Bury napisał(a):
okazja na dobry kredyt walutowy pojawia się raz na kilka lat i trwa nie dłużej niż jeden do dwóch miesięcy, a chętni są zawsze

. internetowi analitycy z portali ekonomicznych przedstawiają prognozy krótkoterminowe, kredyt hipoteczny jest na 20 lat a rynek zmienny w czasie, jeden do czterech lat zmiana kierunku. jak ktoś gdzieś napisał że eurpln bedzie po 3zł to jak długo?
jak brałbyś po 5zł w 2009r a rynek skoczyłby do 6zł to tracisz 20%, jak zejdzie do 3zł to zyskujesz 40%, była okazja.
jak weźmiesz teraz po 4zł i skoczył do 6zł to tracisz 50% jak spadnie do 3zł to zyskasz 25% ,gra niewarta świeczki.
jak weźmiesz po 3zł to przegrałeś totalnie.
na szali masz niemiecki walec z pragmatyczną Angela Merkel za kierownicą vs polski ponton z donaldem tuskiem na pokładzie ze scyzorykiem w ręku zamiast wioseł
za bardzo upraszczasz - a gdzie euribor, wibor, marża ? Zakładasz że kredyt będzie od razu spłacony, a większość jest ciągnięta przez ponad 2/3 trwania umowy (na 30 lat ktoś bierze, nie spłaci po 3 a raczej po 20 lub 30). To nie jest takie proste i nie tylko wyznacznik kursu jest istostny. Ja mimo, że kurs poszedł do góry to średnio 500 PLN m-cznie ratę płacę mniejszą jakbym płacił w PLN. Czemu - spadł EURIBOR i oprocentowanie jest mega niskie w porównaniu do WIBOR + marża w PLN. Co prawda straciłbym trochę jakby mi wpadło nagle trochę gotówki na spłatę całości, ale też się tym nie będę martwił ponieważ oprocentowanie jest tak niskie że i tak bardziej opłaca się wrzucić środki na lokatę i czekać na niższy kurs.
Wiele się mówi o trefnych kredytach we franku - wszyscy tylko nie biorą czego innego pod uwagę. W dużej ilości przypadków, gdyby ktoś zaciągnął kredyt w PLN zamiast we frankach jak był po circa 2 PLN z niską marżą a obecnie prawie zerowym liborem to miałby wyższą ratę jak teraz we frankach. Więc jest to płapka głównie dla tych, którzy mają teraz środki na spłatę kredytu w całości lub chcą sprzedać i zmienić mieszkanie, lub bank przyczepił się do przekroczenia wartości kredytu w stosunku do mieszkania.