BMW Sport

Proponuje wyjazd do Wawy pod Sejm,wziąć kilka samochodów z większymi silnikami poustawiać się przed Sejmem i zrobić protest,ciekawe czy jakiś pajac stamtąd wyjdzie Cały ten rząd jest popie****** i patrzą jak napełnić swoje kieszenie Miała być 2 Irlandia a dąży powoli do tego że będzie 2 Rosja ,z chęcią obił bym pysk niektórym w tym rządzie,bo to co robią jest nie normalne same zakazy,podatki,afery .Przecież u Nas się nic nie dzieje,non stop w telewizji słuchać że są jakieś afery,korupcje zamiast robić jakieś nowe ustawy które będą przynosić DOBRE efekty nie tylko dla ich kieszeni ale też dla zwykłego obywatela

potwierdzam słowa Frycka. wczoraj zrobiłem kupę i całkiem opadłem z sił...


















a Ty chłopie... zajmij sie póki co czytaniem, nie pisaniem. na pisanie jeszcze przyjdzie czas...

Wielu z tych ludzi to karierowicze, ktorzy parokrotnie zmieniają partie, tylko po to, żeby sie do koryta załapać i nic nie robią sobie z wyborców, a czesc z tych karierowiczów także było tajnymi wspolpracownikami SB .

Dlaczego niby? Każdy ma prawo wyrazić swoja opinie,jak Ci nie pasuje nie musisz jej czytać ani głupio komentować

kocham aktualnie panujący rząd polski i partie rządzącą !!

Dla własnego dobra

tak!! jakby tak postawić 10mln klocków (bo tyle jest mniej więcej kierowców), to podejrzewam, że dałoby radę wszystko załatwić

Zgadzam się To nie przez skostniałe struktury zalegające jak zator, tylko przez takich ciężko pracujących i wyzyskiwanych obywateli jak ja, nie ma zmian na lepsze w Polsce

...ktoś chyba w Rosji ani w Irlandii nie był......................................................

Porównanie z realiami ma jak google.com do ciemnicy!

I tam i tam bylem
Wiadome ze nie porownuje caloksztaltu a tylko to ze tam kierowcy umieja sie zorganizowac a u nas protestuja wszyscy tylko nie kierowcy. Moze gdyby wprowadzili zakaz importu i sprzedazy BMW to by sie cos wreszcie ruszylo

Jeśli podatek wejdzie w takiej formie, że nie płacą osoby które już opłaciły akcyzę(będzie dotyczyć tylko nowo rejestrowanych) to starych samochodów nie ubędzie wręcz przeciwnie będą coraz starsze jeździły po drogach. Jeśli ktoś ma 15 letni samochód i po 2-3 latach planował sobie kopić nowszy 10 letni(załóżmy zmienia e36 z początków produkcji na e39 z końca) to teraz tego nie zrobi. Skoro jeżdżąc starym nic nie będzie płacił a nowszym ma płacić co roku tysiąc czy dwa. Zamiast wymieniać na coraz nowsze będziemy zajeżdżać te starsze do śmierci. Co za tym idzie pewnie tuż przed wprowadzeniem eko złodziejstwa będzie bum na sprowadzanie aut

zapomniałeś jeszcze o odlewce...

Moja zdanie jest takie :
Statystyczny polak jeździ starym autem więc jak przyjdzie mu zapłacić taki podatek to zrezygnuje z auta bo podatek za wysoki, nie kupi nowego bo go nie stać ... na drogach będzie więc pusto a jak pusto to koncerny paliwowe ostro podbiją cenę paliw bo przecież jak klientów będzie mniej to jakoś muszą zarobić na tych co jeszcze jeżdżą ... i tak polska będzie zajmować pierwsze miejsce w rankingu ekologicznego kraju ... taki jest plan PO

Już wiecie czemu dróg nie chcą naprawiać, nie że niby kasy nie ma, tylko ze nie będzie ich potrzeba ....

Po drugie ten podatek dąży do bycia ekologicznym tak ? to czemu zmusza sie stare auta w których np jest lpg... takie autko produkuje znikome ilości co2 wiec jeżeli wymienimy go na nowe małolitrażowe to będziemy produkować jakieś 100% więcej co2 a do tego dojdzie góra śmieci na złomowisku i gdzie tu jest aspekt ekologiczny ??

http://www.youtube.com/watch?v=9sStszm0N6k

"władza dla ludu"

Przede wszystkim ten tzw. ekopodatek ma pełnić funkcję fiskalną nie zaś ekologiczną (polecam artykuł w weekendowej Gazecie Prawnej).
Co do samego podatku - według mnie - ma zarówno dobre i złe strony. Do plusów z pewnością należy to, że na drogach mniej będzie samochodów starych, często niesprawnych technicznie i tym samym zagrażających bezpieczeństwu w ruchu. Jednocześnie podatek taki stymulował będzie zakup aut nowszych lub nowych - nie zabrzmi to jak wypowiedź prawdziwego fana BMW, ale zapewne jakiś procent ludzi zamiast kupować wyeksploatowaną serię 5 czy 7 wyjedzie nowym lub rocznym Grande Punto, a biorąc pod uwagę fakt w jakim stanie technicznym jest spora część starszych BMW na naszych drogach wydaje się, że będzie to bardziej racjonalne zachowanie. Z drugiej zaś strony dla osób, które faktycznie stać na utrzymanie starej siódemki czy piątki w nienagannym stanie technicznym, wydatek rzędu 3 tys zł rocznie nie będzie przeszkodą nie do przezwyciężenia. Zwróćmy uwagę na to, że np. w Wielkiej Brytanii zwyczajnie nie opłaca się posiadanie starego auta - ponieważ opłaty/ubezpieczenia niekiedy przewyższają jego wartość, dlatego też posiadanie old/youngtimerów to zajęcie dla prawdziwych pasjonatów.
Do minusów należy zaliczyć niewątpliwie fakt, iż pomijając koszty utrzymania wysokiej klasy samochodu w bdb stanie technicznym to jednak podatek ten będzie dodatkową przeszkodą. Ponadto istnieje ryzyko, że ograniczony zostanie dostąp części osób do, obecnie powszechnego, dobra jakim jest samochód. Wreszcie może okazać się, że właściciele starszych modeli pieniądze, które przeznaczyliby na utrzymanie samochodu w dobrej kondycji będą zmuszeni wydać na zapłatę podatku, co spowoduje pogorszenie tejże kondycji.
Podsumowując, analiza moja nie jest poparta żadnym symulacjami, badaniami - wskazuje jedynie szanse i zagrożenia jakie niesie za sobą taki podatek. Dobrze byłoby, żeby spece z ministerstwa przeprowadzili o wiele głębszą analizę... Jednocześnie wydaje się, że można by zastosować metodą kija i marchewki...obciążyć podatkiem auta stare, a jednocześnie przez jakiś czas dofinansowywać z tychże podatków zakup nowych aut powiedzmy w cenie do 45000pln.
Jak widzicie są tutaj zarówno za jak i przeciw. Osobiście jestem zwolennikiem ekopodatku w kwocie akceptowalnej społecznie, ale wystarczająco wysokiej, by "sugerowała" kierowcom, iż najwyższy czas zmienić auto na nowsze lub żeby kupić auto nowsze, lepiej utrzymane aniżeli wyeksploatowanego 15-letniego "strupa". Mi generalnie nie chodzi o ekologię - ale o bezpieczeństwo na drogach - jak czasami patrzę na stan techniczny aut po nich poruszających się to dziw bierze, że coś takiego może jeździć. A tak przy okazji powinni zrobić jeszcze porządek ze stacjami kontroli pojazdów...

ladnie ostatni kolega napisal-namieszal-ekologia nic mu- ale bezpieczenstwo na drogach - tu jest pies pogrzebany -drogi panstwo ma tworzyc a nie wymyslac co i rusz nowe podatki-stare auta tez sa dla ludzi - a czy ktos mi powie czy nie chcialby jezdzic nowym autem - ale odpowiem od razu nie panda i nie innym tego typu gownem - czy taki normalny biedny polak nie moze pobujac sie stara bo stara bryka typu bmka lub cos podobnego - to co wszystko dla bogatych i innych zlodziei -jestem pewien ze kazdy by auto zmienil gdyby mu za prace placili wlasciwie -czytaj godnie- a znaczy tez to zeby bylo tak jak zalozmy w niemczech jest -tam sa stare auta przechodza przeglad i jezdza - z tym zachwalanym tu przez kogos dotowaniem zlomowania i kupienie nowego auta tu w niemczech to tez wierutna bzdura -oddaje auto -dostaje 2500- ide po nowe -kasy brak -kredyt -potem serwisowanie auta -procenty od kredytu i w sumie -w plecy - bo tak naprawde nikt nikomu nic za darmo nie daje -czemu juz w tej chwili akcja ta w niemczech jest w zaniku -ludzie ochloneli -zaczeli myslec i liczyc- w polsce ponad 50 a moze nawet wiecej % aut jest stare - i co jednym zamachem panstwo pozbedzie sie wplywow z budzetu za rejestracje -ubezpieczenia itp. mysle ze to nie przejdzie a jesli tak to pewnie szykuje sie przekret dla swoich - ja jak bedzie potrzeba przyjade pod sejm -dajcie znac jakby co - sami jestesmy sola tej ziemi i sami mozemy o niej stanowic a nie byle jakis niedowarzony urzedniczyna - w kupie sila mosci panowie

harnas621 przesadzasz, ze Niemcom kasy brak. Zwyczajny Niemiec zarobi miesiecznie 2700/3000 euro brutto, wiec zakup nowego auta miejskiego typu grande punto, renault clio od 12000/13000 euro nie jest obciazeniem dla ich budzetu. Dodatkowo otrzymają dopłate 2500 euro, mają preferencyjne kredyty na zakup auta wiec nawet bedąc na socjalu moga sobie pozwolic na spłate. Suma sumarum dzieki tej dopłacie 2500 euro w Niemczech wzrosła sprzedaż własnie aut miejskich, ktore sa coraz wieksze, mocniejsze, lepiej wyposazone takze pod wzgledem bezpieczenstwa itd. Serwisowanie kosztuje, ale duzo mniej niż regularne naprawianie wyeksplotowanego złoma.
Dla nas Polaków nie jest problemem to, ze Niemcy mają dopłatę, ale naszym problemem są niskie zarobki w Polsce.

Wydaje mi sie, ze problem mozna byloby latwiej rozwiazac - umozliwic pelen odpis VATu na samochody kupowane dla dzialalnosci gospodarczych, chyba nie musze Wam tlumaczyc jak bardzo obnizka cen o 22% napedzilaby sprzedaz A rzad i tak swoje zarobi podatkami zwiazanymi z eksploatacja auta.

Obniżkę ceny o 22% stosuje obecnie fiat, promocja ''Fiat bez krat'', jesli kogos interesuje moze spojrzeć http://www.fiat.pl/index.php?pid=43&id_ ... &arch=2009

Uwazam, ze Fiat ma bardzo dobry pomysl - jezeli moga sobie na to pozwolic, podejrzewam, ze wplynie to pozytywnie na sprzedaz ich samochodow.

a dlaczego ja jako osoby prywatna nie mogę kupić auta 22% taniej ? Innymi pieniędzmi płace? Jak dla mnie to niesprawiedliwe społecznie jest

Jak dla mnie jedyną sensowną propozycja jest liniowy podatek i obniżenie vatu do 15%. Wtedy podatki będziemy w końcu płacili sprawiedliwie.