Ostatnio modne są tutoriale więc i ja coś od siebie dodam, co prawda, bez fotorelacji krok po kroku ale myślę że przybliżę co nieco temat odświeżania skóry, jeśli ktoś z modów/adminów uzna to za godne przekazania dalej, proszę o wydzielenie i podwieszenie w odpowiednim dziale.
A więc pacjent to moja tapicerka w osobie foteli, podłokietnika, tylniej kanapy i kierownicy.
Choroba wieku starczego to wypłowiały kolor,jakieś rysy, gdzieniegdzie nadwyrężona od wsiadania-wysiadania,ogólny brak życia.
Do ogarnięcia tego wszystkiego potrzebne będą:
1. Mydło do skóry - ja zakupiłem Starwax ,
2. Impregnat do skóry - również Starwax,
3. Renoskór czarny - duża buteleczka 250 ml, do kupienia wysyłkowo, lub tak jak ja w Warszawie w jednym ze sklepów,
4.Duże opakowanie kremu Nivea,
5.Gąbki duże sztuk 2,gumowe rękawiczki, gąbki małe lub pędzelki najlepiej jakieś markowe, żeby uniknąć wypadania włosia.
Z doświadczenia mogę powiedzieć że najlepiej zastosować takie zwykłe gąbeczki jak do zmywania, łatwiej tym nałożyć renoskór, lepiej kryje niż machanie pędzlem, ogólnie szybciej i skuteczniej.Niestety żeby to zrozumieć i wpaść na ten genialny pomysł musiałem na wachlować się pędzelkiem
6. Woda, spora ilość,
7. Taśma malarska ,
8. Benzyna ekstrakcyjna.
9. Sciereczki - ja zużyłem ok. 9 sztuk
Do dzieła
1. Najważniejszą czynnością jest dogłębne oczyszczenie tapicerki z wszystkich syfów.Do tego celu używamy wilgotnej gąbki wraz z odrobiną mydła Starwax, okrężnymi ruchami wcieramy mydło w tapicerkę, aż do pokrycia całych foteli.Następnie drugą gąbką musimy zmyć całe wcześniej naniesione mydło. Zarówno przy jednym i przy drugim procesie konieczna będzie częsta zmiana wody i płukanie gąbki, bo z foteli będzie schodziło wszystko co się tam nagromadziło. Następnie zostawiamy fotele do wyschnięcia.
2. Fotele są suche, stały się teraz matowe i nieprzyjemne w dotyku - i o to nam chodziło.
Następnym etapem będzie ponowne odtłuszczenie i pomalowanie foteli. Przed malowaniem używamy szmatki z benzyną ekstrakcyjną i solidnie przecieramy fotel, mogą się pojawić chwilowe zmatownienia - nie należy się nimi przejmować.
Zaczynamy malować, zaznaczam że ja fotele, z braku możliwości technicznych, odświeżałem w aucie, dlatego też polecam gąbkę, ponieważ łatwiej nią wszędzie dotrzeć a fotele będziemy przesuwać żeby dotrzeć do zakamarków.
Do malowania zakładamy rękawiczki, łatwiej się domyć potem

, poza tym warto zadbać o dobrą wentylację jeśli malujemy w garażu, renoskór ma miły zapach,niemniej jednak po co to wdychać, może zaszkodzić. Dlatego ja robiłem to na dachu parkingu.
Malujemy raz za razem, staramy się nie zostawiać większej warstwy w jednym miejscu, unikniemy w ten sposób miejsc "bardziej ciemnych", szczególnie uważamy na zagięcia na szwach i przeszyciach, staramy się równomiernie rozprowadzić farbę.
Miejsca bardziej zniszczone możemy od razu pokryć nieco grubszą warstwą, one prawdopodobnie i tak wchłoną lakier w pierwszym malowaniu. Teoretycznie potrzebujemy 2 warstwy preparatu na fotel, więc malujemy całe fotele i zostawiamy na minimum 4 do 8 godzin schnięcia. Przy używaniu gąbki ten okres może być krótszy. Po wyschnięciu kładziemy drugą warstwę, według uznania, kto jaki efekt chce osiągnąć i również zostawiamy do wyschnięcia.
3. Etapem 3 pod dokładnym wyschnięciu skóry jest jej odżywienie i natłuszczenie. Są dostępne do tego różne środki odżywiające ja wybrałem,zgodnie z opisem na jednym z for, krem nivea.
Nakładamy sumiennie, warstwa po warstwie kremu i obserwujemy jak skóra go wchłania. Jeśli ktoś nie chce aby skóra się błyszczała, proponuję poszukać środków odżywiających ale matujących do skóry.
Ja chciałem uzyskać efekt błyszczącej, odżywionej skóry, nałożyłem po kolei około 6 warstw kremu, najwięcej wchłonął podłokietnik

, ostatnią, grubą nałożyłem przed zamknięciem auta i takie nakremowane zostawiłem na noc.
Następną rzeczą jest zebranie pozostałego kremu i wytarcie foteli do sucha tak żeby nie brudziły.Kiedy fotele będą już suche musimy zaimpregnować skórę żeby nie wchłaniała potu,brudu i tłuszczu dlatego też użyjemy impregnatu opisanego wyżej. Spryskujemy dokładnie powierzchnię skóry z odległości około 20 cm, tam gdzie przytrzymamy dłużej puszkę i zrobi się zaciek, przecieramy suchą ściereczką i zostawiamy do wyschnięcia.
Ja malowałem tylko fotele kierownicę i podłokietnik, tylniej kanapy nie ruszałem ponieważ w zasadzie jest w stanie bardzo dobrym więc skupiłem się tylko na odżywieniu.
Do foteli, podłokietnika i kierownicy zużyłem niecałą buteleczkę renoskóra, podejrzewam że do tylniej kanapy ta ilość wzrosła by jeszcze połowę.
W identyczny sposób jak powyżej możemy potraktować skórzane boczki, ja ograniczyłem się do odżywienia ich.
A efekt mojej pracy ilustrują zdjęcia, jak na skórę "nastoletnią" myślę że jest super.
Przy okazji jak ktoś zna sposób na odklejony boczek to chętnie wysłucham rad, klej puścił, szkoda mi tego boczka bo skóra jest ori i w stanie idealnym, jeśli ktoś zna sposób na podklejenie jej bez wizyty u tapicera będę wdzięczny.
