Witam Panów
Ten temacik mnie rozśmieszył gdyż jestem z Olsztyna i znam trochę szczegółów. Nie wzorujcie się opisem "gazety olsztyńskiej" gdyż jest to głupie tłumaczenie naszych rajdowców z drogówki. Po pierwsze pościg zaczyna się przy ul. Sielskiej (wylot na Ostróde) Jest tam z 8 km perfekcyjnej drogi co w nocy nie za bardzo widać, ale na ogół jadąc tamtędy nie naciska się na hamulec a wręcz na gaz. Rzeczywiście droga jest kręta ale szeroka i z nową nawierzchnią, Panowie z 220 konnego Mondeo (rejestracja zaczynala się na NEL - te ciemniejsze) bardzo dobrze ją znali bo to ich ulubiony rejon (dużo podwójnych ciągłych).
Cała prawda jest taka, że filmik kończy się w momencie jak kończy się dobra nawierzchnia i zaczyna się ruch wahadłowy, Bmka przelatuje na wcisk a "Panowie z Mondeo" jak w Akademii Policyjnej uderzają w 3miesięczną Skodę z niemal 100km/h na liczniku. Jak ktoś mi powie że fakt iż nie przerwali pościgu w połowie widząc że nie mają szans nie jest słuszny to go wyśmieje, wystarczyło na radiu wezwać drogóweczke z Ostródy czy Gietrzwałdu i po kłopocie. A tak po uderzeniu notatki z Mondeo znaleźli 100m od auta.
Najzabawniejsze z tego jest, iż wiedzą że było to BMW ale nawet nie wiedzą jaki model, znają tylko kolor - srebrny. Teraz dzięki temu wyczynowi drogóweczka w Olsztynie jest bardzo wyczulona w zeszłym tygodniu 3razy mnie kontrolowali i za każdym razem alkomacik. Brak mi słów na tych "bałwanów". 2 razy na stacji benzynowej podjeżdżał do mnie radiowóz i spisywał numery.
Odnośnie tych sportowych meganek to jest, to groźne narzędzie w nieodpowiednich rękach, a kamera z tyłu auta to już przegięcie - jawna prowokacja.
Wystarczy że często jeżdże do Gdańska krajową 7, myka tam srebrna Octavia, oczywiście na CB odrazu wiemy gdzie się czają ale ich próby wyprzedzania w postaci zanęty są żenujące ! - tak jakby łowili ryby.
Co do rejestratorów na codzień zajmuję się montażem takich urządzeń może nie w drogówce, ale w samochodach egzaminacyjnych (na prawo jazdy), rejestrator ma wejścia, sygnał od prędkości wyprowadzamy z bezpośrednio szyny CAN bądź też z prędkościomierza (o ile sygnał doprowadzony do licznika jest cyfrowy) w danym aucie. Jeżeli chodzi o wskazania aut jadących przed i za jest to sygnał z radarów odpowiednio skalibrowanych do kierunku jazdy.
Jedno jest pewne że nikt z was nie chciałby otrzymać takiego strzała w tył auta od "drogówki", spokojnie stojąc i przepuszczając auta jadące z naprzeciwka podczas ruchu wahadłowego, gdyby to mi się przytrafiło walczyłbym z nimi w sądzie o grube odszkodowanie. A swoją drogą ciekawe czemu filmiku nie pokazali w TVN Turbo - toć przecież wybierają tylko te wyjątkowe
