BMW Sport

napewno ciekawszy, niż dywagacje na temat czy policja jest potrzebna.... albo pier**** o grach komputerowych...

Taaaak... złoto o wartośći min. 7 mld dolarów zostało wysłane pasażerskim samolotem Że są debile którzy takie bajki kupują...

cav87, To co jest na tym obrazku to fantazje....
Na początek - przecież fizycznie nie ma różnicy na tym obrazku między sytuacją, że telefon jest na górze, lub na dole bo autor obrazka pominął sposób pracy anten, czyli brak emisji ku górze.

Telefon sobie sam nie znajduje żadnego kanału czy coś, zgłasza żądanie logowania i jest identyfikowany przez sieć.
Kolejna sprawa jest taka, że to sieć decyduje gdzie jest telefon logowany, a nie on sam.
Sieć gsm działa również tak, że są brane pod uwage wskaźniki jakośćiowe połączenia - to znaczy, że jak jest słaby "zasięg" , to sieć przełącza telefon na inną stacje bazową.
A zasięg nie oznacza tak naprawdę że jest słaby sygnał, tylko to, że sygnał który do nas leci, a potem wraca, nie mieści się w przydzielonej dla naszego telefonu szczelinie czasowej. Zwykła fizyka.

I teraz sprawa ostatnia już, totalnie kluczowa, ponieważ są te szczeliny w których nasz telefon musi się zmieścić w tym co robi, a ponieważ dzieje się to bardzo szybko, to komórki nie działają powyżej 250 km/h......
Nie ma więc bata, żeby prowadzić rozmowę, czy logować się do sieci, jak samolot leci 800 km/h, czy 300 km/h przy lądowaniu.
POmijam już to, że jest na wysokości 10 km hehe i tam sygnał nie dociera z anten..
Przy liniach kolejowych typu TGV są montowane specjalne stacje, żeby można było przez komórkę gadać.

Według mnie to ten samolot stoi sobie gdzieś w jakimś hangarze. A ci co go szukają po prostu nie chcą go znaleźć..

Na moje skoro systemy zostały wyłaczone umyslnie, to albo samolot został uprowadzony, albo piloci celowo go rozbili

10 ton złota nad oceanem to wiekszy problem niż breloczek na plaży.



Chyba telefon satelitarny musiałby mieć. Zwyczajnie nikt nie miałby zasięgu.

Fakt faktem - sprawa śmierdząca, gdzie zdjęcia szczątków maszyny i fali o którą się rozbił.

Przypomniała mi się scena z filmu "Kandahar"
http://youtu.be/BkjA9ELfKmA?t=36s

Podobno jakąś podejrzaną falę która wyglądała jakby nie dawno zderzyła się z czymś dużym widziano u wybrzeży Kuby... dziwne, dziwne....

Mówcie co chcecie ale coś tu śmierdzi. W 2009 roku jak rozwalił się Airbus nad Atlantykiem to wysyłał pełno błędów o uszkodzeniach wraz z parametrami lotu nawet w momencie gdy spadał już pionowo do oceanu, gdyby to była normalna katastrofa byłoby tak samo. Jednak nie widzę sensu snucia różnych teorii bo wszyscy razem i tak gów** wiemy na ten temat...
Ja naprawdę współczuję rodziną ofiar. Najpierw informacje, że zaginął a wiadomo co za tym idzie, prawdopodobieństwo, że ktoś przeżył żadne... Później informacje, że mógł zostać uprowadzony więc nadzieja, że może jednak żyją w końcu wiadomo, że się rozbił więc nie żyją ale nie wiedzą gdzie, ja jeb*** horror dla rodzin...

Czekam z niecierpliwością na rozwiązanie sprawy ale może to potrwać baaaardzo długo... Czarne skrzynki wspomnianego wyżej Airbusa znaleziono dopiero po ponad dwóch latach, przy czym 4 dni po katastrofie znaleźli już pierwsze szczątki a tu po tak długim czasie nie mają pojęcia gdzie jest wrak więc nie liczyłbym na szybkie rozwiązanie.

A jak to jest ze oni ostatnio mówili w faktach, że czarna skrzynka nadaje sygnał jedynie przez miesiąc i potem juz jest bezwartościowa? to chyba jakies brednie skoro czesto sa znajdywane duzo pozniej i cos sie z nich dowiedują specjaliści?

Najbardziej zal mi wlasnie rodzin ofiar, które tak naprawdę pewnie będą wierzyć, że ich bliscy zyja dopóki nie zobaczą ich ciał

Swoja drogą o jakimś zlocie dowiaduje się dopiero z tego tematu, jak sledzę fakty dzien w dzien to nie slyszalem o tym

Przez miesiąc nadaje sygnał dzięki któremu można je zlokalizować, po tym czasie a nawet po wielu latach można je odczytać ale weź je znajdź bez sygnału...

Usuncie odstepy:

http: //www.kurir-info.rs/20-masona-nestalo-u-malezijskom-boingu-jakob-rostild-postao-jedini-vlasnik-mikro-ci pa-buducnosti-clanak-1296455

a ci którzy uważają, że podejrzane jest, iż jeszcze nie znaleźli szczątków samolotu na oceanie, mają zakłócony / nieistniejący podstawowy zmysł techniczny......
Macie obiekt o wymiarach parudzesięciu materów, i totalny ocean o wielkości połowy Europy minimum, do przeszukania.
Czujecie tę okoliczność ?:)

Ok Boogie.Ja wiem,że to kawałek oceanu jest.Ale żyjemy w XXIw.To nie jest era trójkąta bermudzkiego gdzie samoloty znikały.Teraz za przeproszeniem pójdziesz się wysrać i Cię namierzą a tutaj samolot z 300 osobami znika i nikt go nie może znaleźć przez tak długi czas.Ja tam nad tym za bardzo się nie rozwodzę ale ta sprawa mnie zastanawia.

Jeśli na trasie przelotowej będą BTSy na tyle często, że nie będzie urywało, to spokojnie możesz lecieć i 300 / h .
Wiesz chyba jaka jest prędkość fali radiowej ?

A co do obrazka, to wydaje mi się że jest to jakąś kompletną bzdurą .

Telefony wyłącza się z powodu silnego pola elektromagnetycznego powstającego przy logowaniu czy też próbach logowania.
Postawcie sobie logujący się telefon przy głośnikach, jest charakterystyczny dźwięk - pole elektromagnetyczne. A teraz wyobraźcie sobie 200 takich telefonów. Samolot to jedno wielkie urządzenie elektroniczne, pełno urządzeń które w skutek złego pola elektromagnetycznego zaczyna źle działać .

Co do wyszukiwania telefonów nad oceanem - nie jest to żadnym problemem, wystarczy przenośna stacja BTS która umożliwia logowanie się tych telefonów. Jednak tak jak pisał Boogie - to tak jakbyśmy chcieli szukać kilku telefonów na obszarze Polski

Spróbujcie poszukać ziarnka pieprzu w basenie olimpijskim

Bezpodstawnie.



Wyszukiwanie urzadzen elektronicznych zasilanych bateria i w dodatku lezacych na dnie oceanu. Nawet Nokia 6310 tego nie wytrzyma.

Jeśli chodzi o określenie dokładnego miejsca to masz rację ale oni początkowo nie wiedzieli totalnie gdzie jest, najpierw szukali w zatoce tajlandzkiej, później może w północnej części oceanu indyjskiego a teraz nagle pod Antarktydą, przecież to jest rozbieżność o tysiące kilometrów. Nie ogarniam jak przy dzisiejszym zaawansowaniu można nie znać choćby kierunku w którym leciał a nawet czy w ogóle leci czy już może się rozbił...

Tak w ogóle to słyszeliście ostatniego newsa w tej sprawie dotyczącego pilota?