A mi to nic nikt nigdy nie ukradł?
Nie rozumiem czemu jednak nazywać to szczytem chamstwa polskiego, kradzież na wartość ok 20-30zł

codziennie jest takich pełno, dlaczego więc to ma być ten szczyt?
No i dlaczego polskiego? Dalej nie wiem, nikt na moje zarzuty, że mógł nim być to przyjezdny nic nie ma
młodye36 napisał(a):
Czarny trochę bzdury piszesz że nic się nie stało.
Stary, takich i podobnych problemów jest codziennie setki tysiące, tak na poprzedniej stronie pisałem.
Cytuj:
Gdybym wybił CI szyby w samochodzie to byś mi podziękował że go nie podpaliłem?
Bym Ci obił mordkę, albo poszedł na policję, a nie zakładał temat na forum, że w Polsce się nie da żyć z takimi chamami i żeby się wypłakać

duchu0 napisał(a):
iKolego Fryderyk jak pewnie zauwazyles dzial w ktorym to umiescilem ten temat to "pogawedki", wiec nie rozumiem twojego oburzenia. Wydaje mi sie ze moge tutaj umieszczac jaki chce temat.
Kolejna rzecz bulwersujaca twoja wypowiedz to ze uwarzasz ze nic takiego sie nie stalo, no zgadzam sie w pewnym stopniu kupie migacze za 100 zl i bedzie okey, zapomne o sprawie. Ale przez to daje przywolenie na kolejne takie sytuacje. Wiec nie bede sie z Toba wdalwal w dyskuje na ten temat skoro uwazasz ze dopiero kradziez auta to cos wielkiego. Ja poprostu chcialem sie z wami podzielic tym. A czy to byl polak to nie wiem, ale moge tylko tak przypuszczac.....
Ale dlaczego chamstwa polskiego? Dlaczego nabrało to takiej wagi?
Napisałem niedawno jak mnie pewna firma okradła też na 160zł. Zapytałem o rady. Inne tematy są również, żeby coś poinformować, nagłośnić, żeby np. unikać tego auta, czy tego, a może ktoś widział skradzione...
Napisz chociaż jaki to parking, przy jakiej ulicy, to będziemy unikać
Was denerwują kradzieże, chcecie się wyżalić w tym temacie- okay

nie chcecie mieszkać w Polsce, źle Wam tu, ciągle narzekacie... no to sobie ponarzekajcie, do tego są pogawędki
...więc i są do tego, żebym ja sobie też mógł wyrazić co sądzę o kilku sprawach. Nienawidzę tego ciągłego niezadowolenia, marudzenia, jak tu źle, jak nie dobrze. Może dlatego, że mieszkałem trochę na obczyźnie i jest jak jest, mówi się trudno, ja jestem dumny, że mam niepodległy kraj, nie jest idealny, ale żeby był, trzeba chcieć i coś robić, a nie wiecznie narzekać, płakać, frustrować się i użalać nad własnym ciężkim losem, że Pan Bóg ukarał nas życiem w tym beznadziejnym kraju
