E36 służy mi dzielnie wożąc mój tyłek tam i z powrotem, wozi mi graty z domu do aka i różne inne takie. Jest to użytkowa rzecz. Dla domu dziecka też daję ziko i nie żałuję.
Poza tym, równie dobrze, można zainwestować w nas samych, jak nie biednych, np. budując drogi.
Zamiast prymitywnych docinek na temat mojego E36 może sam powiedz czemu to ma służyć, to całe UFO?
Astrolodzy odkrywają nowe planety, podobne do Ziemi, miliardy lat świetlnych dalej, w innych układach, znajdują na nich wodę itd. ale żadnych statków i mieszkańców Syriuszów itd. Gdyby faktycznie coś w tym było, już dawno czytalibyśmy publikacje na ten temat. Jedyne, co czytamy, to literatura S-F. Więc co to za głos "ekspertów"? Naprawdę, mamy dobry sprzęt i zdolnych astronomów, którzy obserwują niebo cały czas i jakoś szału nie ma.
Kyokushin napisał(a):
Rząd jednego z ważniejsych państw odtajnia dane które mogą rzucają nowe światło na wiele spraw.
Jakich spraw? Odnośnie historii naćpanych lub psychicznie chorych ludzi, którzy twierdzą, że porwali ich kosmici?
Albo grupki młodych ludzi, którzy pijąc piwko sobie robią kręgi na polach udając, że lądował statek kosmiczny i żeby powkurzać rolników?
Dla mnie istnienie UFO jest podobnie, jak z istnieniem św. Mikołaja i jego latających reniferów. (Uwaga, prawdziwy św. Mikołaj nie żyje od jakichś 1700 lat).
Eksperci od UFO.... hah. Kim oni w ogóle są? Czemu na temat ufo nie wypowiadają się biolodzy? Astrologowie? Chemicy?
Kyokushin napisał(a):
Inna mieszkanka Anglii utrzymuje, że tak naprawdę pochodzi z Syriusza, a jej statek kosmiczny, wraz z kilkoma innymi osobami na pokładzie, rozbił się w Brytanii podczas drugiej wojny światowej.
Niech utrzymuje. Próbka krwii, sprawdzenie DNA, drzewa genealogicznego i do widzenia.
Są metody. Są też naiwni ludzie, którzy jednak wierzą w UFO. Dla mnie to niepoważne.