie sprzeczne. Jedni mówią, że tylko vw, bo to jakość i trwałość i w perspektywie mniejszy spadek wartości + tańsze i dostępne części.
Drudzy mówią, że tylko traffic/vivaro, bo nowsze, mniej zlatane, absolutnie odporne na korozje i trwałe. Znajomy ma 3 traffici latające na zachód z ludźmi i przez 3 lata nalatały po 850tkm, ogólnie nie sprawiając problemów.
Z drugiej strony wszyscy przemytnicy z moich stron od zawsze latali t4. Mam znajomego laweciarza od 10 lat ciągającego lawetę z niemiec t4 150KM i auto wychwala przeokrutnie.
Więcej wskazań na konkretne, problematyczne awarie faktycznie udało mi się znaleźć w odniesieniu do opla/renaulta.

Dylemat jest więc taki, czy młodsze o 5 lat vivaro, czy starszy caravelle 150KM.
Niezaprzeczalne plusy vivaro, to faktycznie lepsza odporność na korozję i wnętrze, które ergonomią bije vw o jakies 2 dekady.

Może od czasu ostatnich wypowiedzi w wątku, ktoś nabył jakieś nowe doświadczenia z wymienionymi autami?
Może ktoś z Was użytkuje któreś z nich?

Ja tydzień jeździłem nówką vivaro (7tkm przelotu), dojechałem do Bośni, pokręciłem się na miejscu i wróciłem. W sumie zrobiłem 8tkm, dało się jechać, spalanie bardzo niskie, komfort do przeżycia jakoś tam. Jeszcze gdyby nie to tylne, skaczące zawieszenie, to byłoby super.
VW caravelle ostatnio zrobiłem trasę 2tkm, ale był to wybitnie zjeżdżony egzemplarz, krótki, z silnikiem 102KM i padającym sprzęgłem, więc słabo mogę porównywać, choć chyba resorowanie miał jednak przyjemniejsze od taczkowatego opla.


pzdr!