Cytuj:
No bo cenu u nas sa unijne a zarobki polskie
Ot, cały widz spider.
Stacje, na których paliwo jest tańsze często wogóle nie zarabia na sprzedaży paliwa, a czasem nawet i dopłacają do sprzedaży. Niską ceną za litr przyciągają jaknajwiększą liczbę kierowców i brak zysku lub pokrycie strat z dopłaty do paliwa rekompensują ze sprzedaży np. oleju napędowego, gazu lub innych produktów jakie na stacji oferują.
Normalnym zjawiskiem jest to, że stacja nie utrzymuje się ze sprzedaży paliw, ale ze sprzedaży artykułów spożywczych lub chemii samochodowej a nawet oferują gorące posiłki. W taki sposób mały przedsiębiorca musi walczyć z markową konkurencją aby się utrzymać i przewegetować słabą płynność finansową biznesu.
Nie ma się więc co wkurzać na to, że na jednych stacjach paliwo jest tanie, a na drugich drogie. Zmuszani są do jedzenia małą łyżeczką a częściej.
Dla rozwikłania tego problemu najlepszym wyjściem jest zwiększenie zarobków, które w Polsce przedstawiają się na bardzo niskim poziomie. Faktem jest, że ja nieodczuwam na własnej skórze tego, co się dzieje w służbie zdrowia lub w górnictwie obecnie, ale domaganie się pracowników tych palcówek w organizowanych strajkach i protestach, w których domagają się wzrostu wysokości płac jest ogromnym plusem na początek zmian w kraju w tej materii. I nie ma co się burzyć z tego powodu, że walczą o to, co im się należy i pozostałym ludziom z grupy pracujących w następnym czasie.
Paliwo jest nie tylko jednym produktem, którego wartość jest taka jak w UE a nawet tańsza. Jest wiele produktów, na które Nas Polaków nie stać a będąc za granicą można na nie sobie pozwolić. Irlandia nie jest tanim krajem i życie jest tu drogie......rachunki, płacenie za usługi, ale w odniesieniu do zarobków nie martwię się, że nie będę miał co do gęby wsadzić i nie jestem z tego powodu zmuszony do nadgodzin w pracy lub szukania lewych robót. Odwalam swoje w 8 godzin i wracam do domu się byczyć.
Czy sytuacja w kraju wymusza na mnie decyzję o powrocie ?? Wprost przeciwnie.....jeszcze bardziej uświadamia mnie w tym, że lepiej nie skakać do basenu bez wody. Ale coś zaczyna się zmieniać, coś zaczyna brnąć w dobrym kierunku.....małymi kroczkami, ale krok już jest......bynajmniej ja tak to odbieram.
Stąd ludzie także emigrowali, tu także była bieda, nie było fachowców, jak porzucony świat i rząd w porozumieniu ze sferą pracodawców oraz społecznością podjęli właściwe działania w kierunku zmierzającym do ściągnięcia imigrantów i ogólnie poprawy sytuacji. Każdy obywatel jest to potencjalny podatnik. Nawet jeśli nie pracuje lub nie płaci podatku od dochodu z nielegalnej pracy, to za coś musi żyć i kupująć chociażby żarcie płaci podatek. Im więcej takich ludzi tym państwo dysponuje lepszym budżetem i rekompensuje sobie tym faktem "inwestycje". Obecnie cena działki skoczyła do takiego poziomu, że droższa jest od budowy domu. Czyli co, trzeba upaść, by umieć się podnieść.....My podnosimy się już od 20 lat....o 10 lat za długo.....tak nisko upadliśmy??