Więc, tak jak w temacie,
Dopadło coś moją kochankę
Około dwóch miesięcy temu padła mi w trasie cewka (chyba 5 cyl.) przejechałem tak około 200km i wymieniłem na cewkę od M52B28 (bo taka była pod ręką) jednak coś zaczęło czkać pomiędzy 1.5 - 2 tys. obr.
Pomyślałem że to wina złej cewki i po tygodniu założyłem taką jak powinna być, niestety objaw nie zniknął.
A więc po kolei:
Na samym początku problem istniał tylko na gazie, przy umiarkowanym przyspieszaniu samochód zachowywał się tak jakby wypadał zapłon (od tej pory nie każę jej pić gazu

)
Na bęzynie było to praktycznie nie odczuwalne.
Po tych dwóch miesiącach (brak czasu na wizytę u znajomego mechanika) problem zaczął być bardzo odczuwalny na benzynie.
Dolegliwość ta narasta jeśli silnik jest mocno rozgrzany (jazda w korkach) lub wiozę komplet ludzi i jest jej ciężej
Po przekroczeniu 2 tys. obr ciągnie jak głupia

przynajmniej tak mi się wydaje
Czy ktoś ma pomysł co jej może dolegać??????