BMW Sport

hard_styler, moim zdaniem jestes typowym przykladem na to ze zazwyczaj to nie zlosliwosc egzamintorow jest przyczyna oblania egzaminu

Rada z mojej strony - nie wstydzic sie wziac paru godzin z instruktorem bo to zadna hańba. Ja tez przejechalem autami pewnie wiecej niz taki instruktor, ale za to gość wie czego żądaja na egzaminie, na czym podpuszczają, czego się czepiają. Powiem szczerze ze mimo ze np. łuk na placu jest dużo szerszy niz wtedy gdy zdawalem kilkanascie lat temu to np. na 10 prób wychodziło mi na początku może 7. Opanowałem to w 20 minut techniką mijam drugi slupek pół obrotu, mijam trzeci kolejne pół, czekam az się ustawi, prostuję. Trzeba pamiętać że rutyna gubi.
A propos placu, sam widzialem jak jakis stary traktorzysta wylecial z placu bo nazwał światła mijania "krótkimi" i jeszcze sie kłócił.

Ja tą techniką też to szybko opanowałem. Skuteczność tej techniki skończyła się w momencie przesunięcia fotela kierowcy, tym samym mój egzamin.

Dopiero jak nauczyłem się na czuja robić wszystkie manewry a nie na słupki i obroty to zdałem.
Moja żona identycznie. Uczyli ją na słupki, zdała dopiero jak zaczęła robić wszystko na czuja.

Uczyli nas na zasadzie 'jak trzeci słupek minie słupek od szybki, zrób pół obrotu w lewo, jak słupek przejdzie w szybe boczną 3cm od krawędzi słupka to odkręć ileśtam w prawo.
Tutaj ustawienie fotela jak i szerokość słupka w modelu 3 drzwiowym a 5 drzwiowym robi mega znaczenie, tak samo jak to czy się przygarbisz czy nie jadąc bo zmienia się trajektoria wzroku i inne jest rzutowanie oczy, słupek auta, słupek i odległości nie są takie jakie miały by być, odchylenie się 2cm powoduje że na drugim końcu dźwigni różnica robi się 20cm, to niby 'oczywista oczywistość', ale auto trzeba poczuć.

Jak żona nauczyła się 'na czuja' to teraz jest jej obojętne jakim jedzie autem, czy jest duże czy małe, umie wyczuć jakimi wymiarami jedzie, kiedy ma skręcić, kiedy odkręcić - robi to naturalnie.

W Jastrzębiu Zdroju też bardzo długo czeka się na egzamin. Znajomy na kat. B czekał 2 miesiące Z Jastrzębia ludzie podobno uciekają do Opola i do Katowic zdawać.

Na C i C+E czeka się po miesiąc. Mnie sie udało B,C i C+E zdać za 1. razem z tym że B zdawałem 4 lata temu a reszte kat. teraz niedawno(czekam na nowe prawko )
Największy stres to był jak dla mnie na tym pokazywaniu co gdzie pod machą i światła.

Andrzeju rowniez uwazalem tak jak Ty, jednak w sytuacji gdy auto na egzaminie mialem takie samo jak na próbach (5-drzwiowy Yaris 2008) okazalo sie ze metodą na słupki nie ma mozliwosci przekroczenia linii. Podejrzewam zreszta ze tak jak ja robiles prawo jazdy jeszcze w latach 90tych, gdzie rzeczywiscie pas do manewru byl sporo węższy i metoda na slupki nie sprawdzala sie w kazdym przypadku.

I po raz kolejny widać że te przepisy są robione po to żeby oblać jak największą ilość osób co przełoży się na ilość pieniędzy w kasie WORDu. Jedna wielka bzdura czy się powie bagnet, kijek, parasolka czy miernik oleju ważne żeby umieć sprawdzić jego stan

na jakie słupki Wy robicie ŁUK ???

ja po prostu jade i skrecam samo wychodzi - kolegi E38 robilem sobie łuk na placu manewrowym - toz to z zamknietymi oczami sie robi


to samo z cofaniem - nie potrzebuje lusterek - obrót i lukam w szybe czy dobrze wyjezdzam


@Borsuk

nie powiedzialem ani złego słowa nt. przebiegu egzaminu - z mojej winy oblalem i w 100%.

Skonczyly sie czasy egzaminatorów-oblewaczy - wsio jest na kamerach i jak dobrze pojedziesz to nie ma prawa uwalic - bo jestes w stanie mu to udowodnic trzymajac film z egzaminu na CD w łapkach

Zgadza się, kiedyś był węższy. Jak robiłem, była jazda po łuku, górka, koperta, parkowanie tyłem i standardowo miasto, nie pamiętam czy nie przeoczyłem czegoś.



Jak widać każdy inaczej robi różne rzeczy, ja np w większości cofam na lusterka, przeważnie lewe i prawe, czasem zerknę w środkowe, głowę rzadko odwracam.

jak wsiadziesz w busa to tez bedziesz sie obracal ??

w lusterkach wszystko widac nie potrzeba sie odwracac

Ja tam nie lubię za bardzo lusterek. Mongooes się śmieje ze mnie, inni koledzy czasem też, ale wolę się obrócić parkując, tak się uczyłem jeszcze dłuuuuuuuugo zanim prawko dostałem, lepsze wyczucie odległości. Widać od razu 2. strony, żeby kierowca i pasażer mógł wysiąść. W lusterku też nie widzę jak daleko mogę cofnąć.

To źle? Ważne, żeby poprawnie zaparkować

Ja nie pregeruje takiego sposobu wole cofać w lusterkach jakoś lepiej mi to wychodzi czasami lukne na tył tak dla zasady i koniec
Każdy parkuje jak potrafi

jak masz wprawę, to tak, ale raczej nie zaraz po skończeniu kursu..


heh, ja tak nie dam rady, bo za duża kanapa jest i choćbym nie wiem jak się starała, to i tak praktycznie guzik przez tylna szybę widzę - lustereczka boczne niezawodne są


jeżeli ten system faktycznie działa, to duzy plus - jak ja zdawałam ('93r), to dyskusji nie było żadnej, a widzimisię egzaminatora było jedyną słuszną koncepcją..

na lusterka wjedziesz na milimetry a patrzac do tylu uwazam ze to jest nie mozliwe ... no ale kazdy parkuje jak lubi ... ja z racji tego ze wiecznie siedze w busach nawet gdybym chcial to raczej byloby to niemozliwe obracac sie do tylu ... od 14 roku zycia patrze w lusterka i nigdy mnie to nie zawiodlo

Każdy cofa jak lubi.
Sukcesem misji jest jak wszystko jest całe a rozwiązań może być wiele.

Zgadzam się z Kyo - również 2 razy uwaliłem rękaw, bo mnie nauczono na słupki i jakieś odkręcanie. Dopiero potem, jak sam potrenowałem większym autem na czuja to bez problemu zaliczyłem. Po prostu trzeba patrzeć gdzie samochód jedzie i korygować tor jazdy na bieżąco, to się sprawdzi wszędzie, a słupki i pamięciówa jedynie na rękawie i też jak widać niekoniecznie.

nie wiem czy po prostu mam takie szczescie ale nie mialem jeszcze do czynienia z busem - ale latalem T4 oszklonym i .... patrzylem w tylna szybe i pomagaly mi boczne na pace

zdaje sobie z tego sprawe ze lusterka w busie to jedyna rzecz do cofania - znajac zycie dosiade niedlugo busa i bedzie "nie halo" na poczatku - ale "dobry" (dlatego w cudzyslowiu pisze - BO NIE MA DOBRYCH KIEROWCOW) kierowca dostosuje sie szybko do pojazdu ktorym ma jezdzic

peace

aha - moi miili: jedna rzecz - łuki egzaminacyjne - tylko paterzac w tyl i bez lusterek - w życiu inaczej wyglada : jak jest ciemno jak w dupalu u murzyna - czasem trzeba wysiasc z auta a nie tylko polegac na lusterkach i obrocie w tyl - wsio zalezy od sytuacji w codziennych zmaganiach z autami

JA TU MOWIE TYLKO O MANEWRÓWCE )) w miescie niekiedy TRZEBA wspomóc się lusterkami a nie udawac kozaka i leciec na oslep obracajac sie nagle uslyszec chrrrrrr.... w merca jakiegos prezesa - po to lusterka sa ale plac manewrowy i lusterka to IMHO grzech

sorki jestem po X piwach bo nie jezdze - moja wypowiedz moze byc chaotyczna i nie na temat - jak wstane i sie poprawi moje samopoczucie, postaram sie wypowiedz moja zlozyc do kupy - ale mniej wiecej intencje sa znane

peace

...ale ja tyłem wjeżdżam na milimetry przynajmniej do swojego garażu

jak wjeżdżam na lusterka, to nigdy nie mogę równego odstępu złapać między lewą, a prawą hehe

mam identycznie ... motam sie strasznie i robie kupe jak jest wąsko miedzy autami ... zig zag .. jak patrze w tyl ... jade idealnie prosto


glupia zaleznosc

a już w ogóle nie umiem cofać z przyczepką na lusterka.

chociaż to pewnie wina, że w gaziku są takie lusterka, że

Od kilkunastu lat cofam na lusterka plus co chwilkę rzut oka na tył, czy nie idzie staruszka, czy dziecko nie biega. Na placu manewrowym z tego co powiedzial mi instruktor raczej niechętnie patrzą na zerkanie w lusterka, łuk robisz patrząc przez tylna szybę. Tu aby nie zgubiła mnie rutyna wolałem metodę tak jak uczą świezaków - słupek, drugi słupek itp. W moim przypadku sprawdziło się idealnie.

Generalnie powtórzę - przy egzaminie za punkty nie ma co udawać wirażki na placu. Ja też przejechałem xxxxxx km osobówkami, busami oszklonymi i blaszakami busami maxi z lawetą itp. i na pierwszej próbie z instruktorem najechałem na linię przy odkrecaniu. Tył w Yarisie jest wysoki, szybka mała, raczej ciężko wyczuc przez samą szybę gdzie są linie. Na lusterkach zrobiłbym to idealnie, jednak podobno na egazminie jest to zabronione. W tym cała trudność nawet dla doświadczonego kierowcy.