Cytuj:
....szczęka mi opadła.... CUDO!
Opadnie Ci po raz drugi, ale tym razem bez "cudownych" wrażeń

.....zresztą Ty już widziałaś
Temat dotyczy granic i "smaku" podczas tuningowania aut, ale w powyższych przykładach, śmiem powiedzieć (napisać), że "czepiacie" się szczegółów
Zapodam fotki "stuningowanego" autka dla określenia tego, co tak naprawdę wyznacza granicę i podkreśla smak. Można rzec, że autko to także jest w X-pakiecie i po liftingu (pytanie czego!!!!)
Podkreślam z góry, że celem umieszczenia fotek nie jest dyskryminacja danej marki/modelu auta, gdyż pewna grupa społeczna lubi te pojazdy lub nawet zmuszona jest tylko takimi autami jeździć, lecz uświadomienie........co tak naprawdę jest tuningiem i czego lepiej nie robić.
Autorem posta jestem ja.......
....Fiat Punto z 99 rocznika
Tu..... i nie tylko troszkę mi odstaje
....a tutaj widać perfekcyjnie położony lakier na idealnie przygotowaną powierzchnie
Gdy mnie polerowali....to w całości
....i chyba spojler przy tym urwali
Gdzie/niegdzie lakier niepokrył
A teraz wnętrze
....podstawa to wybujała fantazja w używaniu znajdujących się na półkach sklepowych produktów, które do czegoś trzeba wykorzystać

.......
...szkoda, że papierowej taśmy do obklejania akurat nie mieli

......
.....i nic nie możnabyło obkleić
całe szczęście, że głośników nie trzeba ochraniać......
.....a sprzęt to podstawa
Do licha......uszczelki drzwiowej nie zdjęli
......bez komentarza
....czyżby wtyczki na instalacji elektrycznej nie chciały przejść ??
Profili nie trzeba malować....tam nikt nie zagląda
A co tak naprawdę kryje się pod maską
....to chyba cósik w standardzie.....mniejsza o to
....jak tu czysto!!!!
...i nic nie cieknie !!!!
.....a to chyba pokrywa silnika......patrząc od drugiej strony
Wzmocnienia "zderzaka/spojlera" ????.......ooooo i nawet pod krawatem byłem ......oniegdyś......patrząc na ucho/zaczep
Sorki, że niezbyt dobrej jakość fotki, ale drżałem ze śmiechu i z załamania myśląc o fakcie //////co mnie wyprzedza przy prędkości np 100km/h//////
Tuning.......definicja tego terminu jest jedna, ale wnioskuję, że interpretowana w przeróżny sposób
