BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 4 maja 2025, 06:38

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 20 października 2012, 23:07 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 42
Posty: 468
Lokalizacja: Piła
Moje BMW: E46 318i
Kod silnika: N46B20
KotSylwester napisał(a):
Klienci? Nie handlarze którzy polskim klientom od początku ery "sprowadzanych" kombinowali?

Skądś musiały się wziąć opowieści o dziadkach-lekarzach, beznogich SS-manach inwalidach, którzy upalali swoje wychuchane szmelcwageny raz na tydzień pod kościołem. Początek lat 90., kiedy rynek używek na szeroko pojętym Zachodzie nie był jeszcze przebrany przez Słowian i arabstwo, to czas kiedy można było znaleźć naprawdę ładne wozy w dobrej cenie. Teraz jest albo ładny wóz, albo dobra cena.

jiGsaw napisał(a):
Przykład to kupowanie b. taniego auta z uwagi na powypadkową historię lub b. wysoki przebieg i sprzedawanie za wartość znacząco zawyżoną tuszując te sprawy.

To można by próbować załatwić jakimiś paragrafami, ale nikomu nie zależy - Niemcy wypychają swój pognieciony złom za granicę, zamiast borykać się z utylizacją, Polacy się cieszą, bo wyszarpali "OKAZJĘ JEDYNĄ NA ALLEGRO IGŁA NIEBITA SPRAWDŹ!!111" za mniej, niż dał sąsiad za swojego strucla, rząd zadowolony, bo złoto z akcyzy paliwowej i inne okołomotoryzacyjne obciążenia podatkowe płyną szeroką strugą.
Ukrócenie procederu oznacza ukrócenie korzyści dla wszystkich wymienionych, czyli nie ma szans.

jiGsaw napisał(a):
Tym bardziej, że 8 tys to też by była niska cena stosunkowo jak za dany model i rok, więc ktoś by się znalazł kto by przymknął oko na przebieg lub wypadkową historię.

Ludzie napaleni na samochód jak marcowe koty przymykają oczy na taką masę rzeczy, że strach się bać. Nie każdy musi się znać na technikach uzdatniania rozbitków, nie można wymagać od pani Krysi z księgowości, żeby w niedzielę brylowała na giełdzie, ośmieszając tamtejszych cwaniaków fachowością i znajomością żargonu, bo akurat zamarzył jej się używany Matiz za premię kwartalną, a jako wyzwolona nowoczesna kobieta musi poradzić sobie sama.
Ale na bogów Chaosu, jak można wierzyć, że handlarze używanymi samochodami to miłosierni patrioci, którzy w ramach zemsty za Westerplatte i 1939 wyrywają wnukom gestapowców perełki-igiełki-niestukaniepuka za połowę średniej ceny rynkowej danego modelu?

_________________
Nie biegaj za stadem.

3.6 litra i 249 KM łącznie.
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 23 października 2012, 20:11 
Offline
Zacna persona forum

Wiek: 38
Posty: 1007
Lokalizacja: CzĂŞstochowa
Moje BMW: BMW 540 i6b
Kod silnika: M62B44TU
Hehe o handlu autami można by książkę napisać. Jak dla mnie w tym momencie robi się gra, kto od kogo będzie sprytniejszy :rotfl: Teraz każdy klient przyjeżdza z miernikiem, z mechanikiem, przed przyjazdem bierze Vin, sprawdza w serwisie, na forach...Ale nie zmienia to faktu, że mimo tych wszystkich ułatwień klient ten jest po prostu głupi...bo jak można nie wiedzieć że kupno diesla, który robi poniżej 40k km rocznie jest ekonomicznie nieopłacalny. Ale jak taki Kowalski widzi diesla z 2007r z przebiegiem 209000km, to przypominają mu się czasy komuny, i to że jego polonez po takim przebiegu lądował już na złomie. Z ciekawości sprawdzałem ostatnio peuegota 407 w dieslu z 2007r, i przebieg powyżej 200tys km miało 3 auta, słownie trzy samochody. Jak nie kochać tego biznesu...
Zresztą kręcenie liczników i klepanie rozbitków to już mały pikuś, teraz na topie są wały z vatem...kupuje ten cwany handlarz auto w cenie netto na firmę zarejestrowaną np. w Czechach, a w polsce sprzedaje już w cenie brutto przez pośrednika. Po dupie dostaje oczywiście głupi nabywca, który kierował się CCC ( cena czyni cuda ). Do naszych klientów pasuje mi powiedzenie "czmuś biedny, boś głupi".

_________________
/// brak zgody administracji na reklame ///


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 23 października 2012, 21:34 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Posty: 4257
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: M6
Kod silnika: S85 S62 M60
Garaż: było: M5e39 '01,
e34 540i '94
Sucre napisał(a):
Po dupie dostaje oczywiście głupi nabywca, który kierował się CCC ( cena czyni cuda ). Do naszych klientów pasuje mi powiedzenie "czmuś biedny, boś głupi".


a możesz napisać, o co chodzi z tym, że nabywca dostaje po dupie ???
Załóżmy osoba fizyczna, nie firma, kupuje auto przez komis

_________________
Obrazek

http://imageshack.com/a/img689/1772/78er.jpg

Sprzedam MANUAL 6-b z M5e39 ~ 3.000 PLN


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 23 października 2012, 21:46 
Offline
Zacna persona forum

Wiek: 38
Posty: 1007
Lokalizacja: CzĂŞstochowa
Moje BMW: BMW 540 i6b
Kod silnika: M62B44TU
Jeżeli urząd skarbowy dojdze do tego że vat za auto nie został zapłacony, to zaczyna szukać właściciela auta. Znajdzie go oczywiście bez problemu...nie będzie wtedy ścigał sprzedającego, bo jego firma z czech zwinęła już żagle, komis jest tylko pośrednikiem więc nie mógł wiedzieć że vat nie został zapłacony. Zostaje tylko biedny nabywca, który myślał że złapał życiową okazję.

_________________
/// brak zgody administracji na reklame ///


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 23 października 2012, 21:57 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Posty: 4257
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: M6
Kod silnika: S85 S62 M60
Garaż: było: M5e39 '01,
e34 540i '94
rozumiem że dotyczy to wyłącznie sytuacji, kiedy kupujemy auto od firmy która importowała dane auto (niezarejstrowane ?) ?
Jeśli kupujemy auto już zarejestrowane w Polsce przez importera (nie wiem czy prywatnego), potem sprzedane innemu prywatnemu właścicielowi który wprowadził je w środki trwałe swojej firmy, i teraz je sprzedaje przez komis, to taka sytuacja nie może mieć miejsca ?
Pytam bo właśnie słyszałem niedawno rozmowe z jednym sprzedającym ze swoją księgową odnośnie właśnie konieczności odprowadzenia vatu

_________________
Obrazek

http://imageshack.com/a/img689/1772/78er.jpg

Sprzedam MANUAL 6-b z M5e39 ~ 3.000 PLN


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 23 października 2012, 22:00 
Offline
Zacna persona forum

Wiek: 38
Posty: 1007
Lokalizacja: CzĂŞstochowa
Moje BMW: BMW 540 i6b
Kod silnika: M62B44TU
Boggie aż tak dokładnie tego procederu Ci nie opiszę bo w nim nigdy nie uczestniczyłem :rotfl: ale wydaje mi się że chodzi głównie o auta niezarejestrowane.

_________________
/// brak zgody administracji na reklame ///


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 23 października 2012, 22:04 
Offline
Specjalista
Avatar użytkownika

Posty: 4257
Lokalizacja: Warszawa
Moje BMW: M6
Kod silnika: S85 S62 M60
Garaż: było: M5e39 '01,
e34 540i '94
ok, dzieki :)
Mysle ze trzeba sie wystrzegac faktury VAT-marża,
dostając z komisu pełną fakturę VAT, z naliczonym vatem jak należy nie powinno być problemów.

_________________
Obrazek

http://imageshack.com/a/img689/1772/78er.jpg

Sprzedam MANUAL 6-b z M5e39 ~ 3.000 PLN


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 11:25 
Offline
Forumowy terrorysta
Avatar użytkownika

Posty: 15874
Ludzie są oszukiwani na własne zyczenie, są łatwowierni i łapią bajki sprzedawców. W dobie internetu kupujacy nie sprawdza ceny, przebiegu podobnego auta na zachodzie, wierzą ze niską cenę bo to okazja, wierzą,że dziadek z Wermachtu jeżdził dieslem do kościoła. Co z tego, ze diesel drozszy jako nowy i trzeba jezdzic, zeby sie zwrocila roznica w cenie . Podpisywanie w Polsce umowy, w ktorej jako sprzedajacy wpisany jest obcokrajowiec, przy problemach formalno-prawnych handlarz umywa rece.
Dalej, reportaz w tv. Facet kupuje auto w komisie, w dowodzie rejestracyjnym nie jest wpisany ostatni wlasciciel, ale ktoryś wczesniejszy. Są dołączone poprzednie umowy k-s, wiec ciaglosc nazwisk jest zachowana. Facet chce zarejestrowac auto na siebie, ale nie moze zarejestrowac, bo ktorys wczesniejszy wlasciciel sprzedal auto po smierci, data smierci wczesniejsza niz data na umowie k-s, byl tez brany kredyt pod to auto i co i jajco :rotfl: . Moze sie to da odkrecic, a moze nie, czas plynie.

_________________
Styl mojej wypowiedzi zależny od poziomu rozmówcy. Inteligentnych cenię.
Z szukających atencji, żałosnych frustratów, ignorantów kręcę bekę.LOL


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 13:16 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 2740
Lokalizacja: Oświęcim
Moje BMW: F10 550i
Po co kupować auta od handlarzy? Wystarczy poświęcić jeden weekend i pojechać do niemcowni/austri czy szwajcari poszukać samochodu. Przynajmniej nikt na Tobie nie zarobi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 13:37 
Offline
Zacna persona forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 2827
Lokalizacja: Gdynia
Boogie napisał(a):
ok, dzieki :)
Mysle ze trzeba sie wystrzegac faktury VAT-marża,
dostając z komisu pełną fakturę VAT, z naliczonym vatem jak należy nie powinno być problemów.


Pełną fakturę VAT23% dostajesz tylko wtedy gdy właścicielem była firma.
np. Jeśli kupiłem auto od firmy leasingowej to tobie wystawię pełną fakturę 23% i mam taki obowiązek.
Natomiast jeśli kupię od osoby prywatnej to sprzedając tobie samochód wystawię fakturę vat marże (płacę vat od marży, a nie od całości bo kupiłem auto bez vatu).

Co do oszukiwania z Vatem

Sprawa tyczy się aut sprowadzonych, tzn. kupując na terenie unii od firmy na firmę (z kraju jednego do kraju innego) kupuje się w cenie netto.
np.

Kupuję w DE od firmy leasingowej na firmę "słup" która mieści się np. w Litwie, sprowadzam auto do Polski robię umowę kupna/sprzedaży in-blanco i jadę na giełdę gdzie sprzedaję komuś auto i tyle.
Nowy właściciel wpisuje siebie na umowę, załatwia wszystkie urzędy, na końcu urząd skarbowy gdzie dowiaduje się że jeszcze musi zapłacić 23% vatu.... Wkurzony szuka osoby która sprzedała mu auto na giełdzie, ale tej już nie znajdzie a nawet jak znajdzie to i tak mu nic nie udowodni...
Dlatego bardzo nie wskazane jest kupować samochód w taki sposób szczególnie nowsze pojazdy w super cenie.
Natomiast takie coś nie może się przytrafić w momencie gdy kupuję się od Auto-handlu, bo on jest wtedy stroną, obojętnie czy jest tylko pośrednikiem czy nie wystawia Fakturę i jednocześnie jest stroną w sprawie - mało kto o tym wie, i często gęsto gdy auto handel mówi że był tylko pośrednikiem ludzie wiele spraw olewa... Więc jeśli autohandel wystawi wam bezpośrednio fakturę to zawsze on jest stroną dla was, pomijając, że w momencie kiedy wam wystawia fakturę musi mieć już przygotowany samochód do rejestracji, z racji że dostajecie fakturę (obojętnie jaką) to nie idziecie do skarbówki w ogóle.

Podsumowując ? Zawsze dbajcie o to by osoba która wam sprzedaje auto wystawiła wam czy umowę czy fakturę. Sytuacja w której kupuje się samochód nie widząc w ogóle właściciela dla mnie jest sytuacją nie dopuszczalną...
Niestety mamy czarny rynek i ludzi, którzy w ogóle o tym nie myślą i godzą się na takie rzeczy i spisują umowę w Polsce z jakimś Niemcem wpisując jakąś śmieszną datę i jakąś niemiecką miejscowość.

_________________
E28 525e 05/1986
E28 535i 04/1987
E28 M535i 09/1986
E30 316iA 05/1990
E32 750i 09/1991
http://www.e12e28.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 17:21 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 1140
Lokalizacja: Pfaffenhofen(PAF)
Tomek-E46 napisał(a):
Po co kupować auta od handlarzy? Wystarczy poświęcić jeden weekend i pojechać do niemcowni/austri czy szwajcari poszukać samochodu. Przynajmniej nikt na Tobie nie zarobi.

Taa jasne.Ktoś kto nie był dalej niż za granicą swojego województwa z pewnością to załatwi.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 19:05 
Offline
Zacna persona forum

Wiek: 38
Posty: 1007
Lokalizacja: CzĂŞstochowa
Moje BMW: BMW 540 i6b
Kod silnika: M62B44TU
Tomek e46 jak nie wiesz gdzie szukac, nie masz dojść to wierz mi że tak łatwo dobrego auta nie kupisz...Nie mówiąc już o załatwieniu formalności w takiej choćby Szwajcarii.

_________________
/// brak zgody administracji na reklame ///


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 19:39 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 42
Posty: 3233
Lokalizacja: Zabrze/Ludwigshafen
Moje BMW: Było E39. Jest E88
Kod silnika: N52B30
Garaż: viewtopic.php?f=6&t=171542
Tomek-E46 napisał(a):
Po co kupować auta od handlarzy? Wystarczy poświęcić jeden weekend i pojechać do niemcowni/austri czy szwajcari poszukać samochodu. Przynajmniej nikt na Tobie nie zarobi.


W sumie racja, jak kupić grata to lepiej z pierwszej ręki, tylko z drugiej strony w Polsce przechodzi już lifting, a za granicą żaden Polak się nie ogląda za autem powyżej 200 tyś km, a to te właśnie są sprowadzane i rynek jest z nich wyczyszczony. Kupując auto zadbane z niskim przebiegiem w Niemczech jesteś "frajerem" przepłacającym. Ja właśnie takim jestem.

_________________
---->>>https://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=6&t=171542<<<----


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 19:46 
Sucre napisał(a):
Teraz każdy klient przyjeżdza z miernikiem, z mechanikiem, przed przyjazdem bierze Vin, sprawdza w serwisie, na forach...Ale nie zmienia to faktu, że mimo tych wszystkich ułatwień klient ten jest po prostu głupi...bo jak można nie wiedzieć że kupno diesla, który robi poniżej 40k km rocznie jest ekonomicznie nieopłacalny. Ale jak taki Kowalski widzi diesla z 2007r z przebiegiem 209000km, to przypominają mu się czasy komuny, i to że jego polonez po takim przebiegu lądował już na złomie.


renoraines napisał(a):
Ludzie są oszukiwani na własne zyczenie, są łatwowierni i łapią bajki sprzedawców.


Owszem, klient jest łatwowierny i zawsze będzie, ale do ciężkiej cholery - to jakiś obowiązek, żeby się znać na samochodach? Każdy musi siedzieć na forach, czytać pisemka i pracować w swoim życiu minimum 2 lata na blacharni i rok na diagnostyce i sprowadził z Rajchu minimum 2 golfy ze szwagrem???????????

Klient, jest klient, chce kupić auto, w dobrym stanie, może z jakimiś bajerami. Nie musi się znać na autach.

To wina głupich handlarzy. Sami zepsuli ten rynek podłymi praktykami, a teraz co, śmiechy z klientów z miernikami i tych, którzy zadają dużo pytań, czy o co chodzi? Na jakiejś podstawie sobie wyrabiają zdanie. Jak oglądają ogłoszenia, mają inną wizje, niż rzeczywistość, ale to właśnie wina handlarzy, tylko i wyłącznie.

Przecież to jest taki sam klient, jak taki, co kupuje mleko, czy coca colę.

Ja jeszcze nie widziałem, żeby uczciwi handlarze jakoś się wybijali i zamiast narzekać, że "konkurencja kręci, to ja też muszę, żeby sprzedać" to się zrzeszyć z innymi i coś zrobić w tym kierunku.

Klienci są niedoinformowani i nigdy nie będą.

No i nie wiem, ale dla mnie sam w sobie ten blog to nuda i flaki z olejem. Na forum wystarczająco dużo podobnych rzeczy już się nawet tym znajduje, nic nowego, w kółko to samo. Ile można? Eh.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 19:59 
Offline
Zacna persona forum

Wiek: 39
Posty: 1721
Moje BMW: E46
Kod silnika: M47N
Uczciwy handlarz sprzedający auto bez poprawek często na jednym egzemplarzu zakończyłby karierę. Poza tym klienci sami się proszą o to żeby ich zrobić w balona, wymyślić jakąś oryginalną historię dotyczącą samochodu. Wtedy mogą się sąsiadowi pochwalić jakie to cudo kupili. Jest popyt musi być i podaż. Takie są prawa rynku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 20:25 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 2740
Lokalizacja: Oświęcim
Moje BMW: F10 550i
greg27 napisał(a):
Taa jasne.Ktoś kto nie był dalej niż za granicą swojego województwa z pewnością to załatwi.


Ale mamy przecież internet, tam wszystko da się znaleść- jakie są procedury. Wystarczy znać komunikatywnie jeden jezyk. Niemcy zrozumią nawet Polaka mówiącego łamanym angielskim...

Sucre napisał(a):
Tomek e46 jak nie wiesz gdzie szukac, nie masz dojść to wierz mi że tak łatwo dobrego auta nie kupisz...Nie mówiąc już o załatwieniu formalności w takiej choćby Szwajcarii.

Tak, w Szwajcari troche gorzej, gdyż nie jest w UE. Ale tak jak pisałem wyżej, dla chcącego nic trudnego.

GP-T1000 napisał(a):
W sumie racja, jak kupić grata to lepiej z pierwszej ręki, tylko z drugiej strony w Polsce przechodzi już lifting, a za granicą żaden Polak się nie ogląda za autem powyżej 200 tyś km, a to te właśnie są sprowadzane i rynek jest z nich wyczyszczony. Kupując auto zadbane z niskim przebiegiem w Niemczech jesteś "frajerem" przepłacającym. Ja właśnie takim jestem.

Dokładnie, w PL okazja to jest jak sprzedaje osoba prywatna i ciśnie go kasa, a nie od handlarza wycackane autko najtaniej na allegro "zaraz po angolach" :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 20:35 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 1140
Lokalizacja: Pfaffenhofen(PAF)
Tomek-E46 napisał(a):
Ale mamy przecież internet, tam wszystko da się znaleść- jakie są procedury. Wystarczy znać komunikatywnie jeden jezyk. Niemcy zrozumią nawet Polaka mówiącego łamanym angielskim...

Niestety internet i teoria to jedno ale rzeczywistość i praktyka to drugie.Jeżeli ktoś ot tak sobie pojedzie do Niemiec po auto to albo cena(dobrego auta) albo stan(auta na placu u Turka) go zetnie z nóg.Uwierz mi bo siedzę w tym troszkę i mnie nic już chyba nie zdziwi ale przeciętny "Kowalski" może być lekko zszokowany.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 24 października 2012, 20:56 
Offline
Zacna persona forum

Posty: 2740
Lokalizacja: Oświęcim
Moje BMW: F10 550i
greg27, ja wiem o co chodzi :) przykładowo zadbane 320d po lifciez 2003r w niemczech wychodzi 5 tys więcej niż "igiełka z allegro" no ale Kowalski i tak łyknie, że handlarze sprowadzą dobry egzemplarz, bo to przecież oni znają się najlepiej na autach :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 28 maja 2013, 10:16 
Offline
Forumowy terrorysta
Avatar użytkownika

Posty: 15874
''Bezwypadkowe'' mondeo :D (odc.11)
http://tvnplayer.pl/programy-online/tur ... 20346.html

_________________
Styl mojej wypowiedzi zależny od poziomu rozmówcy. Inteligentnych cenię.
Z szukających atencji, żałosnych frustratów, ignorantów kręcę bekę.LOL


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: rynek sprzedazy samochodów widziany okiem handlarza
PostNapisane: 28 maja 2013, 13:22 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 489
Lokalizacja: 3CITY
Moje BMW: e46T
Kod silnika: m57+
a może ktoś wie, znajomy kupił auto faktura standard vat/marża na fakturze dane handlarza który, auto sprzedaje tzn jego firma, która jest zarejestrowana na niego auto audi b8 jedno z najtańszych w allegro cena 2 miechy temu ok 46tys., handlarz spuszcza 2K na opony, czyli 44K wychodzi auto + rejestracja (ok 800zł) czyli wyszło go ok 47K na gotowo z ubezpieczaniem, ja znalazłem takie auto dla kolegi z identycznym wyposażeniem w DE za 11,7K € + sprowadzenie i opłaty- oczywiście wybór kolegi był jasny - igła z allegro
dlaczego się pytam jak jest możliwe, że handlarz wpisuje swoje dane mimo, że jest to 100% wałek na vat, jak on to obchodzi, że nie boi się wpisać tam swoich danych z dowodu a nie danych Helmuta z Bawarii ? Zaraz ktoś napiszę, że pewnie firma już nie istnieje, ale istnieje i dalej sprzedaje auta na te same dane. Skąd wiem ? Kolega poleca tego handlarza innym :)
Jedyne jaja były z dok. z urzędu celnego, które dosłano 2 dni po zakupie, po czym normalnie Auto zarejestrowane i jeździ, nie było żadnych problemów przy rejestracji w urzędzie komunikacji.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 104 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL