E46 M52TUB25 po poniższych modyfikacjach:
- kolektor ssący M54B25,
- wlot powietrza zza zderzaka, czujnik temperatury przeniesiony do airboxa,
- kolektory wydechowe M52,
- wywalone tylne sondy i wyłączone programowo,
- wydech z anglika 330i z katalizatorami, klapka w końcowym wydechu cały czas otwarta,
- wyłączona programowo DISA powyżej 6000 rpm, przesunięte odcięcie do 6800, lekko przyspieszony zapłon.
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/kxtLewaZak5QzscZtYVrAv-Xq3SDP0Xq7YO57uCboFHd85iU_YJxJ3rDVCEV4A0BR9jAXVC5iWUNaILZAsr4EVCwmynrTvfr5UzJ5NPXRpShlqrrzhg7dRvuhGZ9M4ZJAJ3VbZhkgZozPGksINnZF-E65hjYsju8tKyU0YGAjE4vi4_o7rDMftHzrODsbFDuyu8u3ODIQCKisnWdZLXRJ7Xl3Vg8uIUES3n6PbHuvEumJ2WVtEKXKOipLAMONXqMy9X15Gf77VwD8pxoKYOB3OYBhUKjwX-eS08xsMOP280Is771YtzQhkl1KGKaGnxzARRipofQ1ABm4l5L5X76lNyoQm5w_KtoqgfMh1j102vzrflMRIe854CJynsgetSb5iFWdIZu1Hy9rVP3djggze9ubpbihACQdXgRAg5fdmwgF6K9Qq6Ro3_eGn0AyLXBZ_yGaNw4jOnhIUzEmuE6st5w4guZIfxYXYcWVEliO7ItrRlFQ7dqhDxLSgf3Q-KEhb_jaqORndk1OXT3ov4Bbx5OHPbyqSnnLxZyzvkB5U4erecWbpZuSpLDWTcdMqiabQZhmEP0GawAluJxxaVVnLHw5wrw9-T64PN1nXM=w1457-h872-no)
Na dwóch różnych egzemplarzach 323i (auta moich kolegów) przekonałem się, że po usunięciu katalizatorów jest mocna zamułka na niskich obrotach. W praktyce nie było jazdy do 2500-3000 rpm, a logi przepływu to potwierdzały (mogę wrzucić wykres jeżeli ktoś będzie ciekawy). Oczywiście podejrzenia padały na Vanosy - tak samo stwierdziło kilku tunerów. No ale mi ta wersja nie do końca pasowała, bo na seryjnym wydechu wysoki moment było czuć z samego dołu mimo "uszkodzonych Vanosów / przestawionych wałków rozrządu". Do tego logi wskazywały, że wałki w miarę ładnie nadążają za wartościami zadanymi. Podpowiedziałem, żeby zaryzykować założenie wydechu z katalizatorami. Najwygodniejszą opcją okazał się wydech z anglika M54, który to seryjnie posiada po dwie pary katalizatorów - jedne przy silniku, a drugie w miejscu pierwszego tłumika. Po zamontowaniu osiągi na niskich obrotach wróciły i co ciekawe przepływ powietrza poprawił się również w średnim i górnym zakresie rpm. Wynik końcowy widać powyżej.
Co do nieszczęsnych Vanosów... na razie nie będą regenerowane. Nie upieram się, iż są w pełni sprawne, tak samo nie wiem w jakim stopni mogą być rozciągnięte łańcuchy rozrządu. Najważniejsze, że obydwa silniki trzymają moment od niskich rpm do samego odcięcia. Do tego pomruk jak w starych BMW...
![Wesoly :)](./images/smilies/smile.gif)