BMW Sport

Dogman, myślę że nie wszyscy tutaj biorą pod uwagę rozszerzalność cieplną i pare innyc czynników. Z moim jednym kolegą dyskutowaliśmy na ten temat. Pytał ale czemu nie max, skoro górna kreska to max? Powiedziałem: Nie wiem, leje się pomiędzy, na pół, ew. wiecej jak pół. E, tam. I dolał. Następnego dnia mu zarzygało is-a równo olejem.

Aj Majsu..
Zwracam honor
To z Pitekantropa postów wynika, że on przelewa.
Sie mi pomieszało

Nom..właśnie o to mi chodzi
Właśnie.. praktyka wykazuje takie przypadki.. głównie na starych autach.

Leje Opla na maxa od 148tyś i silnik suchy jak pieprz... W Becinie też leję na maxa.

MAJSU_WuWuA, to że dwóm silnikom akurat to nie zaskodziło nie dowodzi niczego. Ale to że kilku zaszkodziło dowodzi bardzo dużo , nie uważasz?

To że mi pękła opona przy 140km/h i nic mi się nie stało oznacza że nic się nie dzieje? Nie bo choćby jedna osoba przez to rozbiła auto dowodzi że jest to ryzykowne i niebezpieczne.

To wytłumacz mi po co w takim razie takie tęgi mózgi jak inżynierowie BMW zrobili taką podziałkę a nie inną ? Jeżeli nie powinno się zalewac pod samą górną kreskę to dlaczego poprostu nie przesunęli podziałki niżej żeby nikt przypadkiem nie zalał za dużo i nie zaszkodził silnikowi ? Chyba tak by było prościej ?

Nie byłoby prościej, bo teraz możesz nalać pół lub 3/4 i jest OK, a nie musisz cyrklować dokładnie, pozatym sprawdzając co jakiś czas olej nie martwisz się że jego poziom za każdym razem nie jest idealnie na kresce. Po to również że zależnie od temperatury i czasu postoju auta poziom jest różny.

Pozatym, to że nie wiem co myśleli inżynierowie podczas konstrukcji nie oznacza że nie mam racji, prawda?


Pozatym czy masz pewność że to inżynierowie BMW wprowadzili standart 2 kresek/kropek na bagnecie oleju?

A nie wiecie, że te kropki mają spore zapasy w obie strony? Mój kolega w M40 w E36 jeździł z olejem o centymetr mniej niż MIN przez kilka miesięcy. Zero objawów, a minęły od czasu tego zaniedbania 2 lata. Drugi kolega jeździ Mercem W123 230E, może nie ma do czego porównywać, bo M40 to są padłą przy tym, ale kumpel w sumie zawsze ma poziom poniżej MIN bo mu bierze olej i zapomina dolewać. Dolewa jak wyciąga bagnet który jest CAŁY suchy i się przestraszy...

Ponadto Castrol Polska przeprowadził badania i wynikło z nich że co 3 samochód w Polsce jeździ z poziomem oleju poniżej min (kampania reklamowa w serwisach gdzie Castrol ma umowe - zestaw na dolewkę - butelka 1l + rękawiczki + ręcznik papierowy w futerale).

Nie dajmy się zwariować, producent tak to określił żeby na bank nic się nie stało, kilka mm tą czy w tą nie ma żadnego znaczenia.

Dla waszej informacji - smok oleju sięga troszkę niżej niż CAŁY bagnet.

e tam. kolegi siotra jeździ starletem i dolewa jej ów kolega, kiedy już kontrolka się świeci

poza tym, zawsze ten zapas bezpieczeństwa jest, ale lepiej się go trzymać, jak balansować na granicy. zwłaszcza, ze objawy nie muszą wystąpić po godzinie, czy miesiącu, albo dopiero po 100kolejnych tysiącach... różnie to bywa

u mojej mamy w megane raz spuscilem ok 0,5-0,7l oleju.... to było 2 lata temu i nadal jeździ.

Podsumowując nasze (moje i Wasze) historie, za mało nie szkodzi a za wiele może szkodzić.

Czarny a jakie jest Twoje zdanie?

Panowie zdejmijcie sobie dolną miskę olejową w M40. Ile ona ma pojemności? Myśle że z litr, może półtora. A smok po zdjęciu miski wystaje z dużej miski jakieś 2cm w dół. Myślę że smok w M40 przestaje sięgać oleju jak jest w misce pół litra. Przy stanie na min jest około 2 litry (litr krąży w silniku). Więc spokojnie litr poniżej minimum jest zapasu.

Analogicznie w drugą stronę - w M60 - M62 - pojemnosc dolnej i gornej misy jest tak duza,ze mozemy przelać olej o dwa litry i wał nadal nie bedzie taplał sie w oleju , rozbryzgując go niebezpiecznie...

Moje zdanie jest takie, że oleju powinno być między min. a max. po pierwsze, ma się 100%, że na bank poziom oleju jest taki, jaki ma być. nie wiadomo nigdy dokładnie gdzie jest tak granica, gdzie zaczyna się coś dziać niedobrego, a podejrzewam, że jest bardzo płynna i na pewno nieznaczne jej przekroczenie może w długodystansowym teście mieć znaczenie.

Ja do M40 zalewam idealnie 4 litry, faktycznie jak pisze pitekantrop, wychodzi nieco ponad max, ale jak silnik pochodzi trochę, rozchodzi się i jest nieco poniżej max.

Z resztą, jak wiadomo, olej ma mniejszą objętość na zimno, jak ktoś zmierzy na ciepłym i jest poniżej min, ale twierdzi, że ma zapas, to może być muka jak odpali rano, jak silnik nie będzie miał dobrego smarowania. albo jak się coś przydrifci.
Miałem tak raz, oleju jakoś bardzo mało i przy jakimś boku się zaświeciła kontrolka. To chyba oznacza, że coś nie jest tak? Więc z tym litrem zapasu śmiem wątpić.

Z resztą, skoro jest dane przez producenta ile ma być max ile min, to chyba warto się tego trzymać? Równie dobrze można powiedzieć, że miesiąc czy dwa za długo czekać z wymianą też nic nie zmieni, przecież będzie jeździć. Tak samo klocki. Jak się świeci, też można jeździć, ale jak długo? Zużyte opony- tak samo.

Martwi mnie podejście Polaków w tej kwestii---> skoro jeździ, działa, to po co to ruszać?

A mnie to nie martwi. To tylko samochód.

A co do górnej granicy grim_reaper, racja. W M40 górna miska jest spora, trzeba by zalać z 5-6 litrów żeby wał telepał w oleju.

Więc dlaczego nie można zalać powyżej max? Ciśnienie oleju będzie przecież takie samo. Co za różnica czy będzie go troche więcej czy mniej w misce?

Ważne żeby smok zamoczył ( ) i wał nie chlastał przeciwwagami w oleju

Samochodami się nie jeździ zazwyczaj 20km/h, gdzie jak strzeli opona, albo złamie się w pół cała konstrukcja lub wahacz, pęknie przegub kiery, lub jedynym hamulcem będzie silnik odkształci się co najwyżej zderzak i porysuje lakier.



Wiadomo, że lepiej mieć za dużo jak za mało, bo nie wiesz kiedy zatrzesz silnik, tak jak jeden pewien znany mi osobnik w M3 E46.
Jak jest za dużo oleju, nie chodzi tylko o wał. Rozszczelnisz simeringi, no i będzie się spalał, a co za tym idzie nagar, który się będzie osadzał na świecach, głowicy.
Z resztą, M40 to nie turbo diesel, gdzie olej chłodzi też turbinę, więc nie ma potrzeby, by było go za dużo.

Dlaczego rozszczelnię zimeringi? Uważasz że ciśnienie oleju wzrośnie? Nie wzrośnie, to tak pompa oleju nie działa, smok ma być zamoczony i tyle, a wessie sobie i tak tyle samo, nawet jak jakimś cudem ze dużo to zawór przelewowy to wypluje na dół.

Znam nawet przypadek jak typowi M10B18 brał 2 litry oleju na 1000 km to po prostu jak się zapalała kontrolka oleju, wyciągał bagnet, a tam sucho całkiem, dolewał 4 litry całe i tak pojeździł troche i znowu. I jeździł tak dwa lata i biedak nie zdołał zakatować silniczka.

Ale to jest już skrajny przypadek skrajnej głupoty i przy skrajnie wytrzymałym silniku

Wystarczy, że będą w nim zanurzone. Słyszałem już kilka takich przypadków, gdzie uszczelniacze poszły przez nadmiar oleju.

Wydaje mi się kolego że jeżeli są sprawne to nie puszczą z powodu samej obecności oleju. To nie jest kwas, nie żre tego. Jeżeli jest sprawny to nie puści, jak stary to owszem.

Patrzę na ETK i się zastanawiam ile np. do M40 trzeba wlać oleju żeby tam sięgnął. 6, 7 litrów? Więc o czym my tu mówimy. Kilka mm powyżej max nie ma ŻADNEGO znaczenia.

I powtarzam, w ASO zalewają tak jak ja, wlewają ile napisane w katalogu i tyle I zwykle jest MAX lub ponad MAX Producent specjalnie tyle podał, żeby na pewno nie nalać za mało

To dlaczego w IS-ie wyrzygało olej przez filtr, jak go było za dużo???

Bo pod filtrem jest zawór zwrotny pompy olejowej który był niesprawny?