Witam …
Po krótkiej nieobecności powracam . . . . . . z „nowym” wcieleniem E36
320i poszło w niepamięć… Mam nadzieje że następca będzie godny…
zresztą oceńcie sami
. . .
Ale zacznijmy od początku:
Najpierw grubsze zakupy . . .
Jeszcze ostatnia trasa i pożegnanie z 320i
A teraz do rzeczy . . .
Piątek godzina 9.00 rano:
wjazd do garażu i rozpoczynamy pracę
Auto na podnośnik…
wydech, dyferencjał, półosie, wał wylatują z auta
silnik razem z całą belką przednią, skrzynią i maglem opuszczamy do parteru…
Zostaje sama „kasta” … chyba już wiecie co będzie dalej :p
Pod „kastę” wstawiamy
M52B28
Uzbrajamy w kolektory, skrzynię z wałem, alternator, rozrusznik, dolot, wtryski, przepływkę
320i vs. 328i
Wylatuje też wiązka, ponieważ po numerach w ETK okazuje się, że ta od M52B20 i M52B28 są inne…
Ale po wyjęciu jednej i drugiej, porównaniu, okazuje się, że są identyczne, więc wrzucamy starą wiązkę zpowrotem
Okazało się przy okazji że mój stary alternator miał mega wychrobotane łożyska, a że miał zostać bo w moim E36 jest wzmocniona wiązka i alternator ma 140A a nie standardowe 90A poszedł do regeneracji (o godzinie 23.00 zawieźlismy do speca na regenerację, a rano następnego dnia odebraliśmy :p To się nazywa praca po godzinach :p)
Piątek godzina 23.00 koniec pracy, dobre piwko na dobranoc bo następny kreatywny dzień się szykuje
Sobota godzina 7.00 rano, zaczynamy dalsze prace
Na śniadanie wjeżdżają półosie oraz dyfer…
Opuszczamy „kastę” na uzbrojony silnik, mocujemy belkę do „kasty”, podporę skrzyni oraz wał do dyfra, podporę dyfra, wieloklin łączymy z maglem, podpinamy elektrozawyory i mamy już prawie kompletne autko
Dalej…
montujemy chłodnicę, visco z wiatrakiem, podpinamy wiązkę, kończymy montaż dolotu i resztę plastików
Montujemy sprężarkę klimatyzacji, cały SWAP udało się zrobić bez rozszczelniania klimy – na czas „zjazdu” i „wjazdu” silnika udało się schować sprężarkę z przewodem pod nadkole i nie trzeba było jej odpinać …
Potem tłumik końcowy (oryginalny

) będzie mi brakowało mojego „cichego” przelotowego
W garażu już czeka dedykowany końcowy Supersporta, ale nie wiem czy zamontuję . . zobaczymy
Zakładamy DME od M52B28, zmieniamy moduł EWS-u, pestkę w kluczyku i czas na pierwsze odpalenie …
I tutaj miłe zaskoczenie, parę razy zakręciłem pompą paliwa na zapłonie, przekręcamy kluczyk … i DZIAŁA !!!!!!
Potem zmiana oleju, żeby troszkę przepłukać silnik ze starego oleju … Mobil Super S 10W40 (po 1000km olej zlałem i zalałem docelowym – już konkretniejszy, z górnej półki - full syntetyk Motul 8100 X-cess 5W40
Na Mobilu przejechałem niby symboliczne 1000km, ale po zalaniu full syntetyku silnik od razu zrobił się cichszy . . . nie ma irytującego „klepania” popychaczy jak na początku . . .
Jeszcze parę spraw czysto przeglądowych, żeby był już spokój na dłuższy czas:
filtr oleju, paliwa, powietrza, świece, płyn we wspomaganiu, płyn w chłodniczy, sprawdzenie oleju w dyferencjale i skrzyni, podpięcie pod komputer i sprawdzenie błędów
Żeby było z górki wymieniłem również: termostat, wszystkie rolki, uszczelniacz na wybierak, spinki i klamry na wybieraku, doszły nowe paski klinowe, nowa guma przepływomierza, nowa uszczelka pod deklem zaworów, uszczelki kolektorów wydechowych, wyczyszczona odma olejowa oraz silniczek krokowy, powymieniałem cybanty i ringi na układzie wspomagania, żeby uniknąć standardowej bolączki - cieknącego układu
Pompę wody przerzuciłem ze startego motoru bo w 2.0 miałem metalową, a w 2.8 o dziwo była plastikowa . . .
Wymiana uszczelniacza na wybieraku, plastikowych podkładek i spinek
Wymiana uszczelki pod deklem zaworów:
Podłaczenie pod kompa i sprawdzenie błędów
Godzina 7.00 rano – nazwijmy to jeszcze sobotą :p Po 24 godzinach siedzenia w garażu bez przerwy stwierdziliśmy że weekendowy SWAP osiągnął Progress 100% !!!
W TYM MIEJSCU WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA MAĆKA (GŁADKIEGO) ZA WYSIEDZENIE TYCH DWÓCH DŁUGICH DNI ZE MNĄ W GARAŻU I „SZCZEPIENIE” SREBERKA !!! THX
No i takim oto sposobem 320i poszło w pizdu. . . i mamy 328i
Efekt końcowy:
Silnik M52B28 jest z auta z 1996 roku, ma przelot 132 210 mil czyli około 213 000 km
Mój motor 2.0 już lata w jakimś E39, mam nadzieję że nadal będzie się sprawował bezawaryjnie u nowego właściciela
Teraz z ciekawostek, czyli nie planowane utrudnienia podczas SWAP-u …
Podczas opuszczania M52B20 z „kasty” zaczepił się wysprzęglik i zagiął przewód od niego…
Więc doszła wymiana wysprzęglika z przewodem + misterne odpowietrzanie, wysprzęglik miał po zagięciu za małą przepustowość i sprzęgło było mega-twarde, przy odpuszczaniu natomiast był efekt ślizgającego się sprzęgła . . . opóźnienie 2 godziny . . .
Kolejna wtopa to wybierak… Jako że przy starej skrzyni miałem short-shifter to myślałem że mogę go przełożyć z całym wybierakiem . . . okazuje się że mimo pozornie takiego samego wyglądu - nie :p Wbijając dwójkę waliłem lewarkiem w konsolę . . . więc zmieniliśmy sam shifter i wsadziliśmy do wybieraka od 2.8, ale tak czy siak . . . opóźnienie 1 godzina . . .
No i parę opornych śrub: od półosi i od skrzyni, które z aluminiowego bloku nie zawsze chcą wychodzić i łatwo je ukręcić, nie to co w żeliwnych blokach ;/ Potem naspawywanie nakrętek i misterne wykręcanie . . . czas, czas, czas …. Opóźnienie 1 godzina
Podczas Szczepu wszystko co trzeba było przerzuciliśmy, żeby nie robić „druta” w stylu dyfer od 2.0 i silnik 2.8 lub inne tego typu rzeźby . . . wydechy, wał, półosie, dyfer, cały osprzęt i elektronika . . . wszystko zostało zmienione i jest jak w oryginale
Zostawiłem jedynie hamulce, ponieważ przednie w M52B20 i M52B28 są takie same, a tylnie mają taką samą średnicę tylko są wentylowane, ale z okazji że mam nawiercane tarcze z przodu i z tyłu postanowiłem tego nie robić, była by to sztuka dla sztuki, bo obecne są lepsze niż seria w 2.8

Najwyżej z czasem dam przewody hamulcowe w oploty
Musze jeszcze przewalczyć temat sprzęgła . . . Nie wiem czy docisk na wałku źle chodzi, czy Serwo pada, ale sprzęgło chodzi bardzo ciężko pod nogą … Musze ściągnąć skrzynię i ogarnąć ten temat . . .
Żeby nie było że przez miesiąc mojej nie obecności się opieprzałem i tylko zmieniłem motor . . . .
Co dalej w aucie:
Następnego dnia po SWAPie auto poszło na lakier, więc długo się nim nie nacieszyłem . . .
Ale z tej okazji mamy kolejny gratis – ori grill pod spryski lamp, które w przyszłości zagoszczą na sreberku
Błotnika jednak nie wymieniłem, kolor został „zgubiony” już na błotniku, nawet nie był cały lakierowany. Jestem więc jestem mega happy

a jak widać przygotowanie blacharskie pod dalsze prace naprawdę profi, także moje początkowe obawy, że się zgodziłem na zostawienie starego błotnika zostały rozwiane
Czarny sufit razem z czarnymi uszczelkami drzwi . . .
(wymianę podsufitki w E36 dodaję do kolejnych rzeczy których już bym nie chciał robić drugi raz, podobnie jak czyszczenie przednich lamp ;p)
Szeroka listwa . . . wkońcu
Grubsze stabilizatory M-Technic oraz nowe gumy
No i na koniec parę fotek całości
