Nie musi byc wszedzie ori lakier, ale musi byc dobrze spasowana, rowne linie, bo patrzac po ogloszeniach to zalamac sie mozna, nie moze miec wspawanej cwiary etc, najlepiej zeby tyl w ogole nie byl ruszany, bo na blotnikach od wewnatrz bedzie wychodzic rdza itp jak ktos spartoli robote, a z przodu zawsze mozna zrobic z tym porzadek. Wiadomo, ze nie dam za e46 60 tys, po prostu po tyle chodza w niemcowni takie, ktore przypadly mi do gustu. Troche wiecej to mozna dac za m3. Stan techniczny taki jak elementy zawieszenia, hamulce nie ma dla mnie znaczenia, to wszytko da sie wymienic, ale np srodek juz ma i to ogromne, jak jest sciachany to po prostu takie auto mnie odraza, wiadomo mozna wymienic fotele, kierownice, ale chcialbym, zeby oryginalnie bylo to w przyzwoitym stanie. Nie mowie, ze szukam auta z przebiegiem 100 tys, mysle, ze realne jest 250-300, ale ori przebiegu, przy 250 tys zadbane wnetrze wyglada naprawde znosnie, szczegolnie w bmw. Wiadomo, ze mozna wszystko dolozyc, ale co sie zgadza z vinem ma wieksza wartosc

Ale patrzac po ogloszeniach, to nawet te bez m-paka i sportow jakies takie troche leciwe, a te sprowadzone same perelki z wygladu, ciekawe tylko ktora cwiara wspawana, albo cala dupa, juz nie raz widzialem robote magikow, ktorzy pracuja dla komisow samochodowych, a pozniej same bezwypadki.
Podsumowujac:
- najwazniejsza prosta buda, idealne linie, wszystkie plasticzki, ktore gubia sie podczas kolizji i kazdy je pozniej olewa, brak rdzy oczywiscie
- wnetrze, zadbane, a nie wypierdziane po przebiegu 400-600 tys (nie oszukujmy sie, to sa realne przebiegi jakie ma wiekszosc e46 z allegro, a sprzedajacy twierdzi, ze ma mniej jak 200 tys i bedzie wmawial, ze gruby, ze od jeansow, ze mydelko fa)
- czesci mechaniczne da sie wymienic, najwazniejszy silnik, skrzynia, dyfer
- wyposazenie, dobrze by bylo gdyby bylo, ale widze, ze z tym ciezko, wiec pewnie bedzie trzeba lapac co jest i pozniej wydawac grube tysiace na doposazenie
- brak gazu, nie Xi, bo duzo traci na osiagach, manual
- i najwazniejsze, brak polskich patentow, tytyrytki mnie nie interesuja

kiedys za czasow gdy kupowalem e39 za taka kase mozna bylo kupic ladna sztuke, e46 z poczatku produkcji tez po tyle chodzily (te ladniejsze oczywiscie) a to bylo 5 lat temu, myslalem, ze teraz wydajac 35 tys na e46, ktore juz jest troszke stare, bo przeciez za nia sa 2 generacje trojek, mozna bedzie wybierac z tych najdrozszych, najladniejszych, zadbanych, a czasem te tansze sa ladniejsze niz te drozsze (sprzedajacy chyba maja zbyt wysokie mniemanie o swoich furmankach)

jesli nie uda mi sie nic znalezc w tej cenie, to chyba poczekam troche, doloze i kupie m3, bo innego wyjscia nie bedzie

do tego jakis tani dupowoz w gazie na codzien