BMW Sport

auto ma przejechane 70 tys km wiec nie powinno mu sie nic stac

Ziomus jak by mialo 170 tys to tez by mu sie nic nie stalo przy tak nieiwazyjnych przerobkach. Najlepiej jak wytrzymale sa te silniki moze swiadczyc fakt ze przy turbie a przeciez to jest mega zabojca dla sryjnego silnika autka te jezdza majac nawet 280 kucy bez zakucia... Owszem wtedy zywotnosc musi spadac... Ten silnik np w ori ma kuty wal. Najwieksza bolaczka sa korbowody ale do takich mocy jak my tu mowimy nic a nic mu nie bedzie!!!

to wejdź na stronę http://www.chojnacki.com.pl/

poczytaj trochę

Dobra strona Czarny. I mam nieodparte wrazenie ze przychylasz sie do mojej tezy

właściwie Fox też jej trochę ma, Ty bimmerkuba11, też.

Jest tuning silnika i tuning silnika. Są ludzie, którzy muszą cokolwiek przerobić dla samej frajdy przerobienia i są ludzie, którzy przerabiają dla 0.01s do 100, bo lubią to, bądź potrzebne im to do różnorakiej rywalizacji. Trudno powiedzieć, czy swapy to głupota, np. chyba nikt nie powie, że to głupota, co zrobił Ogień... albo to, co robi Alpina, albo pan Hamman, albo pan Chojnacki.

Z drugiej strony pan Fox ma rację, są miejsca, gdzie towar się wpycha na siłę, przeróbki nie dają oczekiwanego efektu i jest muka

Zfadza sie. I ma tez racje ze skraca sie zywotnosc. Pytanie tylko o ile. Biorac pod uwage to jakie mody doradzilismy koledze trudno uznac ze skroca drastycznie zywotnosc jednostki napedowej. Mysle ze duzo gorsze dla silnika niz takie modyfikacje sa np spoznione wymiany filtorw, oleji i innych materialow eksploatacyjnych... dawanie w palnik na nierozgrzanym silniku itp...A to niestety wsrod uzytkownikow BMW w naszym kraju zdarza sie nagminnie. I mimo iz pozniej stan tych aut daleko odbiega od idealu dalej jezdza. To kolejny dowod na jakosc tych aut. A kto byl kiedys na konkursie palenia gumy ( moim zdaniem idiotycznym ale to to dorby przyklad) moze na wlasnie oczy przekonac sie co potrafia zniesc te biedne BM'ki...

dziekuje
wreszcie ktos kto mysli logicznie i konsekwentnie .... tuning i tunig to dwie pary butow.
jedni robia to bo lubia grzebac z zadowloniem dla siebie a inni po to by adrenalina im wzrosla.
kiedys imponowaly mi takie przerobki by pokazac innym (po czesci w rywalizacji) ... niestety na dluzsza mete nieudane bo takowe myslenie i rewalizacja nikomu nic nie da. za wajatkiem mechanikom, tunerom (w wiekszosci samozwanym).
A to wszystko po co i na co pytam sie? Jesli nie masz kopyta pod maska oryginalnie to wszelkie przerobki nie uciesza siebie samego a tylko instytucje (na dluzsza mete jesli o takowej sie mysli i chce )