hardsql napisał(a):
To ja sie wypowiem boś mi sie to tak różowo jak innym nie widzi. Po pierwsze to ubezpieczyciel nie musi wcale sie godzić na naprawe w ASO. Żeby miec prawo do takiej naprawy w ASO, w przypadku jeśli auto nie jest na gwarancji, musisz mieć pełną dokumentacje serwisową, która potwierdzi że wszytsko robisz w ASO. Wtedy własnie masz 100% prawo do naparwy w ASO. W innych wypadkach ubezpieczalnia może wyliczyc kase na zamienniki (chyba ze nie ma na rynku zamienników), a naprawe zlecic np innemu serwisowi, np Norauto itp. Mają z nimi podpisane umowy, placówki są w kazdym dużym miescie i nie masz tu nic do gadania. Oczywiście mozna sie odwoływac itp, ale kto ma na to czas. Kolejna opcja to kasa do ręki i twój problem czy naprawisz i gdzie. A co do naprawy w ASO to oczywiscie ASO naprawi i mamy tak zwana naprawe bezgotówkową. Tylko ze wystarczy kupic sobie Auto Świat, otworzyc Interwencje i przeczytać. W co drugim numerze jest tak że niby bezgotówkowo, a potem poszkodowany dostaje rachunek z ASO, bo ubezpieczalnia sobie tak wyliczyła i trzeba dopłacic różnice. Wcale nie jest powiedziane że ASO bedzie sie szarpac z Link4 skoro może wysłac do klienta rachunek.
gatka szmatka...jak ja mialem kolizje Meskiem C klasa z nie mojej winy, oddalismy auto do MB Warszawa koszt wyszedl ponad 20tys zloty i ubezpieczyciel musial placic choc wg jego wyceny dawal zaledwie 8 tys zloty a naprawda ta za 8 tys bylaby na "odwal sie".