BMW Sport

Forum dyskusyjne fanów marki BMW

Teraz jest 5 maja 2025, 14:33

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1




Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 4 listopada 2008, 19:54 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 15835
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
Kyokushinowi chodziło o to, że taka osoba, która wsiada na bani do samochodu wie, że może stracić przez to wszystko albo bardzo wiele i mimo to dokonuje tego czynu - ma więc kompletnie w dupie w.w. wartości, które może stracić. Skumaliście już?

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 listopada 2008, 20:42 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
jiGsaw napisał(a):
Kyokushinowi chodziło o to, że taka osoba, która wsiada na bani do samochodu wie, że może stracić przez to wszystko albo bardzo wiele i mimo to dokonuje tego czynu - ma więc kompletnie w dupie w.w. wartości, które może stracić. Skumaliście już?


Skumałeś że to mały odsetek?


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 listopada 2008, 21:06 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 211
Lokalizacja: Wrszawa
Moje BMW: e36
Kod silnika: m40b18
KotSylwester napisał(a):
jiGsaw napisał(a):
Kyokushinowi chodziło o to, że taka osoba, która wsiada na bani do samochodu wie, że może stracić przez to wszystko albo bardzo wiele i mimo to dokonuje tego czynu - ma więc kompletnie w dupie w.w. wartości, które może stracić. Skumaliście już?


Skumałeś że to mały odsetek?

i tu masz drogi KocieSylwestrze masz rację, ale częściowo... po ci typowo pijani że tak powiem (nie wstawieni, nie po piciu wczoraj itd) mają świadomość ryzyka ale jadąc nie biorą pod uwagę ewentualnych kar za ten czyn... czyli pijany czy kierowca po jednym piwie wie, że w razie kontroli m.in. straci prawko, ale ignoruje to... biorąc pod uwagę oczywiście że pijany wiedział w momencie zaczynania picia że będzie prowadzić samochód... dlatego uważa się że nie surowość kary a jej nieuchronność może skutecznie wyeliminować pijanych kierowców (z punktu widzenia psychologii, kryminologii i resocjalizacji)...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 listopada 2008, 21:15 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Chodzi mi o to że nie można PRAWA i całej SYTUACJI omawiać pod kątem pewnego odsetka....


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 listopada 2008, 22:54 
Offline
Częsty bywalec

Posty: 798
jiGsaw napisał(a):
Kyokushinowi chodziło o to, że taka osoba, która wsiada na bani do samochodu wie, że może stracić przez to wszystko albo bardzo wiele i mimo to dokonuje tego czynu - ma więc kompletnie w dupie w.w. wartości, które może stracić. Skumaliście już?


Tak, zapewne. Ten kto wsiada "na bani" za kółko najbardziej przejmuje się tym co może stracić. Pewnie jedyną rzeczą, o której myśli że może stracić to opuszczona "kolejka".
To samo powinno dotyczyć prowadzenia po innych używkach.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 listopada 2008, 23:02 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 15835
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
KotSylwester napisał(a):
jiGsaw napisał(a):
Kyokushinowi chodziło o to, że taka osoba, która wsiada na bani do samochodu wie, że może stracić przez to wszystko albo bardzo wiele i mimo to dokonuje tego czynu - ma więc kompletnie w dupie w.w. wartości, które może stracić. Skumaliście już?


Skumałeś że to mały odsetek?


Mały odsetek to reszta (czyli tacy jak Twoja koleżanka czy o kim pisałes).

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 07:25 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
rybik napisał(a):

Skąd tak wiele wiesz na temat ludzi biednych? Czy każdy biedny jest pijakiem, który non stop jeździ samochodem?

Bezsensu....


Rybik, nie cytuj akapitu o ludziach biednych tylko cytuj całość.
Wyjaśniłem 3 warstwy, biedną, średnią i bogatą.

Nie mówiłem o każdym biednym ani o każdym bogatym. Opisałem tok rozumowania osoby która wsiada po pijaku, rozgraniczając ją na 3 modele, dla ludzi uboższych, średnich i bogatych, bo w każdej z tych warstw takie osoby istnieją.
Biorąc pod uwagę tytuł tematu, nie ma chyba sensu opisywac osób które po pijaku nie wsiadają.... bo nie stanowią problemu omawianego zagadnienia.

To jest mały odsetek osób 'ogólnie'.
Natomiast to nie jest mały odsetek osób które to robią.
To jest większość z mniejszości (aby znowu rybik nie napisał że twierdze że każdy...) ludzi bogatych lub biednych którzy jeżdżą po pijaku oraz mała część mniejszości grupy osób średnich zamożnie, a dlaczego, wyjaśniłem na poprzedniej stronie.

O tym że 11 godzin alkohol jest we krwi, mówią o tym na kursach od prawa jazdy (każdy kto jeździ, na takim kiedyś był, więc 'wie') - jak koleżanka nie wiedziała to zwyczajnie 'ma pecha'.
Zawsze jest mały odsetek który 'ma pecha' bo 'coś', ale o tych przypadkach nie mówimy.
Są również małe odsetki śmierci na muszli klozetowej, ale mimo to ogólnie uznajemy kibel za 'bezpieczny'. To samo tutaj. Odsetki typu koleżanka która 'nie wie' pomijamy, aczkolwiek i na te odsetki jest to co Radek chciał, czyli rozgraniczenie promilowe.
Niewiedza nie zwalnia z obowiązku przestrzegania przepisu, gdyby tak nie było, nikt by nic nie wiedział.

Selekcja naturalna, niektórzy mają pecha, a inni się sami wykruszają na własne życzenie, więc przypadkiem henia zarabiającym 800 mającym 3 dzieci i jeżdżącym po pijaku bym się nie przejmował w kontekście 'orany co będzie, on biedny jest', bo skoro wydał kase na wóde mając tej kasy mało, zamiast kupić jedzenie dzieciom - sprawa jasna. dla jego dzieci będzie lepiej jak każdy z nas kliknie w pajacyka, niż jakby henio miał mieć możliwośc poruszania się i zabicia po pijaku któregoś z nas.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 10:45 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
jiGsaw napisał(a):
Mały odsetek to reszta (czyli tacy jak Twoja koleżanka czy o kim pisałes).
_________________


Jakieś badania?
Kyokushin napisał(a):
O tym że 11 godzin alkohol jest we krwi, mówią o tym na kursach od prawa jazdy


Mi nie mówili
Kyokushin napisał(a):
Są również małe odsetki śmierci na muszli klozetowej, ale mimo to ogólnie uznajemy kibel za 'bezpieczny'. To samo tutaj. Odsetki typu koleżanka która 'nie wie' pomijamy, aczkolwiek i na te odsetki jest to co Radek chciał, czyli rozgraniczenie promilowe.


Jakieś badania, na jakiej podstawie to stwierdzenie?

Kyokushin napisał(a):
przypadkiem henia zarabiającym 800 mającym 3 dzieci i jeżdżącym po pijaku bym się nie przejmował


Dochodzimy do wniosku że jedyni pijący to majętni kawalerowie, którzy posiadają dużą wiedzę, czyli są inteligentni i wykształceni. :rotfl:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 12:31 
Offline
Pierwsze kroki

Posty: 98
Lokalizacja: Stoke-on-Trent, UK
Temat rzeka ... ;] Tak drink 'n drive nie nalezy do najlepszych pomyslow ale ...

Prosty glupi przyklad - 25cio latek po 2 piwach na moje bedzie tak samo/mniej niebezpieczny jak 70cio latek bez alkoholu. A do dziadka/babci ktorzy prawo jazdy odebrali w 1960 nikt pretensji nie ma.

O rowerzystach i zabieraniu prawka - Jak najbardziej :P I to ze nie stwarzaja zagrozenia to bajka :] Elegancki ciemny wieczor, pan cyklista elegancko ubrany na czarno, teren oczywiscie nie oswietlony. Nie jest mila niespodzianka zobaczyc takiego pana przed maska ... Chyba kazdy kto jezdzi moze to potwierdzic.

Co do przykladu kolezanki to raczej po takiej dawce + 11h "odpoczynku" wsiadl bym w ciemno nie biorac nawet pod uwage tego ze moge miec za duzo "mocy" w sobie. No chyba ze winko bylo jakies dziwne.

Co do jezdzenia po alco mi ow fakt przytrafil sie 2 razy - raz na kacu rano po spotkaniu firmowym, na swoje usprawiedliwienie mam tylko to ze bylem w momencie pobudki spozniony 40 minut.
Drugi raz po 2 piwach - i za to nie mam do siebie zadnych pretensji. Zreszta w uk chyba nawet nie byl bym bliski przekroczenia "legalnego" limitu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 16:50 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 15835
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
KotSylwester - tu nie trzeba badań, gdzyż przypadek Twojej koleżanki wydaje się wręcz nieprawdopodobny, toteż nie może występować często. Twoja koleżanka może mieć takie schorzenie, które objawia się problemem z wydalaniem alkoholu lub zbyt dobrym jego wchłanianiem, nie pamiętam dokładnie, zaprzyjaźniony farmaceuta mi kiedyś o tym opowiadał. Około 2% osób tak ma, chodzi o jakiś enzym.

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 16:55 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
jiGsaw, nie... po prostu (jak widać po wypowiedziach) WINO najdłużej utrzymuje się w organiźmie... pozatym jak słyszałeś po 11h się nie siada za kółko, a dopiero wieczorem.

Ja pijaków za kółkiem nie trawię, ale śjmieszy mnie po prostu pisanie że każdy pijany za kółkiem to margines społeczny, co tylko myśli jak się uchlać i wszystko ma w dupie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 17:01 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 15835
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
Nie każdy, ale wierz, że więcej jest takich niż pechowców pokroju Twojej znajomej. Ja używam tego zawsze http://alkomaty.biz/testery/wirtualny.html działa on na zasadzie matymatycznego algorytmu i jest skuteczny, obarczony może być pewnym błędem. Dlatego zawsze biorę odpowiednią poprawkę aby mieć pewność, zanim wsiądę za kółko.

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 20:45 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
KotSylwester napisał(a):
Mi nie mówili


A mi mówili :)

KotSylwester napisał(a):
Jakieś badania, na jakiej podstawie to stwierdzenie?


Analiza Nagród Darwina :ok: ;)
Poza tym, na jakiej podstawie by tak nie miało być? Są jakieś 'kontrbadania', jakaś 'antyteza'?

KotSylwester napisał(a):
Ja pijaków za kółkiem nie trawię, ale śjmieszy mnie po prostu pisanie że każdy pijany za kółkiem to margines społeczny, co tylko myśli jak się uchlać i wszystko ma w dupie.


A przepraszam, czy pijak za kółkiem nie jest marginesem?
Dla mnie człowiek wsiadający za kółko po alkoholu robi z siebie margines.
Jak nie chce do niego należeć, niech nie wsiada po alkoholu za kółko.
Sprawa prosta jak drut :) niestety, dla niektórych kolczasty - wystarczy popatrzeć na statystyki ze 'Wszystkich Świętych'.
Naprawdę, żeby na 'Wszystkich Świętych' jechać na groby po to aby się narąbać i później narąbanym wracać - prymitywizm i tyle.

Ogólnie zgadzamy się że nie lubimy tego, każdy to odbiera na swój sposób, bardziej lub mniej radykalnie - nie ma na tej przestrzeni o co drzeć kotów i rozkminiać w drobne dzielące nasze zdanie różnice.

Radek, jakie rozwiązania byś proponował na powstrzymanie pijanych kierowców?

_________________
Obrazek


Ostatnio edytowano 5 listopada 2008, 20:54 przez Kyokushin, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 20:53 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Kyokushin napisał(a):
Sprawa prosta jak drut niestety, dla niektórych kolczasty.


Chyba już zapomniałeś o czym czytałeś w tym temacie :)

Bo nie ma tutaj samych oczywistych oczywistości. :zdziwko:

No ale mądrym i cwanym w temacie można być jak się "generalnie" nie pije :ok:

Kyo, szkoda że patrzysz tylko ze swojej strony a nie szerzej. No i czemu się z tym marginesem zadajesz? Bo coś mi się wydaje że wielu Twoich przejaciół to margines. Bo jakoś nie widzę po Małkinii, afterkach u mnie samochodów parkujących do poniedziałkowego wieczora...

Albo inaczej rozumiesz słowo margines... i zadawanie się z marginesem to dla Ciebie nic złego, wtedy ok... :]

Ale Ci dogadałem, ha :super: :hurra:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 21:16 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
KotSylwester napisał(a):
Bo jakoś nie widzę po Małkinii, afterkach u mnie samochodów parkujących do poniedziałkowego wieczora...


Dla mnie jazda po promilach to oczywista oczywistość. Co to za różnica czy znajomy, rodzina, ciocia, wujek, mama, tata, czy ja? Żadna.
Głupie zachowanie będzie głupim zawsze, nie ważne kto jest jego sprawcą.

Sugerujesz Radku że ktoś z naszych znajomych może jechać z promilami, czy mierzysz kolegów alkomatem że masz takie informacje? :)

Skoro twierdzisz że:
KotSylwester napisał(a):
Ja pijaków za kółkiem nie trawię


A mimo to sugerujesz że:
KotSylwester napisał(a):
Bo jakoś nie widzę po Małkinii, afterkach u mnie samochodów parkujących do poniedziałkowego wieczora...


Czyli co, trawisz czy nie? Bo nie wiem :zalamany:

Skoro więc pijanych nie trawisz a po afterku autek nie ma, na Twoim miejscu nie sugerowałbym tak niemiłych rzeczy o znajomych, najwidoczniej wszystko jest OK, prawda?

P.S.
Nie patrzę ze swojej strony, tylko ze strony zwykłego człowieka jadącego z A do B który wolałby aby osoba nie czująca się najlepiej, nie zabiła jego i jego rodziny.

Ze 'swojej strony' jak gdzieś jade gdzie piję i mam wracać, mam ze sobą dmuchawkę (koszt 5 pln, każdy może mieć) i nie jadę jak czuję się źle, ogólnie unikam takich sytuacji.
Naprawdę nie wiem co tu mozna zrobić źle...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 21:51 
Offline
Uzależniony od forum :)
Avatar użytkownika

Posty: 14408
Bo ja (usiłuję to przekazać od kilku postów) rozróżniam (a nie wrzucam do jednego worka) Pijaka - jadącego z imprezy na bani, a "wczorajszego" kogoś kto pił wieczorem nie jechał autem, wziął nocleg, zjadł śniadanie, odczekał i stwierdził że może już jechać bo czas minął.

Kyokushin napisał(a):
Sugerujesz Radku że ktoś z naszych znajomych może jechać z promilami, czy mierzysz kolegów alkomatem że masz takie informacje?


Ty mi powiedziałeś że tak jest, że Tobie tak mówili na kursie, o tu:
Kyokushin napisał(a):
KotSylwester napisał/a:
Mi nie mówili


A mi mówili


Kyokushin napisał(a):
nie jadę jak czuję się źle


I tu właśnie pies jest pogrzebany. A jak czujesz się świetnie, minęło 24h?
Właśnie... możesz się zdziwić i trafić do marginesu (wg.Ciebie) bo wg. mnie będzie wtedy "ofiarą" nie wiedzy, mimo dobrej woli.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 21:55 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Wiek: 36
Posty: 15835
Lokalizacja: Gdynia
Moje BMW: M3
Kod silnika: S65B40
Tylko ten poranek jest bardzo złudny i jak ktoś nie może na oko oszacować czasu, po którym będzie mógł na pewno jechać niech wozi ze sobą alkomat albo chociaż korzysta z tego elektronicznego. Bo nieraz zapewne to jest nadużywane aby wyczyścić swoje sumienie "a pojadę, przecież jest już południe, a jadłem tłustą jajecznicę na śniadanie".

_________________
Piszę jak jest.

Bezpośredni link do galerii Audi S4 Łepka —> viewtopic.php?f=55&t=173434

Jeszcze nie witom, a już żegnom.:
WitoM napisał(a):
Ja póki co galerii M4 nie planuje bo jestem zajęty słuchaniem dziwieku silnika z głośników


Argumentum ad maiorem:
DamianTra napisał(a):
Kolego jestem inzynierem. Naukowcem. Nie bazuje na sci-fi, autobiografiach czy jakiejkolwiek nie naukowej literaturze w celu wyksztalcenia swiatopogladu...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 22:05 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
KotSylwester napisał(a):
Bo ja (usiłuję to przekazać od kilku postów) rozróżniam (a nie wrzucam do jednego worka) Pijaka - jadącego z imprezy na bani, a "wczorajszego" kogoś kto pił wieczorem nie jechał autem, wziął nocleg, zjadł śniadanie, odczekał i stwierdził że może już jechać bo czas minął.


A czy uważasz że jest OK jak ktoś prowadzi będąc 'wczorajszym'?

Skoro stwierdził że czas minął, zjadł śniadanie, przespał się, ba! nawet wyspał a miał promile to widocznie stwierdził ŹLE i zwyczajnie NIE powinien jechać. Aby ten problem wyeliminować wystarczy mieć dmuchawkę za 5 PLN, bądź alkomacik za stówkę, jeżeli się planuje libacje w większym gronie - można się zrzucić i 'mieć'.

To co sobie ktoś stwierdzi może się nijak przekładac na jego zdolności psychofizyczne podczas jazdy.

KotSylwester napisał(a):
Ty mi powiedziałeś że tak jest, że Tobie tak mówili na kursie, o tu:

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem.
Na alkohol każdy organizm reaguje inaczej i wydalenie go z organizmu zależy od wielu czynników Radku, zapewno o tym wiesz.
To że ktoś pił 11 godzin temu, nie oznacza że nie ma alkoholu w organiżmie, nie znaczy również że go ma.
Nic z tego nie wynika czy ma czy nie ma, a dlaczego - opisałem pare linijek wyżej - to zależy od wielu zmiennych.
Z tego wynika jedynie że 'ktoś pił 11 godzin temu' i nic więcej a absolutnie nie wynika jego stan trzeźwości.

KotSylwester napisał(a):
I tu właśnie pies jest pogrzebany. A jak czujesz się świetnie, minęło 24h?
Właśnie... możesz się zdziwić i trafić do marginesu (wg.Ciebie) bo wg. mnie będzie wtedy "ofiarą" nie wiedzy, mimo dobrej woli.


Patrz wyżej - czas zależy od wielu zmiennych.
Aby poznać zależności zachodzące między nimi wystarczy się douczyć i wtedy wiadomo czy po 24 masz alkohol czy nie masz.

To że mogę się czuć dobrze ma się nijak do rzeczywistości.
Że tak się wyrażę w popularny sposób 'czuć, TO JA SOBIE MOGĘ'. :)

Jak komuś się nie chce wnikać w teoretyzowanie - wystarczy kupić duchawke za 5 pln lub alkomacik za stówke i sprawa jest jasna. Dmuchnąć, wyjdzie źle, pogadać ze znajomym, przekąsić coś, odpocząć, znowu dmuchnąć i bez ryzyka bez problemu 'w drogę'. Wszyscy zadowoleni.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 22:37 
Offline
Forumowicz
Avatar użytkownika

Posty: 211
Lokalizacja: Wrszawa
Moje BMW: e36
Kod silnika: m40b18
Kyokushin napisał(a):
KotSylwester napisał/a:
Bo ja (usiłuję to przekazać od kilku postów) rozróżniam (a nie wrzucam do jednego worka) Pijaka - jadącego z imprezy na bani, a "wczorajszego" kogoś kto pił wieczorem nie jechał autem, wziął nocleg, zjadł śniadanie, odczekał i stwierdził że może już jechać bo czas minął.


A czy uważasz że jest OK jak ktoś prowadzi będąc 'wczorajszym'?

Skoro stwierdził że czas minął, zjadł śniadanie, przespał się, ba! nawet wyspał a miał promile to widocznie stwierdził ŹLE i zwyczajnie NIE powinien jechać. Aby ten problem wyeliminować wystarczy mieć dmuchawkę za 5 PLN, bądź alkomacik za stówkę, jeżeli się planuje libacje w większym gronie - można się zrzucić i 'mieć'.

To co sobie ktoś stwierdzi może się nijak przekładac na jego zdolności psychofizyczne podczas jazdy.

dmuchawki za 5 zł można sobie z drugiej strony wsadzić i w nie pierdzieć i wynik będzie równie wiarygodny... alkomaty za stówkę też nie są dokładne... trudno wozić cały czas ze sobą alkomat czy kupować go specjalnie na impreze... a zdolności psychomotoryczne nie muszą być zaburzone w stopniu uniemożliwiającym prowadzenie samochodu, a stężenie alkoholu we krwi może być przekroczone...
Kyokushin napisał(a):
Na alkohol każdy organizm reaguje inaczej i wydalenie go z organizmu zależy od wielu czynników Radku, zapewno o tym wiesz.
To że ktoś pił 11 godzin temu, nie oznacza że nie ma alkoholu w organiżmie, nie znaczy również że go ma.
Nic z tego nie wynika czy ma czy nie ma, a dlaczego - opisałem pare linijek wyżej - to zależy od wielu zmiennych.
Z tego wynika jedynie że 'ktoś pił 11 godzin temu' i nic więcej a absolutnie nie wynika jego stan trzeźwości.

i to jest święta racja :ok: żadne podkreślam ŻADNE algorytmy bazujące na wadze ciała nie są dokładne a jedynie przybliżone... jednym będzie schodził 1 promil przez 24h a innym przez 48h a jak jest naprawdę najdokładniej zbada tylko laboratoryjny test krwi lub profesjonalny alkomat (lecz już mniej dokładnie)...

poza tym nie trzeba mieć 0,25 aby były sankcje prawne http://www.poradaprawna.pl/index_pytani ... a&id=22114

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 listopada 2008, 22:52 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Posty: 16994
Moje BMW: mityczne
Kod silnika: tłuste konie
Garaż: Było: E36 318i sedan, E36 316i Compact, E39 528i sedan, E46 328Ci, E92 325Xi
Jest: F32 420i, F32 428i
Zgadza sie.

Mając np pierdziawke za 5 pln która wskazuje 'nic', czując się dobrze, po parunastu godzinach raczej można wywnioskować że jest się trzeźwym.
Taki alkomat za 100 jest fajny, może się gdzieś w aucie walać jak ktoś często gdzieś zabawia, napewno dokładniejszy i może dokładnego pomiaru nie da ale da pogląd względny ktory pozwoli określić czy można jechać czy nie, wiadomo że testując się pierdziawką czy tanim alkomatem, raczej nie można spodziewać się dokładności i nie można bazować wokół wartości granicznych.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL