BMW Sport

Witam wszystkich.
Być może zaskoczy Was ten temat, ale myślę, że dotyczy on pewnej części ludzi tu przebywających.
Jak widzicie w profilu - jestem jeszcze młodym człowiekiem.
Uczę się, pracuję na swoją przyszłość i jak wszyscy z nas - mam marzenia, które chcę spełnić.
A jak wiemy, aby spełnić niektóre marzenia - trzeba zarabiać pieniądze. Im więcej, tym większe marzenia możemy spełnić, ot cała logika.
Żeby zarabiać pieniądze trzeba pracować. No właśnie, jak na razie idę w stronę sportu profesjonalnego. Bardzo fajnie jest robić to co się lubi i zarabiać za to pieniądze. Niestety, jak to bywa w sporcie - nic tutaj nie jest pewne. Byle kontuzja, choroba potrafi wyeliminować cię do końca życia ze sportu zawodowego. Poza tym sport nie jest na całe życie. Coś jeszcze trzeba robić.
Z moich obserwacji wynika, że korzystną opcją jest własna firma. Najgorzej niestety wygląda start - bez dużych pieniędzy na inwestycje nie ma co nawet o tym myśleć.
Wydaje mi się także, że najlepszą inwestycją jest coś w stylu klubu, dyskoteki, kawiarni, czy hotelu.
Jak to jest? Co robić, jak myśleć i jak planować, żeby w przyszłości móc żyć wygodnie i spełniać swoje marzenia?
Domyślam się, że w większości przypadków są to tajemnice, ale taki temat jest dość dużym polem do dyskusji i wymiany poglądów, więc zapraszam wszystkich, którzy mają coś do powiedzenia. Wszystkie opinie i rady są mile widziane.

Sprawy dotacji itd juz sie przewinęły temat niżej. Ale doradze Ci jedno otwierając klub, pub, kawiarnie "otwórz obok sklepu z butami" a konkretniej mówiąc miejsce dogodne dla kobiet, wnętrze takie żeby sie kobietom podobało, wtedy będą ściągać jaśki, którzy będą próbowali wyrywać czyt. płacić za nie. Dobrze jest też mieć pare-naście znajomych dość ladnych kobitek na rozruch.

Tez jestesm mlodym czlowiekiem i rozpoczalem juz dzialalnosc gospodarcza. Moze nie mam tyle doswiedczenia co starzy wyjadacze ale mysle ze warto wziasc moja opinie pod uwage.

Ze sportem nie mialem duzo wspolnego, ogolnie uwazam ze sport wyczynowy bardzo wyniszcza Ci organizm i nie szedlbym w tym kierunku. Traktowalbym to jako hobby. W naszym kraju nie mozesz liczyc ani na pomoc Panstwa ani klubu. Mozesz liczyc tylko na siebie. Bedzie taka chwila, kiedy staniesz sie niepotrzebny i bedzie to smutny koniec wszystkiego. Co zrobisz potem bedzie zalezalo od Twojej zaradnosci i wyksztalcenia.

Na poczatek proponuje zrobic studia z czyms zwiazanych z finansami, marketingiem, ue... Dzialalnosc gospodarcza musi byc dla Ciebie priorytetem i obawiam sie ze nie dasz rady ciagnac 2 srok za ogon. Wierz mi ze duzo czasu potrzeba na ksiegowosc, pozostale formalnosci, problemy, ktore musisz NATYCHMIAST rozwiazac itp.

Zasadniczym pytaniem jest ile kasy mozesz wylozyc i co umiesz robic. Jesli nie chcesz lub nie mozesz ryzukowac sporej ilosci pieniedzy radze zajac sie uslugami. Malo inwestujesz, ponosisz niskie koszty a zysk jest relatywnie duzy. Handel wymaga bardziej profesjonalnego podejscia i zaangazowania duzych srodkow (choc nie zawsze).

Mieszkam w malej miejscowosci i nastawiam sie na branze bardzo ogolnie (robie wszystko co klient sobie zazyczy). www.perfectsystems.pl To jest moja strona, staram sie wygladac profesjonalnie i udawac wiekszego niz jestem Do tego sklep internetowy, ktory jest ozwierciedleniem hurtowni + marza (ok 10 tys produktow dostepnych). Poniewaz siedze w branzy IT od zawsze, to wszystko zrobilem sam (niski koszt).

Pomysl z pubem nawet udany, ale jest kilka problemow. Prowadzac dzialalnosc tak jak ja nie musisz partwic sie o BHP, PPOZ czy sanepid. Prowadzac bardz konieczna jest koncesja, pewnie jakas ochrona, jesli to mialby byc maly lokal to na pewno przynajmniej 2 pracownikow, moze jakies automaty do gier, wystroj mozna czasem zrobic malym kosztem, ale to wszystko idzie w takie tysiace ze szok... Potem dochodzi co miesiac czynsz za lokal, jak policzysz ile to wychodzi, to mozesz nagle odkryc ze czynsz + pracownicy + ksiegowa + ewentualne koszty bo ktos cos zniszczyl przestaja sie kalkulowac... Proponuje zaczac delikatnie, z malym wkladem wlasnym.

Dzialalnosc tego typu jak ja mam, ma wiele zalet: nikt Ci nic nie karze, sam dysponujesz wolnym czasem, to ogromna frajda gdy zarabiasz pieniadze w ten sposob. Ale musisz na prawde duzo wymagac od siebie i innych. Musisz miec duza samodyscypline oraz jasno okreslony priorytety.

Ja znam sie tylko na jednym, ale jesli mialbym z czyms startowac, to zajalbym sie np:
sprzedaz ubezpieczen- swietna kasa, szybko mozna zarabiac nawet kilkanascie tys miesiecznie
pisanie wnioskow do UE itp - ludzie lubia za to placic i miec poczucie ze ktos to zrobil lepiej od nich (nawet jesli tak nie jest)
zalatwianie pozlwolen np na budowe domu - ogolnie wszelkie uslugi zwiazane z zakupem czegos za duza kwote czyli budowa lub zakup domu, rejestrowanie auta z zagranicy itp
sprawy zwiazane z weselami - ludzie lubia wtedy wydac kupe kasy

W tej chwili nie jest najlepszy czas na otwieranie dzialalnosci (kryzys serio jest odczuwalny), ale widze ze masz 17 lat wiec jeszcze przez rok Ci to nie grozi Ogolnie to zbieraj gotowke i trzymaj reke na pulsie, co jakis czas pojawia sie ciekawa okazja na zrobienie duzej kasy. Polecam postarac sie o dofinansowanie na rozpoczecie dzialalnosci a potem lapac kolejna kase z UE (to jest dopiero zyla zlota). Jesli mialbys jakies pytania to wal smialo. Mam nadzieje ze ustrzezesz sie bledow ktorej ja popelnilem.

Chyba raz na rok wprost publikował taki dość fajny ranking opłacalności inwestycji,

Oczywiście były one podzielone ze względu na kapitał jaki jest do zainwestowania i wiek w jakim jest inwestujący.

Niezmiennie od lat, najlepszą inwestycja w młodym wieku jest MBA

Rozszerzyłbym ten temat na wszelkie inwestycje w siebie.
pozdro

Dużo jest w tym racji, fakt. Choć już sytuacja pomocy uległa znaczącej zmianie. Nie mówi się o tym głośno, ale poprawa jest.



O tak, w to co robię staram się włożyć jak najwięcej profesjonalizmu. I nienawidzę tandety.

W miejscowosci z ktorej pochodze byl pewien slawny ciezarowiec (ale nie tak slawny zebym zapamietal jego nazwisko). Wygrywal na olimpiadach i to byly dosc spektakularne sukcesy ale niestety w tym sporcie czlowiek konczy sie szybciej niz w innych. Pamietam ze w wieku bodajze 40 lat zarabial na zycie plotac koszyki, bo nie mial wyksztalcenia i nikt nie dal mu pracy. Po prostu nie mial na chleb... Smutne ale prawdziwe, fakt ze bylo to jakis czas temu i pewnie masz racje ze jest lepiej, ale nie chcialbym probowac utrzymac sie ze sportu nawet odnoszac sukcesy w zawodach rangi swiatowej. Przyklad Agaty Wrobel tez jest malo motywujacy...

A patrzac z drugiej storny, to najwiecej zarabiaja wlasnie biznesmeni. Fajnie ze idziesz w tym kierunku, ale jesli myslalbys o tym powaznie to proponuje droge od podstaw... Zatrudnij sie w barze na miesiac-dwa i zobacz z jakimi problemami styka sie Twoj pracodawca i czy chcialbys oraz dalbys rade je rozwiazac bedac na jego miejscu. To jest swietny sprawdzian i na prawde moze Ci sie bardzo przydac.

Co dokładniej masz na myśli?

Faktycznie, jest tak jak mówisz. Sport jest do pewnego czasu. Gdy ta przygoda się skończy trzeba żyć dalej, dlatego też bardzo ważne jest wykształcenie i plany. Właśnie po to założyłem ten temat, bo być może dowiem się czegoś, co w przyszłości może mi się przydać.
Dzięki wielkie, Tomku, za rady. Wydają się być cenne, ale na razie również na głosy innych osób.

Zdradz jeszcze ile masz/mialbys pieniedzy na ewentualne inwestycje no i co umiesz robic (jakie predyspozycje).

Pieniądze na razie są czarną magią - na razie nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć.
Co potrafię robić? Oficjalnie informatyka i matematyka nie są mi obce - w tym kierunku jeszcze się kształcę. Mam przed sobą jeszcze rok liceum i maturę przed sobą, dlatego chciałbym już potrafić określić się dokładnie, co chcę robić. Mam masę różnych zainteresowań, które mogą być przydatne, choć nie muszą, ale myślę, że znalazłyby się na CV.

Polecam studia z zarzadzania/ marketingu /finansow itp Przydadza sie zarowno przy dzialalnosci jak i jesli zdecydujesz sie szukac pracy. Jesli chesz rozkrecac cos zwiazanego z informatyka to niszy raczej nie znajdziesz, ale proponuje nastawiac sie na klienta biznesowego. Glownie uslugi na poczatek i handel jako dodatek. Stron www ludzie potrzebuja, jesli dasz dobre ceny i odpowiednia jakosc to mysle ze z czasem bedziesz mogl podniesc ceny. Sklep internetowy to innowacyjne rozwiazanie i mozna dostac na to pare groszy z ue, ale to ciezki kawalek chleba (ludzie maja za duze porownanie i marudza nawet na Twoje wysrubowane marze). Polecam przykleic sie do kilku duzych firm i minimalizowac realne koszty prowadzenia dzialalnosci.

Glupota. Najbardziej ogolny kierunek po ktorym za granica siedzi sie na zmywaku:/. Taki 'specjalista od wszystkiego'.
Z hotelem dobry pomysl-moje marzenie- nawet studiuje w tym kierunku, ale jak sie kolego domyslasz sa to astronomiczne kwoty miec swoj hotel (rzedu min 10milionow zl), a tyle jak smiem sie domyslac nie masz Ja teraz z Wonzem otwieramy kebaba nad morzem, lokal mamy, sprzet to ok 3000zl na allegro, myslales o tym?:)
p.s. Tez jestem mloda jak widzisz wiec Cie rozumiem:) Ambicja i marzenia to niestety za malo. A kasa z nieba nie leci. Szkoda. Powodzenia!

Będziesz trochę kroić barana?

Czasami po innych kierunkach tez sie siedzi na zmywaku,bo zarabiasz wiecej niz nie jeden na stanowisku kierowniczym w PL

A gdzie,to wlece sprobowac i rabat chce

Uwazam ze najlepszy kierunek jesli mysli sie o zakladaniu wlasnej firmy. Co do kebaba to powodzenia, mala gastronomia zwykle potrafi przyniesc calkiem spore zyski szczegolnie w turystycznej miejscowosci i jesli pracujesz w niej sama. Mnie zawsze dobijaly przepisy BHP i sanepidu. Na szczescie w obecnej chwili zupelnie mnie nie dotycza te problemy i zwiazane z nimi ewentualne kary finansowe.

Fakt, hotel to bardzo kosztowna inwestycja, gastronomia, jak już Tomek wspomniał, wiąże się z BHP i sanepidem.
Wie ktoś może jak wygląda sprawa kawiarni? Pewnie bardzo podobnie.
Myślę, że najciekawszym wyjściem jest klub/pub/kawiarnia...

W Rewalu:) Zapraszamy:)

Sanepid to ogolnie masakra jest, my mamy o tyle latwiej ze jego rodzice juz tam prowadza dzialalnosc gdzie potrzebuja senepidu itp wiec za nas jakgdyby zalatwiaja i pewnych rzeczy my juz robic nie musimy np badania wody bo juz jest zrobione. Ale mysle ze mala gastronomia sie oplaca, wkladam ok 4tys na poczatek ( nie licze czynszu, przewaznie trzeba go placic ) a zysk mam nadzieje bedzie zeby oddac kase za sprzet i cos zarobic. Dodam ze sami bedziemy tyrac, bez pracownikow, we dwoje damy rade Na e38 samo mi sie nie zarobi.
To co zarobie to zrobie prawko i kurs na paznokcie- jako zaoczna nie mam prawa na bezplatny - i zakladam dzialalnosc w Szczecinie. Maly koszt na start
A popyt na tipsy jest, byl i bedzie nawet w max kryzysie gospodarczym



Z kawiarnia masz tyle samo zalatwiania sanepidow co z kebabem itp. To tez gastronomia jak by nie patrzec, cos zwiazenego z jedzeniem. I kolejna kwestia- wiesz ze to duzy koszt? Dzierzawa lokalu, oplaty, towar, pracownicy... Masakra. Strsznie duzo zalatwiania i naprawde bardzo konkretny hajs na wylozenie. O klubie nie wspomne bo to sa kosmiczne kwoty. Na start zbyt duze. Musimy ryzykowac bo bez tego nic nie ma w zyciu, ale nie takie sumy na poczatek. Zacznij o malego i zlap doswiadczenie UDA NAM SIE !
Ja mam to szczescie ze mi rodzice pomagaja, ale ztymi dotacjami to porazka jest na maxa

Ja będąc na zaocznych normalnie robiłem bezpłatny (z pup) kurs na prawo jazdy kt C eot

Gadasz o tym E38 od 2 lat a ty nawet prawa jazdy nie masz

MadziaWU, Twoje know how w dziedzinie otwierania biznesu gastronomicznego, przedstawione w tym wątku sięgnęło poziomu zerowego

To zajebiscie, bo poki co to to ja mam biznes gastronomiczny dopięty na ostatni guzik (także urzędowo), nie Ty.

GP-T gadam i gadam a wiesz czemu? Bo mam narazie wazniejsze wydatki niz auto. Niewiem, chyba poprostu jestem odpowiedzialna i wole wlozyc kase w biznes i mieszkanie niz w fure poki co. Prawko robie we wrzesniu bo hajsu nie mam narazie.