mcclaust napisał(a):
Witam pytanie jak w tytule, oto krótka historia.
Wybrałem się nad morze i pod koniec wycieczki 460km zaczął klocek a raczej to co z niego zostało ocierać o tarczę był to bardzo głośny hałas, nie chciałem zwracać na siebie uwagi bo w drodze na wczasy został mi zabrany dowód za brak badań (1 dzień się spóźniłem) więc cały zacisk ściągnąłem i wężyk zaklepałem z tyłu mam też tarcze więc hamowanie jest dobre, teraz moje pytanie jak zabrać się za wymianę klocków i jak poradzić sobie z włożeniem tego tłoczka do środka i ew. jakieś uszczelnienie tam jest w postaci oringu?

SZACUN, trzeba mieć fantazję, żeby po zdjęciu koła, zdjęciu zacisku rozkręcać wężyk i zaklepać zamiast kupić komplet klocków i założyć.

Pomijam fakt, że musisz kupić nowy wężyk bo stary po obcięciu pewnie będzie za krótki i nie da się go 'zarobić' i wykorzystać, kupić jakiś tam płyn, odpowietrzyć wszystko no i wymienić klocki.
BTW: jak się można spóźnić z badaniami jedeń dzień będąc "w drodze na wczasy"
Powinni Ci dać Nobla w kategorii ... wiesz jakiej.
