Kucharz napisał(a):
ale raczej 1300 nie przekraczam a i tak szału z wagą nie ma
może własnie dlatego? Dlatego pytałem, czy ktoś Ci tak wyliczył (są też jakieś tam sposoby naprzemiennego jedzenia, raz mniej, raz więcej, a także sposoby, że 2 dni praktycznie głodówka, pozostałe prawie normalnie). Nie jestem naturalnie dyplomowanym ekspertem, ale na tyle, na ile mam wiedzę na ten temat, to może dlatego, że metabolizm tak zwolnił, że broni się, jak tylko umie, by zachować zapasy, przez co waga nie spada tak szybko, jakbyśmy chcieli, będzie spadać w końcu, ale strasznie wolno. Zwłaszcza, że z tego, co wiem, to jesz bardzo czysto i korzystasz z fajnych produktów, zamiast tych, które są mocno przetworzone.
Jeśli ten spadek nie jest tak szybki, jak oczekujesz, to nie zmuszam naturalnie, ale ja bym zrobił tak:
1) Wyliczył zapotrzebowanie np. tutaj:
http://calcoolator.pl/dzienny_kalkulator_kalorii.htmlPodając wiek, aktywność itd.
2) Od tej wartości wyżej, odjął 15% albo 500kcal, co da tygodniowo deficyt ok. 3500kcal. Odpowiednio rozdzielił białko, węgle i tłuszcze.
3) Aktywność na treningach utrzymywać na poziomie min. 3500kcal
4) Razem daje to 7000kcal deficytu, czyli wg. tego, co podają mądrzejsi ludzie od nas w tym temacie, około 1kg.
5) Jeśli ta wartość wyjdzie Ci większa z punktu 2. np. ok. 2000-2200 (a szacuję, że gdzieś tyle wyjdzie) to z poziomu 1300 na ten wyższy wchodziłbym stopniowo, nie na raz, tak, by też organizm się do tego stopniowo przyzwyczaił (od razu, pewnie będzie chciał na już magazynować).
6) Jak po powiedzmy 4. tygodniach nie działało, postulowałbym, by
Czarny-emu odciąć dostęp do internetu

Dodam, że ja tak robię, a leci ok. 1-1,6kg/tydzień. No i znam wiele przypadków, gdzie zbyt niskie tankowanie paliwa przynosiło również skutek odwrotny do zamierzonego, zdjęciu tej zwężki z dolotu, silnik zaczął pracować na optymalnej charakterystyce

Jak coś tam powyżej źle opisałem, to proszę osoby, które się znają lepiej, aby poprawić mnie
