Beatles napisał(a):
Tylko i wyłącznie jeśli 60-70kg będzie wiedział co robi i na czym zabawa polega, a gość 113 kg będzie totalnym leszczem, ale jeśli nie jest to najprawdopodbniej dla tego lżejszego skończy się to hospitalizacją.
50 kg różnicy w wadze to przepaść.
Jasne potezna roznica, ale po jednej stronie masz szybkosc i kondycje, po drugie jedynie sile, gosc tak ciezki przy tym wzroscie, nie musi byc leszczem
i8910 napisał(a):
Oczywiście jest różnica między gościem 113kg który ćwiczy + wspomaga się wiadomo czym

itp. a gościem który ma 113 ale nigdy nawet nie zrobił pompki czy nie przebiegnie 100m nawet.
Przy wzroscie 174, nie wmowisz mi, ze Twoj kolega to jedynie miesnie i zero tkanki tluszczowej.
Poza tym, duza mase miesniowa trzeba zawsze dotlenic i to jest zawsze problem.
i8910 napisał(a):
A bójki na ulicy zazwyczaj nie trwają dłużej niż 2min parę cepów i jeden wymięka, no chyba że trafił na Bruce Lee
Jak uderzasz cepami, przy tej masie, to rzeczywiscie, skonczy sie to szybko
i8910 napisał(a):
wiadomo że jakby miał na ringu stanąć 2x5min to by sapał jak niedźwiedź

pamiętam na treningach jak gościu był cięższy niby tylko o 10kg ale różnica była kolosalna

cios może miał wolniejszy ale siła na

On bedzie juz sapal po 3-4 cepach, zdaj sie na moje doswiadczenie w tej kwestii.
Bardzo zludne jest tez stwierdzenie, ze zbudujesz sile ciosow typowymi cwiczeniami silowymi, oczywiscie cos osiagniesz, ale nie bedzie to tak skuteczne jak typowo cwiczenia, ktore maja to poprawic. Poza tym cwiczenia typowo silowe skracaja wlokna miesniowe, ktore sa tez bardzo istotne, ilu Twoich kolegow z silowni rozciaga sie po treningu? 1%?
A juz nawet nie wchodze na temat tego skad bierze sie sila ciosow i to, ze ktos siedzac cale zycie na silowni bedzie je rzucal w sposob bardzo wymuszony i spiety, a nie naturalny i luzny.
Bez falszywej skromnosci, moge sie zalozyc, ze wazac ponad 20 kg mniej od Twojego kolegi (przy wiekszych wzroscie), moj czysty technicznie sierp bedzie duzo mocniejszy od jego cepa.
Pawelrat napisał(a):
Osobiście nie spotkałem się z cwaniakami którzy trenowali zawodowo jakąś sztukę walki, dalej twierdzę że tacy nie zaczepiają bo na treningach dostają oklep i nie mają chęci bicia się na ulicy

Ludzie, ktorzy zawodowo uprawiaja jakies sztuki walki maja zbyt wiele do stracenia, zeby sie wlaczac w jakies bojki. Ludzie, ktorzy powaznie amatorsko uprawiaja tego typu sport, z reguly unikaja walki nie dlatego, ze dostaja oklep na treningach, ale dlatego, ze ten sport uczy pokory, opanowania oraz dosyc mocno wbija Ci to glowy to, ze mozesz zrobic komus naprawde duza krzywde tym co potrafisz, takze traktujesz to jako ostatecznosc.
BAWARA napisał(a):
A co do ludzi ktorzy cwicza wyczynowo sporty walki a przede wszystkim MMA to maja to za przeproszeniem w dupie i nie beda sie w nikogo zaczynac,oni nie zaczynaja sie pierwsi bo znaja swoje mozliwosci,dopiero jak dochodzi do jakiejs sytuacji pokazuja swoje mozliwosci.Zreszta jak taki cwaniak zobaczy kalafiora zamiast uszu najczesciej podwinie nogi i pokazuje swoj czarny pas w spie......niu

Dokladnie
