BMW Sport

Od jakiegoś czasu obserwuję że rano, po nocnym postoju auto słabiej zapala niż podczas całodziennej eksploatacji na rozgrzanym silniku. Problem nie jest jakiś szczególnie uciążliwy, ale jeżdżąc cały dzień za każdym razem moja BMW zapala praktycznie od dotknięcia kluczyka, lecz rano zupełnie o tym zapominam i przytrzymując z przyzwyczajenia kluczyk krótką chwilę spotyka mnie rozczarowanie po którym muszę ponownie zakręcić silnikiem. Przy drugim uruchamianiu paki już bez problemu.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem ?

ciśnienie paliwa jakie przy pierwszy rozruchu ?

niestety nie sprawdzałem - jak to zrobić ? INPA pokaże ?

manometr zapięty na listwie wtrskowej

Ja miałem taki problem, pompa paliwa do wymiany, nie trzyma ciśnienia w układzie w trakcie postoju.
Im będzie zimniej tym większy problem będziesz miał z odpaleniem po długim postoju.

doraźnie powinno pomóc włączenie zapłonu i danie czasu pompie na dobicie ciśnienia lub zapłon, przekręcenie kluczyka do poz 0 i dopiero odpalenie

zacznę od wymiany filtra paliwa - od zakupu go nie wymieniałem ponieważ jeżdżę w 99% na LPG i przejechałem już tak ponad 40kkm. Jeśli to nie pomoże w drugiej kolejności wymienię pompę paliwa. Czy warto się bawić w jakieś zamienniki czy tylko OEM-a pompa ?

Jak nie jeżdzisz na Pb tylko na LPG to po co będziesz wymieniał filtr paliwa ? Przecież go nie używasz.
Uszczelki w pompie nie trzymają i po długim postoju ciśnienie w układzie spada, dlatego musisz długo kręcić zanim pompa nabije w układ odpowiedniego ciśnienia. Pompe? Ja np. kupiłem jakiś niemiecki zamiennik za 150 PLN , działa bez problemu.
Żeby upewnić się na 200% czy to pompa, poleciłbym zrobić test, mianowicie porównać średnią spalania wyliczoną z tankowania ze średnią ze wskazań komputera. Lejesz paliwo pod korek zerujesz dzienny licznik kilometrów i wskazania średniej spalania komputera. Jeżdzisz 200 km, uzupełniasz paliwo pod korek, dzielisz litry które wlałeś do baku przez przejechane kilometry.
Jeśli ta średnia wyliczona z tankowania będzie niższa niż wskazania średniej na komputerze pompe masz do wymiany.

Ciekawa teoria, sorki ale ja bym na coś takiego niedorzecznego nie wpadł.

Nie lepiej zmierzyć ciśnienie paliwa ?

Przestańcie wymyślać takie porąbane teorie i zmierzcie w końcu te ciśnienie paliwa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dalsze pisanie w tym temacie niema sensu bez pomiaru ciśnienia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A jak właściciel usilnie nie chce go zmierzyć to danie na msze z bunie może pomorze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dokształć się troche to będziesz wiedział że to nie niedorzeczna teoria tylko praktyczna wiedza o zasadzie działania Twojego auta. To że Ty o czymś nie wiesz czy na czymś się nie znasz to nie znaczy że to nie istnieje.
Kolega jak najbardziej powinien zmierzyć ciśnienie paliwa, ale może się okazać że zmierzone ciśnienie na wolnych obrotach na postoju będzie prawidłowe, i to wprowadzi go w błąd, ponieważ w trakcie jazdy w zmiennych warunkach może się okazać że wtedy ciśnienie będzie inne niż nominalne. Podejrzewam że kolega ma badziewną pompe simensa i stwardniały mu uszczelki w pompie, podczas dłurzszego postoju paliwo cofa się przez nieszczelne uszczelki w pompie do baku i ciśnienie w układzie mocno spada, przy odpalaniu musi długo kręcić zanim nieszczelna pompa nabije ciśnienia do układu.
Natomiast za średnim spalaniem jest tak, komputer oblicza średnie spalanie mnożąc czas otwarcia wtrysku razy ilość paliwa
która powinna przepłynąć przez niego w tym czasie i dzieli to przez przejechane kilometry.
Jeśli ciśnienie paliwa jest niższe niż nominalne lub np. wtrysk jest zabrudzony, to przez wtrysk przepłynie mniej paliwa niż zakłada komputer i stąd te rozbieżności w średnim spalaniu wyliczonym z tankowania a wyliczonym przez komputer.
Jako ciekawostke powiem Ci że jak średnią z tankowania masz wyższą niż średnią z komputera to znaczy że wtryski Ci leją.
Takie cuda normalnie.

Pomiar ciśnienia paliwa to podstawa ale informacja nie jest niedorzeczna. Sterownik oblicza zużycie paliwa na podstawie czasu otwarcia wtrysków. Jeśli ciśnienie jest niższe od nominalnego, sterownik będzie podnosił korekcje żeby zapewnić optymalną mieszankę, czyli innymi słowy - zwiększy czasy otwarcia wtrysków. I będzie tak robił dopóki nie przekroczy wartości uznawanych za graniczne, silnik będzie pracował poprawnie, deklarowane spalanie nieznacznie wzrośnie, rzeczywiste pozostanie na dotychczasowym poziomie (po przekroczeniu granicznych wartości wywali "chceck" i być może odłączy część osprzętu uznając za wadliwy, ale to inna bajka). Tymczasem paliwa zostanie spalone tyle samo co przy wyższym ciśnieniu ale krótszych czasach wtrysku. Jednak deklarowane spalanie wzrośnie.

A ile masz paliwa w baku? U mnie problem wystepuje przy mniej niż 15 litrach, prawie na rezerwie. Dolewam Pb na 30 l i odpala normalnie..

na ogół leję 10-15 litrów max. - potrzebuję go wyłącznie do uruchamiania silnika bo po chwili i tak przełącza się na LPG. Wymienię dla świętego spokoju tą pompę i filtr bo to poranne uruchamianie stresuje głównie moją żonę która w większości korzysta z auta gdy ja przebywam po kilka tygodni w pracy zagranicą. Słabe ciśnienie może być również przyczyną nierównej pracy silnika "na ssaniu" - mam tak od dawna ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza ponieważ po nagrzaniu i przełączeniu na LPG problem sam znika.

To wlej troche wiecej, wlej jeszcze ze 20 litrow. Tez jezdze na lpg. Dla pompki tez zdrowiej jak jest wiecej paliwa.

Nie wiem czy na rezerwie będzie problem, zwykle mam pomiędzy 1/2 a 1/4 benzyny mimo że służy tylko do odpalania (od czasu do czasu wyjeżdżam benzynę i zalewam świeżą), ale jechałem kilka razy na rezerwie i żadnego problemu nie było...

wydaje mi się że poziom paliwa w zbiorniku nie ma nic wspólnego z ciśnieniem jakie wytwarza pompa....no chyba że jeździmy na skrajnej rezerwie i na zakrętach pompa zasysa powietrze zamiast paliwa. Ale wiadomo jak to się kończy dla pompy

Kiedys dobierałem się do pompki, nie mogłem odpalić samochodu. Przerwał sie kabel pod deklem od zasilania. Miałem wtedy pewnie około 10 litrów, może trochę więcej i pompka była ledwo zanurzona w paliwie. Mniej więcej do tej czarnej obejmy na dole. Od tamtej pory staram się mieć min 20 litrów w baku i odpala od razu. Co nie zmienia faktu, że pompka jest raczej do wymiany. Ale zawsze dotankowanie pomagało. Pomagało też przekrecenie zapłonu, wyłączenie i włączenie jeszcze raz. Ale to może próbowałem ze 2 razy bo zawsze jak już były oznaki, że ma ciężej po postoju to tankowałem i nie wnikałem . Jeżdze na Lpg juz pewnie ponad 6 lat i pompka nadal żyje chociaz na poczatku objawy były tylko na głebokiej rezerwie... 5 lat temu..

A jak wyglada zbiornik w e46 ...nie wiem, mówie na przykładzie e39. Być możę się mylę, mówie tylko co zaobserwowałem u siebie..

Kolego niemierze innych swoja miarą !!!
Jak mierzyć ciśnienie paliwa to ja wiem, robiłem to setki razy i nie musisz mi tego tłumaczyć.

Zamiast wymyślać historyjkę z ekonomizerem wystarczy zobaczyć co się dziej z sondami pod maks obciążeniem.
Nie proście tak ?

I jeszcze jedno praktykę bez umiejętności logicznego myślenia możesz wsadzić sobie w buty.

Kolego dzięki za info ale zdaje mi się ze temat znam w nieco szerszym świetle.

A niedorzeczność metody z ekonomizerem tkwi w tym że jest klika szybszych i bardziej profesjonalnych metoda niż ta z ekonomizerem.

To tak jakby oceniać czy jogurt jest dobry po przez zjedzeniu go i oczekiwaniu na sraczkę, jakby prościej nie było sprawdzić datę na opakowaniu.

Pomijam fakt że wskazania ekonomizera mógł ktoś skorygować w liczniku i cała teoria poszła w kibel.

Ad 1. Przepraszam nie wiedziałem.

Ad 2. To nie jest wymyślona historyjka. Od kupna samochodu zawsze zastanawiałem się czemu spalanie na komputerze zawsze jest większe od rzeczywistego o 1-1,5l (jeżdże tylko na Pb), miałem też problem jak założyciel tematu z odpalaniem po długim postoju, ale nie wiązałem tych rzeczy za sobą. Przypadkowo w jakiejś gazecie motoryzacyjnej wpadłem na artykuł na temat obliczania średniego spalania przez komputer samochodu. W artykule była wyjaśniona w.opisana niedorzeczność.
Wtedy stało się dla mnie wszystko jasne. Wymieniłem pompe, samochód odpala poprawnie, wskazania komputera i rzeczywiste spalanie są identyczne.
Pomiar ciśnienia paliwa - jak najbardziej, podgląd pracy sond - jak najbardziej, mechanik powinien wykonać taką diagnostyke.
A przeciętny w miare świadomy urzytkownik samochodu widząc taka rozbierzność w spalaniu rzeczywistym a deklarowanym może się zorientować że coś z jego samochodem jest nie tak i powinien udać się do mechanika z taką informacją.
Mechanik na podstawie objawów zdiagnozuje problem i potwierdzi go pomiarem ciśnienia i podglądnięciem pracy sond, a nie będzie szukał nie wiadomo czego i nie wiadomo gdzie, jak Ci do których ja trafiłem.

Ad 3. i vice versa