Witam...
Wczoraj sprawa juz mnie troche wkurzyła otóż drugi raz zdarzyło mi się, że ledwo co zapaliła się kontrolka paliwa.....albo nawet sie nie zapaliła tak jak wczoraj ...komputer wskazuje około 100km do przejechania, a samochód nagle traci obroty, dławi sie i koniec...staje gdzieś w nocy i nie pojade już nic.
Z reguły tankuje do pełna i jak zejdzie do 1/4 to zalewam dalej do pełna.
Co może być tego przyczyną, potem zaleje 2 litry z butelki ...i budzi sie odrazu do zycia.
Druga sprawa to e46Ci 328. Normalne aby w miescie gdzie jeżdze raczej wieczorami...nie dstoje duzo w korkach robił na pełnym baku zaledwie troche ponad 400 km?...przy ekonomicznej jeździe do 2,5 tys obrotów....nie cisnieciu na pedał....dojezdzaniu do swiatel na redukcji itp? ....przy baku 63 l to wychodzi około 15 litrów.......komputer wskazuje srednie spalanie przez cale te 400 km ok 11.5 .......
Zerowalem licznik po tankowaniu. przejechalem 420 km staralem sie naparwde oszczedzac...moze raz czy dwa szybciej sie przejechalem przez chwilę
no i skoro wczoraj odpalic nie moglem to znaczy ze juz tam nic nie bylo....
Dziwi mnie to gdy wszyscy pisza o 12 ..litrach w miescie.... 3 litry to nie taka mała różnica...
Pytanie ewentualnie co proponujecie sprawdzic w serwisie....?.....
PS: zapomnialem jeszcze napisac ze np raz wskazowka juz naprawde wskazywala ptraktycznie zero i komputer tez...a samochod normalnie jechał....
Drugi raz 80 km wskazanie samochod stoi....
Myślalem ze to moze wina tamtej stacji, ale teraz gdzie indziej zatankowalem....i ....stalem 30 minut na wlaczonym radiu i podgrzewaniu foteli.....
Akumulator mi padl heh....brat mnie podlaczyl......odpalilem bez problemu.....postalem 20 minut na wlaczonym....obroty w dol i zgasł. ......zalamac sie mozna...
z góry Dzięki !!
Ostatnio edytowano 19 października 2009, 10:59 przez maciek3CC, łącznie edytowano 1 raz
|