BMW Sport

Zgadzam się co do tego, że taka jazda nie ma żadnego wytłumaczenia i każdy kierowca powinien ponieść karę za coś takiego. Obojętnie czy nazywa się Kowalski czy Ziętarski. Jednak dziennikarz strasznie się "nakręcił" tym tematem i udaje wszechwiedzącego mimo iż pisze, że nie znał Zientarskiego...

"Ja nie mam oporów. Zientarskiego nie znałem, solidarności zawodowej tu nie czuję żadnej."
"Zientarski należał do grupy tych, którym się wydaje, że znana gęba upoważnia ich do nieliczenia się z nikim i niczym. Gwiazdorska elitka uwielbia chwalić się tym, ile kto jechał swoim dobrym autem i jak poradził sobie z zatrzymującą go policją. I faktycznie - polscy policjanci mają tendencję do ulegania czarowi znanej gęby. „A, pan Maciek. No, no, jechał pan 167 na godzinę. Niech pan trochę zwolni i szerokiej drogi".

Dodatkowo pisał to kiedy nie było wyjaśnione, kto siedział za kierownicą (badania lekarskie mają określić, który z nich ma obrażenia spowodowane uderzeniem o kierownicę)
Nie będę bronił Zientarskiego ale takie dziennikarstwo...może Fakt ma takie wymogi

Fakt to scierwo ktore ma gotowe zdania na kazdy temat. Kopiuj-wklej, te same zdania w podobnych sprawach dotyczacych roznych osob w podobnych sytuacjach. Generalnie musi byc nastroj antyrzadowy i antygwiazdorski. Target - biedne spoleczenstwo, ktore pomimo braku srodkow do zycia wysupla ta zlotoweczke codziennie, zeby poczytac ze ktos sie z nimi solidaryzuje. Brzydka gra na ludzkich uczuciach. Pan Warzecha czy jak mu tam oczywiscie duzo racji ma, ale jest tylko pismakiem szmatlawaca pragnacym zwrocic na siebie uwage. Kolo Ferrari nawet nie stal, Zientarskiego nie zna, nie liczy sie z bolem rodzin. Niektore odczucia niech zostawi bliskim zmarlego dziennikarza.

przestancie pie**olic glupoty ze to wina zarzadcy drog itp.
jak wy wypadniecie z zakrety jadac 150km\h tez powiecie ze to wina drog i zle wyprofilowany zakret?

to nie drogi jak na autobanach,sorry ale zyjecie w polsce a nie w filmie animowanym

co do wypadku,dobrze ze innych niepociagneli za soba.

ale drogi tez maja duze znaczenie odnosnie bezpieczenstwa, i zadne ograniczenia nie pomoga jesli drogi nadal beda w takim stanie w jakim sa...

A co do tej nagonki na M.Zientarskiego... Beznadziejne jest to ze tak wiele osob mowi ze jest idiota lub cos w podobie. Przeciez wciaz nie wiadomo czy to on prowadzil! A jesli nie to co wtedy... Nadal wszyscy beda mowic ze idiota? Bo ze powiedza na zmarlego w ten sposob watpie, pewnie wtedy beda teksty w stylu "Przedobrzyl i biedak poniosl najwyzsze mozliwe konsekwencje takiego szarżowania" ale nie bedzie juz takiej nagonki..

Z takimi osadami lepiej poczekac do wyjasnienia sprawy...

tak bo jest tez wina tych co robia drogi? nie wiem ja ty ale ja nie jestem zadowolony ze stanu polskich drog , na trasie E7 za grojcem sa takie koleiny ze jade 80 na godzine i kierownica malo mi z rak nie wyskoczy,

kazdemu moze sie to zdarzyc, wiec nie udawajcie swietych, ja sie przyznaje nie jezdze przepisowo, zdarza mi sie przycisnac, 150km/h w takim samochodzie to naprawde nie problem, ludziom ktorzy jezdza z malym silnikiem moze sie to wydawac dziwne ze on jechal np. 200 po miescie, inna perspektywa

Santino
Wszystko co opisałeś, dokładnie w takiej samej kolejności ma miejsce w rzeczywistości.
Ja tego nie zmienię, Ty również i żadna osoba z tego forum.....pozostaje Nam dostosować się do takich a nie innych warunków z myślą o własnym i innych bezpieczeństwie.
Skoro znaki są ignorowane to stawiają radary....... i jak temu zjawiskowi się nie dziwić......polakowi można mówić, tłumaczyć, informować a on i tak swoje......jak przychodzi mandat z fotką, wtedy oburza się na wszystko, tylko nie na siebie za własne poczynanie.
I tak się dzieje każdego dnia. Dużo kierowców nagina przepisy i narzeka na jakość dróg.
Owszem, nie są one idealne, ale cieszmy się, że mamy chociaż takie drogi niż u sąsiadów na wschodzie. Może kiedyś doświadczymy takich dróg jak u sąsiadów na zachodzie......a póki co dobrze jest zwracać uwagę na oznakowanie.

Takich miejsc jest znacznie więcej.
Za tego typu nielogiczne określenie wartości ograniczenia już nie mogę odpowiadać i jak odbywa się ten proces to już nie mam zielonego pojęcia. Zapewne Heniek mówi Gienkowi "postaw 50, bo 90 już nie mamy, albo postaw 50 bo za 30 Nas zlinczują"

Z jednej strony nagminna ilość znaków z ograniczeniami determinuje kierowców, którzy zaczynają je ignorować, a z drugiej strony ignorowanie znaków o ograniczeniach sprawia, że rodzi się ich coraz więcej. Aby zadziałać na Nas jakimś kijem to stawiają dodatkowo radary, a raczej puste skrzynki mające charakter "straszydła" bo już wiadome jest przez kierowców, w których zawartość nie jest pusta. I tak w kółko......
W trochę odmiennym żyję kraju i spoglądam na pewne kwestie w kontekście porównawczym. Ograniczeń jest tu mało, ale są. Na drogach lokalnych poza większymi miejscowościami obowiązuje ograniczenie do 100 km/h, przejazdy przez miasteczka to 50km/h a na zwężeniach 60 lub 80 km/h......dodam, że autostrada umożliwia jazdę z prędkością 120km/h. Obserwuję tutejszych kierowców i wnioski takie, że 50 jest przestrzegane obowiązkowo, i 60 lub 80 również w zależności od ruchu na drodze (przeważnie dzień/noc) to samo 100 i 120 na autostradach......czasem przeleci ktoś ze 160-stką na budziku, ale pod żadnym pozorem na 50-tce. Jest znak o ograniczeniu na pewnym odcinku drogi i gdy się już kończy pojawia się kolejny znak o innym ograniczeniu który, co wynika z faktu, informuje o końcu pierwszego ograniczenia.
Ile w Polsce jest znaków informujących o końcu danego, mniejszego ograniczenia??

Niestety, tak jak jest tu nie może być w Polsce, gdyż nie mamy żadnego poczucia dystansu do swoich skłonności łamania przepisów i respektu do ograniczeń. Dalej będziemy oczekiwać poprawy dróg, gdyż w Naszym uznaniu to właśnie one są wszystkiemu winne a nie My sami. I dywagacjami popartymi przykładamy śmiertelnych wypadków nic nie wskóramy.
Tę mułdę zlikwidują, bo wyrządziła ona już nie krajowy, ale europejski chaos, lecz ile takich muld jeszcze jest w Polsce ?? I czy na każdej musi ktoś zginąć i utworzyć chaos, aby dokonano korekty fałszywej nawierzchni, bo widniejące ograniczenie jest jedynie "ozdobą przydrożną" ??

Narzekajmy więc dalej, ścigając się w statystykach z własnymi wynikami z zeszłych lat.

Czy ja dostosowuję się do ograniczeń ??
Tu..... TAK. 50km/h pod każdym względem a pozostałe w zależności od ruchu na drodze.
Ustępuję innym i sam nie pcham się na siłę bo jadę 10 lub 20km/h szybciej. Gdy dostrzegam korzystne warunki do wyprzedzania to wyprzedzam, ale nigdzie się nie śpieszę.
Tylko raz na autostradzie dobiłem do 160 km/h (noc, pusta, prosta droga) co nie było koniecznością. I być może dzięki takiemu opanowanemu zachowaniu nadal jestem wsród żywych i nikomu nie wyrządziłem krzywdy......nie zamierzam tego naginać.

robertbmw
Polak zly polak blee polak to tamto.
a co irlandczycy i anglicy tacy zajebisci??
dla mnie to skonczeni polglowki wlasnie mieszkam z rodowitym anglikiem w domu i on musi 2 minuty liczyc i zastanawiac nad 2+2 .Nie wiem gdzie mieszkasz ja teraz mieszkam na obrzezach londynu i widze jak zapieprzaja w nocy samochody po 150km\h przez ich waskie uliczki.Wiec nie opowiadaj ze to polak zly w kazdych krajach tak jest.Jade autostrada w niemczech ograniczenie do 100 a mija mnie jakies audi, porsche z predkosciami podchodzacymi pod 200km\h.
jezdzisz w polsce 50km\h ??gratluje nadmiaru czasu.
pozdrawiam

Ostatnio na TVN Turbo był program, w którym zapytali zarządcę dróg w Wawie, dlaczego w tym tunelu jest ograniczenie do 50 km\h skoro bez problemu można jechać 80 - 90 km\h. Wiecie co odpowiedział? Że tablica która wyświetla dopuszczalną prędkość nie potrafi wyświetlać innych wartości niż 50

witamy w pl

mnie ten wypadek wogle nie wzrusza, zabil kolege i poturowal siebie na wlasne zyczenie i w wiekszosci on jest temu winien.

Też to oglądałem, nieźle się uśmiałem

Wystarczy luknąć w mój profil pod avatarkiem i wyraźnie można przeczytać, gdzie to przebywam......to jeszcze prościejsze niż 2+2.

Oczywiście, że wszędzie tak jest.....tylko u Nas dochodzi corocznie do tej samej, czyli większej od innych krajów ilości wypadków drogowych. Co mam wnioskować.....że nie potrafimy jeździć szybko i bezpiecznie ??
O Polakach przemieszczających się po angielskich drogach już gdybano w mediach ( a dokładniej o ilości kolizji i wypadków oraz łamania przepisów )......nawet pod tym kątem szkoleni i wysyłani są polscy policjanci do "wspomagania" mobilnych rodaków.
W IR również się trafiają młodzi tuningowcy.....popierniczają obwodnicami gdyż mają najmniej kręte odcinki. Po mieście także przypadki widziałem i w 40% rodak siedział za kierownicą, w kolejnych 30% litwin, w następnych 10% inne narodowości. Irlandczyk najwięcej łamie przepisów dotyczących zakazu/nakazu skrętu/zawracania, parkowania/postoju. Nie widziałem na przestrzeni dwóch lat żadnego auta jadącego z prędkością 200km/h......co u Nas w kraju jest codziennością.

Naginam do 70 i nic więcej

Nie śpieszno mi do trumny, będę oczekiwał na pierwszę wypłatę polskiej emerytury by zawału dostać.
W odpowiedzi na Twoje gratulacje odpowiem:
Wyjedź z Polski na dobre i nigdzie nie będziesz musiał się śpieszyć

Czyli z góry zostało nałożone, że szybciej Nam nie wolno jeździć i kropka.
Ale wcale mnie to nie zaskoczyło......kijem Nas....kijem......a My i tak swoje

Ciekaw jestem jak wy byście mogli się przejechać Ferrari i mielibyście kawałek pustej prostej czy byście nie przycisnęli? Jestem pewien, że prawie każdy z nas rozpędziłby się do 200. Żeby nie było tych hopek to i przy 200 żadnemu by się nic nie stało bo by ich nie wybiło. Nie mówię, że nie zrobili źle ale tak to się każdy może mądrzyć o jak to szybko jechali itd itp. Już ja to widzę jak zwalniacie do 50 ferrari.

jesli juz nawet wybralbym autostrade, a do tego kawalek bez ostrych zakretow i hopek juz nie mowiac o tym ze majac ferrari stac cie na tor
nie ma usprawiedliwienia dla 200km/h na 50km/h

Do czego dążysz?

chyba do tego, ze tez by jechał 200

Właśnie do tego Pionow. Teraz to i ja sobie mogę pisać, po co tyle jechać jak było do 50 ograniczenie. Siadając za kierownicą takiego bolidu większości z nas odbiłoby, tym bardziej że to auto przyśpiesza do 200 jak nasze do 100 także można się zapomnieć. Odcinek tamtej drogi powinien być dawno wyremontowany to by nie było tej tragedii.

Odcinek odcinkiem. Typ pędził 2 paki, zabił człowieka. Dla mnie debil i tyle. Codziennie ludzie tam przejeżdżają i żyją.

Czarny, nie ma żadnego wytłumaczenia ale postaw się w takiej sytuacji, dostajesz do testów Ferrari i nie chciałbyś sprawdzić jak to nabiera prędkości? Żeby tam były dziury i koleiny to bardzo prawdopodobne, że nic by się nie stało. Brak wyobraźni Zientarskiego ale czy ZDM nie mógł tego odcinka naprawić? Tym bardziej, że to nie jest pierwsza ofiara tamtej drogi.

Rafał525 po cześci masz racje. Sam nie wiem jakbym sie zachował siedzac w takim aucie, tym bardziej że to nie jest samochód dla zwykłego zjadacze chleba.

I jak wiadomo adrenalina rośnie...............

ps. jak kiedys bede jechał ferrari to się napeno wypowiem