BMW Sport

Compact fajny, zwykła seria, ale ładnie się prezentuje. Fajnie, że tak o niego dbasz i wymieniasz wszystko na czas. Jedyny minus to silnik

Jest 10 sierpnia 2010 roku, a ja cały w nerwach latam po domu. Po chwili wyglądam przez okno, a na chodnik przyjeżdża zielona beema. Tak własnie oto przyjechał do mnie mój pierwszy samochód. Dziś od tej chwili mija równe 5 lat

Przemyśleń notabene zmiany auta jak zwykle nie brakowało, ale ostateczna decyzja jest taka: kompakt zostaje. Trafienie auta w takim stanie jak on (czyli lepszym niż 99% E36 w Polsce) graniczy z cudem, wiele więcej mi w sumie na tę chwilę nie potrzeba. Będę bił rekord w długości posiadania auta używanego, ciekawe czy dobiję nim do 300k km, obecnie jest 261,300.

Jak zwykle w dziale Koszty utrzymania zaktualizowałem mój temat
viewtopic.php?f=75&t=134171&start=0


Powoli przechodzi mi też ten cały szał na BMW. Przykładowo gdybym miał teraz zmieniać auto to na jakie? Kolega kupił sobie kupejkę E46 i szczerze jak zobaczyłem wady wynikające z posiadania szyb bez ramek to mi przeszło. Ciężko się także wsiada. Poza tym komfort znakomity. E90 też szału jakiegoś nie robi szczerze mówiąc. Jedyne co na mnie ciągle robi wrażenie to E39, ale to jest już duży samochód i koszty jego utrzymania też będą sporo większe. Jechałem jeszcze też nową A-klasą, wygląd środka i jakość wykończenia dla mnie są beznadziejne i nie są warte ponad 100k PLN jakie trzeba położyć za tego Merca. Chyba dopiero C-klasa W205 jest autem godnym uwagi, ponoć lepszym od F30.

Ostatnio jechałem Volvo S60 R - powrót po 11stu latach, gdy to w 2004 roku miałem okazję przejechać się tym autem z Hołowczycem. Wygląd cudowny, a ten furczący dźwięk poprzecznie ustawionej R5 2.5 T jest niesamowity. Osiągi tym bardziej, choć automat trochę je zdusza.

Testowałem przyspieszenie kompakta na 3cim i 4tym biegu. 3-ci robi 80-120 w czasie 7.5s, 4-ty to samo w 10s. Szału nie ma, ale jak na 105 PS też nie jest chyba aż tak źle

Tu jeszcze fota z majowego spota - obok mnie legenda motoryzacji i auto, które na mnie robi powalające wrażenie (nie to co Ferrari, które były w Sopocie, to to mi nie robi), czyli Mercedes W124 E500.





A oto reszta zdjęć kompakta

















Pozdrawiam

Też chyba następnego bmw nie kupie , już do mnie nie trafiają te auta Pali to w fhooy , zaczynają być wiekowe , koszta eksploatacji jak w przypadku nowszych aut. Ostatnio mi się spodobała skoda superb w kombi , znaczy ostatnio od dłuższego czasu mi się widzi takie auto. Kolega ma i przy prawie 200 koniach spalanie w trasie 4.2-4.3 Jak depnie z klimą to z 5,5 łyknie. Jezdziłem autkiem i na prawdę rewelacja , bjedy nie ma. Do co dziennej jazdy w zupełności wystarczające.
A wracając do kompakta to jak to mówią lepszy wróbel w garści... A tak na poważnie to wiesz co masz , wiesz co masz zrobione wiesz co masz do zrobienia i raczej Cie nic nie zaskoczy, więc tylko lać jeździć i dalej dbać

Nie wiem co do czego porównujesz, ale akurat koszty eksploatacji nowszych aut są strasznie wyższe... Spalanie standardowo - BMW pali najmniej w swojej klasie, a obecnie to faktycznie silniki palą 10% mniej niż 20 lat temu, no ale robią 50% mniejszy przebieg i więcej się wydaje na wymianę pierdół po drodze. Coś za coś.

Co do tematu to auto jest piękne, naprawdę super utrzymany comapct, taki jak ma być. Do pełni szczęścia brakuje tylko grzanych stołków, dla koneserów pewnie też mpaka, ale mi to nie robi w takim aucie.

widać, że zadbany kompot, powodzenia w modach

Siema, pora na raport po 5.5 roku użytkowania kompakta


1. Zrobiłem skrzynię biegów. Za ponad 400 zł zamówiłem części i drugie tyle naprawa. Co zostało zrobione? Wszelkie dźwigienki, sprężynki tulejki i milion uszczelek. Dlaczego? Jak sobie drążkiem wachlujemy na luzie lewo/prawo, to do lewej szło sprężyście, ale do prawej flak i niechętnie powracał z prawej do pozycji środkowej. Poza tym piąty bieg wrzucany po raz pierwszy danego dnia trzeba było siłą "złamać" w prawo i dopiero do góry. Dwójka też wchodziła opornie.

Po zmianach jest już w porządku, choć nie jest to poziom zadbanej 5er na który cicho liczyłem Pewnie E39 dostała lepszą skrzynię.

2. Sprzęgło zostało poddane regeneracji, gdyż lubiło tak stukać przy ruszaniu na zimnym silniku (a zmieniane było 2 lata temu ! Wada fabryczna, bo raczej ja aż tak źle nie jeżdżę ). 250 zł.

3. Uszczelka pod pokrywą zaworów, bo zapach spalin dostawał się do środka, a ja takich rzeczy w kompakcie nie stoleruję. 250 zł

4. Tarcze tył zostały przetoczone bo były pordzewiałe i auto słabo hamowało. Nowy płyn hamulcowy. Hamuje nieco lepiej.

5. Miałem problem, że auto tocząc się np. na pierwszym biegu na jałowych obrotach w korku nie chce zareagować na lekkie naciśnięcie gazu - ten zacina się. Musiałem więc dać na luz, kopnąć w pedał, a następnie dopiero wpiąć znowu bieg. Kopnięcie gazu na biegu spowodowałoby kangura. Próbowałem kiedyś smarować mechanizm pod pedałem.

Przyczyna? Linka gazu zbyt mocno napięta, tworzyło się podciśnienie i przytrzymywało. Linka została minimalnie poluzowana i chodzi jak marzenie. Teraz nawet jadąc w korku wciskam leciutko i auto posłusznie powoli zwiększa roboty. Za punkty 4 i 5 200 zł.


6. Lakiernia
Kolega zauważył paskudną rdzę, która umiejscowiła się wiecie gdzie? Jak się otworzy na maxa drzwi od strony pasażera to tam na łączniu drzwi z karoserią, wokół tego czegoś na śruby co trzyma drzwi. Nie pozwolę aby taki egzemplarz mi gnił przez taki syf. Drzwi zdjęte, rdza usunięta, pomalowane. 250 zł.

Lusterka i ten ich czarny lakier w wyniku procesu utleniania łuszczy się i zostawia białe naloty. Tak być nie może. Oba trójkąty pomalowane pięknie na czarno. 100 zł.

_______________________________________________________________________________________________________

Co nowego od tego czasu? Największa nowość jest taka, że od ponad 3 miesięcy mieszkam na swoim, także i koszty też sobie trochę urosły. To z kolei sprawia, że plan zmiany auta z pewnością będzie musiał jeszcze sporo poczekać, ale coraz mniej mi się spieszy do tego. Dlaczego? Ponieważ każdy kto widzi tego kompakta sam przyznaje w jak niesamowitym piz&ostanie ten samochód jest. Zatem póki co szkoda zmieniać. Wyposażony jest w jedną z bardziej oszczędnych jednostek. Mając powyższe fakty na uwadze oraz to, że na YT oglądam ostatnio wiele testów spalania postanowiłem zrobić...

hard eco driving test

Założenia:
- opony zimowe 195/65/R15
- jazda 95% miasto ze światłami, dojazdy na siłkę i na zakupy (5% to wypad poza miasto i spokojna jazda, możliwość pojechania 70-100 km/h)

Poprzednie wyniki spalania kształtowały się na poziomie: 10.29, 10.78, 10.13, 10.20, 10.32 (zima robi swoje, konieczność odpalania ogrzewania i latanie bokami też ), średnio 10.34 L/100 km. Prędkość średnia ostatnim razem wyniosła 28.5 km/h.


Wyniki testu zakończonego dzisiaj:
- zalane 54.78 L
- zrobione 622.8 km
- spalanie: 8.8 L/100 km !
- Vavg = 32.1 km/h

Aby osiągnąć takie wyniki wstawałem codziennie ok. 05:25 i wyjeżdżałem tuż po 06:10--06:20 aby nie pakować się w poranne korki. Oprócz tego pełny eco driving, czyli sprawne rozpędzanie się do licznikowych 60 km/h na 4-tym biegu @ 1950 rpm i równe trzymanie prędkości, gdzie spalanie oscyluje na poziomie 4.5-5.5 L/100 km. Hamowanie silnikiem/redukcja biegów przed światłami, co znacząco ograniczyło potrzebę wciskania hamulca i ponownego rozpędzania auta od zera, co wg kompa kosztuje 25-30, a czasami i pod 35-40 L/100 km. Warto unikać tych momentów. Gdy już jechałem na dwójce i była taka możliwość (miejsce przede mną i najlepiej z górki) to przechodziłem w tryb żeglowania (czyli jazda na luzie, zrobiłem to może 3-4x przez cały okres trwania testu, ogólnie lepiej jest hamować silnikiem). Klima była używana sporadycznie.

Jazda prawym pasem okazuje się być dużo ciekawsza niż mogłoby się wydawać. Główna zaleta jest taka, że prawie nikt się nie wpier*&^% przed maskę jak to ma miejsce regularnie na lewym pasie. Możliwa jest spokojna jazda, co też jest bardzo przyjemne. Nauczyłem się przewidywać zdarzenia na drodze na setki metrów przede mną patrząc już na wskroś przez budynki lub na to czy auta daleko przede mną na zakręcie hamują - jeśli tak, to zapewne jest czerwone światło i można zacząć hamować.

Czy zamulam przez to? Cóż, ruszam spod świateł szybciej niż 98% kierowców tyle tylko, że potem gdy osiągam zadaną prędkość to wtedy mnie wyprzedzają. Jadę 100% przepisowo, gdyż taka jazda pozwala mi zaoszędzić 35-40 zł na miesiąc, a mandat 100-złotowy zniweczyłby 3-miesiące wysiłku.

_______________________________________________________________________________________________________

Co nie oznacza, że czasem nie będzie killa...
1. Kill na Fordzie to moja ulubiona rzecz. Ogromna rzesza Fordów na drodze to szaleńcy, nie wiem jak to wytłumaczyć, przez jest pełno VW, Skód, Renault, a jednak widzę głównie jak to kierowcy tych aut szaleją. Anyways, Ford Focus w jakimś tam TDCi na pole position, ja za nim. Już zaczyna powolutku się toczyć pomimo czerwonego światła, co jasno daje mi do zrozumienia, że mu się spieszy. Zielone, on rusza, ja za nim, ale nie czekałem na jedynce tylko wpiąłem dwójkę, a Focus akurat zaczyna żwawo odjeżdżać, kompakt dostaje buta w podłogę i 165 tłustych niutonometrów dostępnych już przy 2500 obrotów katapultuje zielonego potwora do przodu. Natychmiast wychodzę z tunelu aerodynamicznego za nim i na pas obok, do końca dwójki już go wyprzedzam, trójka wpięta idealnie, ale było kończyć bo już prawie złotóweczka była

2. Szalona Astra dziarsko zajeżdża na pole position po prawej ja po lewej. Schemat podobny, na początku grzecznie, ale po chwili gdy ten nerwowo wyrywa się do przodu to kompakt błyskawicznie wysuwa się na prowadzenie. W tym miejscu odpuściłem, a ten rura dalej. Dla czystego funu poszedł jeszcze jeden but i również i tym razem biedny Opel i jego marne konie nie podołały tłustym koniom kompakta Tak wyglądają ścigi w walce koguciej Szkoda, że nie mam 323ti, wtedy nawet te szpanujące Audi dostałyby baty jak leci, poza nielicznymi 3.0 TDI w quattro.


A tu parę zdjęć kompakta, tym razem w mrocznej scenerii przy słabym oświetleniu, stąd też jakość jest jaka jest.

Kurcze aż dziwię się, że jeszcze tu nie pisałem, a wydawało mi się że to zrobiłem

Podoba mi się twoja dbałość o szczegóły. Dobrze, że o niego dbasz, bo tak zachowanych compactów jest jak na lekarstwo. Spalanie widzę, że podobnie jak u mnie w ostatnim czasie, więc chyba lekko się wyrobiłem Podziwiam, że tak prowadzisz dzienniczek z kosztami, bo jest to fajna rzecz ale pewnie trochę boli jak się na niego patrzy (ja przynajmniej tak mam u siebie tyle że efekt u mnie marny ). Zazdroszczę compacta, jedynie do czego mógłbym się doczepić to jest za wysoko, ale co seria to seria

Pozdro

Compact jak zwykle super się prezentuje. Fajnie, że cały czas dbasz

Jedno mnie zawsze zastanawia w twojej galerii. Ceny. Skąd one sie biorą to nie wiem

Np.

Uszczelka pokrywy zaworów 250zł ?

Sama uszczelka kosztuje 25zł. Tak drogo płacisz za wymianę ?

Ja bym tu poza delikatnym obniżeniem i dobrą felga nic nie robi, ten compact broni się sam swoim stanem technicznym

Miło słyszeć

Co do cen: tłumaczyłem to już w moim temacie w dziale Koszty utrzymania (właśnie, pora chyba na update), ale krótko wyjaśnię jeszcze raz.
Naprawy przeprowadzam w warsztacie specjalizującym się w BMW, gdzie auta typu M3, M5, 7er nie są żadną nowością. Mechanik ma ponad 20-letnie doświadczenie. Jest zaufany, jak coś mogę mu zapłacić później, nie ma problemu. Dwa razy mnie także zholował gdy auto odmówiło posłuszeństwa (raz aku, drugi raz pompa paliwa). Części są kupowane w Intercars, więc najtaniej z pewnością nie jest, ale mam na to gwarancję. Raz np. uszczelnienie skrzyni okazało się nie teges - dałem jeszcze raz, cała wymiana za darmo w ramach gwarancji. Co prawda teraz ze sprzęgłem mogła być podobna historia, ale po dwóch latach ciężko już to udowodnić. Poza tym sprawdziłem szybko na forach i ceny rzędu 300-350 zł są określane jako ok, więc 250 zł sądzę że nie jest tragiczne Wreszcie, auto serwisuję tam już ponad 5 lat i jak na razie efekty są takie, że mam jedno z najlepszych E36 w Polsce




Wszyscy zawsze mówią o obniżeniu, ale w tym aucie nie wchodzi w to grę. Dlaczego? Ponieważ to mój samochód do jazdy i czasami zapuszczam się w mniej przyjazny teren i wówczas każdy cm prześwitu ma znaczenie. Krótko mówiąc auto od tej strony ma być praktyczne
Co do felgi to wiem, że st32 jest najlepszy do kompakta, ale ta co ja mam to też mi się wybitnie podoba. Pamiętaj, że za zmianą felgi idzie też zmiana opon, a ja swoje kupiłem jako nowe, każdy komplet po 1,000 zł i pomimo już 5.5 lat mają po 6.0-6.5 mm bieżnika

Będę myślał o założeniu lusterka fotochrom, widziałem po 50 zł chodzą, a i całkiem pomocny bajer. Bardzo bym chciał mieć też PDC, ale to już grubsza robota.

I jeszcze robiłem jakiś czas temu test przyspieszenia na 3-cim biegu (przypomnę: ten silnik ma max moment 165 Nm już przy 2500), 7.5s 60-100 sprawia, że nawet 528i miałaby problem z odjechaniem ^^ Powyżej 100-tki oczywiście już nie byłoby konkurencji

Compact ogólnie widać ,że bardzo zadbany Co do osiągów to no cóż Nie ma co ukrywać szału nie ma u cb jak i u mnie Jeśli chodzi o 60-100 na 3 biegu to 528i urywa sekundę od tego co u cb niestety oznacza to że ode mnie też prawie sekunde A to co później się dzieje to nie ma o czym mówić ,compact by musiał mieć dwa takie silniki to by jechał należycie

Co się stanie gdy na trasie padnie alternator i tracimy ładowanie akumulatora?

Jakieś 50 km miałem jeszcze do domu a tu zapala się czerwona kontrolka od ładowania akumulatora...Skumałem się, że tracę ładowanie, więc zaraz wyłączyłem radio i mój transmitter FM od muzyki (a było jeszcze wyłączyć światła - zapamiętajcie na drugi raz!). Jeszcze przez myśl mi przeszło się zatrzymać bo to czerwona kontrolka, ale przecież bym go już nie odpalił.

Jakieś 25 km do domu jak byłem już na Obwodnicy: zapalają mi się kontrolki od ABS i ASC - więc dwa podstawowe systemy bezpieczeństwa odłączone.

Parę km dalej zapala się kontrolka airbag - nie mam już żadnych systemów bezpieczeństwa, nie wyskoczą mi poduszki, auto ciągle traci prąd, światła przygasają już. W każdej chwili może mi odciąć napęd (wtrysk jest elektroniczny) i wspomaganie kierownicy i hamulców.

Jestem jakieś 5 km przed domem, kierunkowskazy już nie odpalają, światła padły.

Ostatnie 1.5 km, auto przestaje powoli reagować na gaz, to już jest końcowa agonia. Zbliżam się do ostatnich świateł, a tam stoją 4 auta na czerwonym - ja się modlę, aby ruszyły bo mi się teraz nie widzi zatrzymywać.

Ostatnie 700 metrów, auto już przestaje reagować na gaz, obroty ledwo trzymają się na 1200 może, auto zaczyna szarpać, czuć że nie pracuje na wszystkie cylindry. A tu na ulicy jeszcze autobus wyjeżdża, jakieś auta chcą wyjechać z posesji. Na szczeście ich ominąłem.

Ostatnie 100m przed domem przed zakrętem, wciskam sprzęgło, auto już gaśnie, tracę wspomaganie i hamulce i dotoczyłem się akurat pod dom. Idealnie na styk. Szczęście w nieszczęściu. Na szybko udało mi się zrobić zdjęcie na światłach:




Alternator już dziś został zregenerowany. Napięcie ładowania aku wtedy było (wg testu OBC) około 11.2 V, teraz 13.5 V (wg miernika 13.6 V pod max obciążeniem, normalnie koło 14.0 lub lepiej).


Wyłączony silnik 12.5 V


____________________________________________________________________________________

Ciekawostka: sprawdziłem czas nagrzewania się kompakta (stał na dworzu, temp. na zewnątrz ok. 4 st. C):
- 73 st. C (kreska w pionie) = 5 minut
- 100 st. C = 10 min 5 sek
- 105 st. C (docelowa temperatura) = 11 minut

Aku został odłączony na potrzeby naprawy, więc straciłem obecne spalanie, także postanowiłem zrobić test spalania przy 80 km/h wg OBC (83-84 km/h licznikowe).
- odcinek jakieś 7-8 km z zakrętami, lekkie wznosy i opady
- temp. 3 st. C
- laczki 195/65/R15
- w baku 65% paliwa, ale moja nieco wyższa masa niż brane do testów 75 kg wyrównują to

W pierwszą stronę spalanie wyniosło jakieś 7.0-7.1 L/100 km (spalanie już po korekcie OBC, także jest dokładne).
Powrót to już 5.9-6.0 L/100 km. Myślę, że na dłuższym odcinku jakby był jeszcze lepiej nagrzany etc. to by zszedł jeszcze niżej. Producent podaje spalanie kompakt w trasie na poziomie 5.8 L/100 km, które jest podawane przy 90 km/h. Mój by spalił wtedy pewnie z 6.0 może, ale seryjne opony kompakta to 185 a nie 195 jak u mnie, zatem akurat te 0.2 L/100 km dałoby się urwać

Ogólnie ostatnio interesuję się eco drivingiem (stąd mój podpis: dane spalania ze strony MotoStat - polecam) i po stricte po mieście 15 km w jedną stronę zamiast ok. 10.0 jak dotychczas robię już 8.8. Przyjdą zaraz cieple dni to wpadną letnie opony, tym razem zostaną napompowane 2.2 zamiast 2.1 bar i do tego azotem aby nic nie uciekało i aby późniejsze zmiany temperatury nie wpłynęły na zmianę ciśnienia w oponach. Może się uda zejść do 8.4-8.5, co dałoby ok. 645 km na jednym baku. W temacie [Exx] Ile Wam pali opisałem to szczegółowo + proceder jak to jesteśmy oszukiwani na stacjach

-->

viewtopic.php?p=2062650#p2062650

Nie masz przypadkiem coś z temperaturą wskazówka nie jest na środku ?

Jest idealnie na środku, może pod tym kątem wygląda to nieco inaczej, ale na pewno bym zauważył odchyły od normy

Kolega niedawno dał mi się przejechać swoją 528i i mój test został wykonany. Auto jest w hmm...ok, ale na pewno nie jakimś ultra mega super stanie. Poza mną dwóch w aucie jest jeszcze jakieś ~~ 145 kg żywego obciążenia Wynik na filmie to 7.2-7.3s, bez obciążenia mogłoby być koło 7.0s lub lepiej nawet. Przy samym depnięciu subiektywne uczucie przyspieszenia jest lepsze w kompakcie, ale faktycznie w miarę wzrostu obrotów 2.8 budzi się do życia.

Dobra historia z tym alternatorem i ciekawe spostrzeżenia troche tak jak ludzki organizm podczas stopniowego wyziębiania odcina po koleji konczymy i reguluje prace serca, tak ty powoli traciłeś systemy

Apeluję o odświeżenie tematu, bo żadne zdjęcie tutaj nie działa

Po dziale ''Paliwa & Spalanie'' wnioskuję iż autko trzyma się świetnie

Trochę późno, ale spełniam Twoją prośbę


Ostatnio zauważyłem jak mi zaczyna mrygać czerwona kontrolka ( ! ). Myślałem, czy to może klocki, ale wg książeczki okazuje się, że to chyba płyn hamulcowy. Myślałem, że może jeszcze ewentualnie hamulec ręczny, ale w E36 bardzo mądrze to rozwiązali, dając od tego osobną kontrolką ( P ). Uzupełniłem 100 ml płynu hamulcowego, kontrolka zgasła wszystko elegancko.

Piątek, 25 maja 2017, 15:00.
Tuż po wyjeździe znowu zapaliła się kontrolka. Tym razem jednak próba zahamowania sprawiła, że pedał wpadł jakoś głębiej w podłogę niż zwykle, trzymając go na postoju sam wchodził jeszcze głębiej, że aż raz mi się samochód zaczął staczać...A to wszystko w gigantycznym korku...

"Mayday, mayday, mayday!" Musiałem naprawdę mocno uważać w korku. Hamowanie silnikiem wyniesione z nauki eko drivingu okazało się nieocenioną pomocą.

Awaria układu hamulcowego to jedno z największych zagrożeń, jakie czyhają na nas podczas jazdy. Wystarczyłoby dać mocniej po heblach i zwiększone ciśnienie w przewodach mogłoby je rozerwać, jeśli są one już nadgryzione zębem czasu...i rdzy. I tak już miałem jechać na przegląd, chciałem to zrobić za 3 tygodnie, ale w sumie może i dobrze się stało, kto wie co mogłoby się wydarzyć w ciągu tych 3 tygodni, nawet nie chcę myśleć o mocniejszym dohamowaniu z prędkości typu 120-140 km/h...


Kompi właśnie wrócił z przeglądu. Otrzymał nowe przewody sztywne, bodajże miedziane. W tym modelu już do każdego koła idzie osobny przewód. Będzie tego około 10-12 metrów. Do tego 2 z 6ciu przewodów elastycznych. No i oczywiście robota. Tanio nie bylo, bo ok. 1000 zł, ale jak już wspomniałem - serwisuję auto w miejscu, gdzie specjalizują się w BMW i tu nie ma fuszerki. Pedał hamulca bierze teraz wyżej niż przedtem, auto od razu dużo lepiej hamuje.

Jest nowy olej, tym razem zamiast Castrola wleciał Shell Helix, dalej 5W40. Filtr oleju także, wraz z filtrem kabinowym (który był mega ubrudzony). Teraz dmuchawa na 1ce daje tak jak wtedy na 4ce

Oprócz tego drążek kierowniczy po prawej stronie + końcówka miały luz. To mogło być przyczyną lekkiego mrowienia na kierownicy przy 100+ km/h i może nawet lekkiego zbaczania z toru jazdy. Wymienione drążek+końcówka z obu stron, parami. Do tego zrobiona geometria. 400 zł. Razem 1800 zł.

Kompi prowadzi się teraz bajecznie. Puściłem go dziś 140 km/h i mrowienie na kierownicy prawie niewyczuwalne, na pewno mniejsze, trzyma tor jazdy. Mechanik który nim jechał na geometrię był zachwycony jak wspaniale jeździ ten kompakt I wcale się nie dziwię: prowadzi się świetnie, przy miejskich prędkościach silnik ciągnie bardzo ładnie jak na te tłuste 165 Nm, klima i dach dbają o przyjemny klimat w kabinie, audio gra - jest dobrze

Szybka porcja zdjęć, które gdzieś tam znalazłem, te pierwsze są starsze, ale coś trzeba wrzucić bo poprzedni serwis zdjęciowy się popsuł














Następca kompakta
Tak zawsze pisałem kiedyś o E46 330Ci, a to potem był mega hype na E39. Lata mijały, kompi był dalej ze mną, a w/w auta również zdążyły się zestarzeć. Z niezłym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że następcą jednej z najlepiej utrzymanych spośród używanych na codzień E36 w Polsce będzie...


E90 LCI 318i 143 PS

To wszystko ze względu na stan i że pochodzi z pewnego źródła. Zawieszenie jest dość sztywne, ale nie wiem czy widziałem samochód lepiej trzymający się drogi, z pewnością jest on w czołówce. Szeroko hejtowany silnik N43B20 daje radę, trzeba tylko dbać o niego, a odwdzięczy się niskim spalaniem (ok. 8.0 L/100 km) i całkiem niezłym przyspieszeniem 9.1s do 100tki. Auto przyspiesza progresywnie, powyżej 3000-4000 zaczyna robić lekki wgniot w fotel. To tyle tytułem małej zapowiedzi, nie wiadomo jeszcze co z tego będzie, jeżeli w ogóle to najwcześniej mniej więcej za rok, ja już jednak jestem w procesie szykowania środków, sam zaś mam nadzieję, że legendarny kompakt trafi w dobre ręce. Autentycznie niesamowicie się do niego przywiązałem, pierwszy samochód, wszystkie najlepsze chwile, także te gorsze, pierwsze randki, fajne dziewczyny, wzloty, upadki, deszcz, śnieg, błoto...zasadniczo jednak zawsze był ze mną Więc niech jego następca dorównuje mu chociaż stanem

Lepiej późno niż wcale

Widząc zmianę nazwy galerii, myślałem że coś przegapiłem ale na szczęście to tylko zapowiedź. Konkretny przeskok o dwie generacje 3er, na pewno odczujesz różnicę w użytkowaniu na codzień